Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 27 stycznia 2012

Drobne przesunięcie

Wiadomo, że sesja co roku zaskakuje nie tylko studentów, ale i profesorów.

Miałem mieć dzisiaj egzamin praktyczny z dzieciologii. Tak, tak, miałem mieć, ale nie miałem. Już wczoraj doszły mnie słuchy, że pani sekretarka ma jakiś problem.

Na dzień dobry okazało się, że egzamin teoretyczny się przesunął z poniedziałku na środę. Zapytałem czy skoro już pofatygowałem się dzisiaj do kliniki (fakt kilkustopniowego mrozu i to że autobus nie przyjechał uczczę chwilą ciszy) to czy mógłbym zdawać chociaż praktyczny. Z tym nie było problemu. Pani sekretarka przeprosiła mnie za tą zmianę terminu, stwierdziła że powinna sama mnie zawiadomić, a nie liczyć na moich kolegów. Z tego też powodu chciała mi okazać swą łaskę i przydzielić mnie do jakiegoś fajnego lekarza, abym się praktycznym nie zmęczył. Niestety była tylko dr G., która humorzasta bywa i różnie może ze mną być.

W tej sytuacji pani sekretarka idąc za ciosem i chcąc wylać jeszcze więcej swojego miłosierdzia na moją skromną osobę  zaproponowała abym egzamin zdał w weekend, bo będą o wiele fajniejsi lekarze:
- w sobotę dr W z kardiologii dziecięcej 
- w niedzielę u dr W-J z alergologii dziecięcej
Wybrałem dra W. Miałem z nim zajęcia na III roku, to wiem mniej więcej czego się po człowieku spodziewać i co może ode mnie oczekiwać. Na pewno przetrzepie mnie z kardiologii, ale wolę już to niż mam być przetrzepany z astmy, leczenia zapalonych płucek oraz rozwoju i karmienia niemowlaka. Ale mam jeszcze telefonicznie za godzinę się upewnić czy będzie tak jak chcę.

Na koniec pani sekretarka zapytała mnie czy to drobne przesunięcie egzaminu o dwa dni nie zaburzy moich dalszych planów sesyjno - feryjnych, bo ona może spróbować porozmawiać z profesorem.

O_O

Czy to jest ta sama pani co wrzeszczała na mnie przez telefon, kiedy zapisywałem się na egzamin?? Uszom i oczom uwierzyć nie mogłem.

Uznałem, że te dwa dni nie zrobią mi większej różnicy. Już raz próbowałem sesję skończyć o 3 dni wcześniej i dzięki temu wakacje skróciły mi się o 3 tygodnie. Tak więc mam nauczkę  i skoro los odbiera mi dwa dni ferii zimowych to pewnie zostanie mi to wynagrodzone w inny sposób.
Poza tym profesor woli środę, bo wtedy będzie jeszcze jedna osoba (czyli mniej czasu poświęci na męczenie studentów, bo dwóch załatwi za jednym razem). Nawet bardziej mi to pasuje, ponieważ mam dodatkowe dwa dni na powtórkę, a i na samym egzaminie raźniej z kimś odpowiadać, bo można ewentualnie sobie pomóc.

Na koniec jeszcze podowcipkowaliśmy sobie, że skoro mam egzamin dopiero w środę to mogę spokojnie iść w sobotę na balety jak typowy student. Taa... jasne... z Krystynką pod rękę xD

A w drodze powrotnej do domu podroż umilała mi znana Magda Madzia Madonna w wykonaniu "Hung up".
Times goes by so slowly xD

Wyjazd do Warszawy na konferencję internistyczną nadal jest w fazach rozważań. Pod rozważania wzięty też udział w kongresie kardiologicznym w marcu.

Apdejt  godz. 13:30
Praktyczny jednak w niedzielę  u dr W-J. Czyli weekend upłynie astmatycznie i rozwojowo :]

15 komentarzy:

  1. Aż czuję się zaskoczona. Myślałam, że jakaś uczelnia znów odwala manianę, ale widać moja w tej sesji zgarnia na razie wszystko :pp

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio się była akcja, że ktoś zapodział jakieś kartki z obecnościami i cała grupa miała mieć niezaliczone ćwiczenia. Oczywiście nikogo nikt nie raczył powiadomić a dowiedzieliśmy się przez przypadek

    OdpowiedzUsuń
  3. Fuuuuj, astmy i rozwoje ;p Z sekretarkami tak bywa, u nas baby z histologii raz wrzeszczały na studentów, jak tylko pojawili się w zasięgu wzroku, a kiedy indziej "tak oczywiście, pani dr nie ma, ale niedługo przyjdzie, to może ja do niej zadzwonię, kiedy będzie! A wy sobie usiądźcie, tam są fotele" :D Tak więc zero zdziwienia ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać było, że pani sekretarka czuła się winna, że mnie nie zawiadomiła i próbowała jakoś mi to wynagrodzić. Dobrze, że w taki sposób a nie w inny :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Może inny sposób też by ci się spodobał?... ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakbym w ramach przeprosin dostał od razu pozytywną ocenę z egzaminu teoretycznego to bym był przeszczęśliwy :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pogardziłbym :P chociaż sama zdana dzieciologia byłaby i tak wystarczająca :]

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja mam takie pytanie, bo w sumie zawsze chciałem je zapytać. A student medycznego kierunku wydaje się wprost idealnym kandydatem na taki tekst. Czy przygłupawy, chory, bez talentu do chemii, matematyki i fizyki (powiedzmy, ze przygłupawy przez chorobę) ma szanse na tak skrajnie biologiczny kierunek, jak medycyna. Bo w sumie nie wiem, czy nie marnuje sobie życie na prawie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. pani sekretarka musiała mieć lepszy dzień:P

    OdpowiedzUsuń
  10. --> Gets: Medycyna to nie jest skrajnie biologiczny kierunek:P są zdecydowanie bardziej biologiczne. A co szans to musisz sam ocenić czy się nadajesz (nie wiem co masz na myśli mówiąc przygłupawy czy chory, bo to są szerokie pojęcia). To jest właściwie wybór na całe życie i należy go dokonać samemu. Jak wiesz czego chcesz to zrób to. Ja po tylu latach nauki stwierdzam, że jestem w stanie nauczyć się każdej głupoty do egzaminu, ale niekoniecznie to znaczy, że mógłbym każdą pracę wykonywać.

    --> Godzia: Może miała wyjątkowo syndrom dorżnięcia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Huh, hmm, mhm, w sumie to przewidywałem takiej odpowiedzi. Wy tam po tej medycynie, to zamiast płatów mózgu macie kości RAM-u. Nie, co (na przykład) ja. Biedny, odmóżdżony, z bliżej niezidentyfikowaną chorobą, blady, taki szczurek, no! A ja też chce pamięć ram zamiast mięsa w mózgu.
      A tak BTW to ta choroba to mój życiowy dramat. Po prostu jestem w trakcie książki "Z dobrym ZEN na co dzień". Więc głębokie oddechy i "mmmMmmmmmmmmmmmmm..."

      Usuń
    2. Oj nie wiem czy my nie mamy większej sieczki niż wy po prawie ;] Nasz materiał zdecydowanie bardziej daje się we znaki :]

      Usuń
  11. Oj tam, oj tam. A co Wy, lekarze, robicie by Wam weszlo do głowy więcej niż wejść powinno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto powiedził że nam wchodzi więcej niż powinno?? :]

      Usuń