Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

poniedziałek, 29 lutego 2016

Chaotyczny poniedziałek

Dzisiejszy chaos rozpocząłem od ginekologii. Zaraz po wprowadzeniu do znieczulenia, z równowagi wyprowadził mnie Michał. Po raz kolejny tłukłem mu do głowy, że propofol nie pisze się tak jak fentanyl. Nie wiem jak można wszystko tak niechlujnie robić.

sobota, 27 lutego 2016

Czerwień, bordo, pomarańcz, róż

W tym roku w ubiorze dominować będą czerwień w wielu odcieniach, dochodząc do pomarańczu (przez niektórych zwanych łososiem), bordo, czy oczojebnego różu. O ile przy następnych zakupach się to nie zmieni i nie wejdę np. w zieleń. Chociaż w zielonym chodzę w pracy i już mi trochę się przejadł.

piątek, 26 lutego 2016

Tak ze 20 minut

Na ginekologii się ostatnio chłopcy obijają, dlatego że ich szef jest na urlopie. Mało zabiegów, mało się dzieje. Jesli chodzi tak ma być w piątki to mi to pasuje. Zastępca ordynatora ginesów ma opracowywać jakaś ranę, a ja mam mu znieczulić pacjentkę.

czwartek, 25 lutego 2016

Obowiązki szefa

Powrót szefa do pracy przeżywałem już od wczoraj. Spodziewaliśmy się jakiejś awantury na powitanie. Jednak było spokojnie. Nawet saturacja 27% na moim ekranie nie była w stanie go wyprowadzić z równowagi.

środa, 24 lutego 2016

10 mg atrakurium

Świętowaliśmy dzisiaj ostatni dzień urlopu. Urlopu szefa, bo nie mojego. W tym roku widzę, że modnym kierunkiem stała się Teneryfa. W sumie było cały czas spokojnie poza jedną akcją ginekologiczną.

wtorek, 23 lutego 2016

Powikłania narkozy

Przyszedłem sobie obejrzeć pacjentkę do krótkiego zabiegu. Pani mnie poznała, bo mieliśmy okazję już się raz spotkać w podobnych okolicznościach. Ja pani nie pamiętałem akurat.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Trylogia kryminalna Miłoszewskiego

Z panem Zygmuntem Miłoszewskim poznałem się na Sri Lance, kiedy rozpocząłem przygodę w poszukiwaniu  zaginionego obrazu Rafaela, czyli z jego dziełem pt. "Bezcenny". Pamiętam jak wtedy zdarzało mi się śmiać z tego jak jest opowiadana historia. Dlatego chętnie osiągnąłem po inne jego powieści, które zresztą poleciła mi pani w księgarni (jeszcze zanim pierwszy regał kupiłem).

niedziela, 21 lutego 2016

Gorące krzesła

Pojechałem sobie do tych Czech. Ile hecy z tym było, to opowiadać można długo. Pogodę miałem różną. Deszcz, śnieg, mgłę, grad chyba też. Tylko jakoś lata nikt nie włączył. Ale już tak wracam i myślę, że kurczaka w curry z warzywami i makaronem na jutro zrobię do pracy na obiad. Pielęgniarki jak zawsze będą mi w talerz zaglądały i się dziwiły, że młody doktor, co żony nie ma, zawsze coś dobrego na talerzu sobie zaserwuje.

piątek, 19 lutego 2016

Szalony piątek

Z samego rana już wiedziałem, że dzisiaj będzie szalony piątek. Dr Kowalski miał wczoraj dyżur, a to oznacza, że albo wszyscy umrą, albo będzie zawalony oddział. O dziwo stan pacjentów nie uległ zmianie. Dr Kowalski opowiedział budzącą krew w żyłach relację z dyżuru:

czwartek, 18 lutego 2016

Operacja się udała, pacjentka zmarła

Przyszedłem do pracy i słyszę jakieś pikanie na oddziale. Pomyślałem, że pewnie reanimacja. Nie ma sensu się pchać tam gdzie już wszyscy potrzebni są, więc przebrałem się spokojnie, włosy poprawiłem, telefon wyciszyłem. Reanimacja akurat dobiegła końca. Zmarła pacjentka po operacji. Po operacji, do której ja ją wczoraj osobiście znieczuliłem.

środa, 17 lutego 2016

Trzy kraje

Powoli moją małą tradycją stają się wyjazdy walentynkowe w trzy kraje. Rok temu taki wyjazd pojawił się na spontanie. W tym roku trochę był już zaplanowany, ale z dużym polem do improwizacji i szaleństwa. Pogoda dopisała i wycieczka uznana została za udaną.

środa, 10 lutego 2016

Anestezjologia geriatryczna

Dzisiaj szkoliłem się w anestezjologii pacjentów, którzy byli już w zaawansowanym wieku emerytalnym. Średnia wieku wynosiła 88 lat na moim stole. Przy okazji odkryłem nowe kryterium przyjęcia na intensywną terapię - wiek.

wtorek, 9 lutego 2016

'Wkrótce' a 'już'

Pracuje u nas od jakiegoś czasu nowa rezydentka na chirurgii - Monika. Nie pytałem nikogo, ale z tego co zaobserwowałem, to ona raczej zmieniła miejsce specjalizacji, aniżeli zaczęła ją od nowa, bo już jest obyta nieco z chirurgią. Monika nawet ładna jest, chociaż nie jest blondynką. Kolega z urologii stwierdził, że ma niezłe kurwiki w oczach w pozytywnym znaczeniu.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Ostatki

To jest mało poważne, aby po ostatkowym weekendzie w poniedziałek pracować. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że ordynator wziął sobie wolne. Chociaż w piątek powiedział, że w razie krytycznej sytuacji może przyjechać do szpitala. Dlatego też od samego rana znieczulałem na chirurgii ogólnej.

piątek, 5 lutego 2016

Za mało słońca

Stwierdziłem dzisiaj, że z powodu niedoboru słońca miałem depresyjny tydzień. A gwoździem do takiego wniosku była poranna cesarka. Nie wyszło mi podpajęcze i ordynator musiał po mnie poprawić. W momencie kiedy zamieniliśmy się miejscami to już wiedziałem co było źle i mógłbym sam dokończyć, ale przy cesarkach szef nie lubi jak się zbyt długo bawię igłą wbitą w plecy.

czwartek, 4 lutego 2016

Reanimacja

Wczoraj mieliśmy obowiązkowy trening z reanimacji noworodków.  Trzeba było specjalnie po pracy zostać, ale przynajmniej jedzenie było gratis. I punkty edukacyjne.

wtorek, 2 lutego 2016

Zgrabny tyłeczek

Pan ordynator nadal ma zły humorek. W czasie znieczulania laryngologii zaczynał mnie doprowadzać do stanu, w którym mało nie eksplodowałem. Aż miałem ochotę rzucić wszystko w cholerę. Muszę odszukać profesora. Może poszukuje zdolnego asystenta i ma ochotę zrobić ze mnie intensywistę. W sumie to mnie podpytywał, gdzie będę kończył specjalizację, więc może ta ciekawość miała głębszą głębie.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Zły humor

Ja już wczoraj wieczorem wiedziałem, że dzisiejszy dzień nie będzie fajny. Zagadka szybko się rozwiązała, jeszcze przed 9. --> ordynator. Myślałem, że po tym wolnym piątku będzie mieć dobry humor. Jakiś to ja naiwny byłem.