Jak wczoraj wspomniałem dziergamy ortopedię z koleżanką. Idzie nam rewelacyjnie - oto efekty:
I. Rafał: Choroba Olliera. Robiliśmy to wczoraj.
Koleżanka: Czekaj, wiem...
R: No...
K: To było... no... zaraz sobie przypomnę.
R: Ja nie pamiętam... :/
K: Ku*** ja też nie.
II. Czytamy z podręcznika o jakimś nowotworze:
K: "Nowotwór ten jest łagodny"
R: To chyba dobrze...
K: "ale często miejscowo złośliwieje"
R: Taaa... Zajebiście...
III. Pytanie o to na jakim poziomie jest uszkodzony rdzeń kręgowy. Wspólnymi siłami (razem z Tadziem) doszliśmy do wniosku, że chodzi o trzeci krąg lędźwiowy (L3).
Przeszlismy do kolejnego pytania.
K: Kurde, jakie to jest porąbane!!
R: No bardziej zakręcić się tego pytania chyba nie dało.
K: Nie wiem, mam to w dupie!
R: Spoko, możemy pozwolić sobie na jeden błąd, w końcu w poprzednim wiemy, że to L3.
K: Taaa... to znacznie poprawia naszą sytuację.
IV. K: Ku***!! Zaraz wyj*** tą książkę.
R: Ej!!! Trochę szacunku do mojego chłopaka!!
V. K: Jak będą nowe pytania, to ja leżę i kwiczę.
Po chwili zaczynam się śmiać.
K: Co jest??
R: Wyobraziłem sobie Ciebie jak nagle zaczynasz w środku egzaminu kwiczeć na całą salę :P
K: Głupek :P
K: Głupek :P
VI. Szukamy w Tadziku odpowiedzi na pytanie.
R: Znalazłem!!
K: Masz odpowiedź na to pytanie??
R: Nie. Ale mam na wcześniejsze. O metodę Ilizarowa.
K: Gdzie?
R: Tu (pokazując palcem). Są tylko dosłownie dwa słowa na ten temat, ale znalazłem.
K; Jestem z Ciebie dumna. Tylko szkoda, że o tą metodę są trzy pytania.
R: Czepiasz się. Dobrze, że wiemy chociaż z tym L3.
Szukamy dalej odpowiedzi na interesujące nas pytanie...
R: Jest! Tutaj.
K: Dobra, to tutaj będzie odpowiedź b.
R: To było napisane w zdaniu, które poprzedzało to które przeczytałaś wcześniej. Musimy czytać od początku akapitu a nie od końca.
VII. K: Wiesz, że niektórzy dopiero dzisiaj zaczynają się tego uczyć??
R: To nas wcale nie stawia nas w lepszej pozycji, bo i tak poziom naszej wiedzy pozostawia wiele do życzenia.
K: W sumie racja xD
VIII. R: Nie mogę tego znaleźć.
K: Niemożliwe, musi być, bo kojarzę tę nazwę.
R: Sprawdź w necie. Będzie szybciej.
K: Czekaj... jest coś. Występuje najczęsciej w skałach wulkanicznych O_o
R: To przynajmniej nam wyjaśnia, dlaczego nie ma tego w książce do ortopedii.
IX. R: Tu chodzi o samodzielne poruszanie się... To dlaczego w żadnej odpowiedzi nie ma nic o splocie lędźwiowym, bo to przecież z nim związane jest chodzenie. A tu w podanych odpowiedziach najniższy krąg to jest ostatni piersiowy (Th12) .
K: No bo tutaj chyba chodzi o to, że możesz samodzielnie się czołgać mając bezwładne nogi :]
R: Tu jest napisane, że przy uszkodzeniach na wysokości Th12 możesz "samodzielnie poruszać się za pomocą kuli pachowych, oraz siadać i opuszczać wózek inwalidzki; całkowita niezależność".
K: No super!! Mogę sobie usiąść na wózku i samodzielnie nim jeździć. Rewelacja!!
R: Na podstawie tego co właśnie przeczytałem to Twoje czołganie jest jedną z form samodzielnego poruszania się.
X. K: Odpowiedź b jest w tym pytaniu nieprawidłowa, bo to dotyczy złamania szyjki, a nie trzonu kości udowej.
R: Wiesz co, przy każdym pytaniu powinno być wolne miejsce, abyśmy mogli napisać jakieś pytanie alternatywne, na które będziemy znali odpowiedź.
K: Ooo... To wcale nie taki głupi pomysł :]
R: Tylko wydaje mi się, że mielibyśmy problem z wymyśleniem pytań jak i zarówno odpowiedzi na te pytania :]
K: No to też prawda.
XI. K: Te pytania ani trochę nie przypominają mi tego testu co robiliśmy wczoraj.
R: Jak nie?? Przecież pytają o te same choroby.
K: Tylko dlaczego o inne rzeczy?!
Dziergamy dalej xD
XI. K: Te pytania ani trochę nie przypominają mi tego testu co robiliśmy wczoraj.
R: Jak nie?? Przecież pytają o te same choroby.
K: Tylko dlaczego o inne rzeczy?!
Dziergamy dalej xD
Chyba nie mogłabym tego studiować.. ;) No, to wracam do swojego dziergania :-)
OdpowiedzUsuńteż dziergam ale jakoś dziwnie za wolno. Do poniedziałku jeśli dalej tak pójdzie to przerobie 6 tematów... kocham sesje ;/...
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie ze od tego półrocza będę chodziła na wykłady z których jest egzamin...
ciekawe kiedy z tego pomysłu zrezygnuje.
studia to najlepszy okres w życiu!!! :)
OdpowiedzUsuń-->Nocna_wachta: ja też nie mogę :P
OdpowiedzUsuń--> Gray: ja chodziłem tylko na wykłady z anatomii, bo tu rzeczywiście znajomość kędziologii nie raz ratowała na egzaminie. Reszta wykładów na naszej uczelni ma znaczenie historyczne - są bo są, ale żeby coś one wnosiły do edukacji studentów to nie za bardzo.
--> Spencer: Owszem, ale siedem lat (a nawet sześć) to za długo i można się trochę zmęczyć. Jest fajnie ale chciałbym już je skończyć.
tak to sobie czytam i mysle 'jak to dobrze ze ja nie musialem dziergac takich rzeczy'.
OdpowiedzUsuńpo chwili doszedlem do wniosku ze dziergalem gorsze :<
to na Wasze pocieszenie ;)
--> Max: Myślę, że na każdych studiach są rzeczy gorsze i gorsiejsze :D
OdpowiedzUsuńTrzeba je tylko zakuć, zaliczyć, (zapić), zapomnieć :))
po ilosci wpisow i czestotliwosci odpiowiadania na komentarze widze ze nauka w pelni :D
UsuńNo a jak :D:D:D
UsuńCałe popołudnie dziergałem z koleżanką :D
A teraz jeszcze przeglądam prezentacje na kompie i jakoś tak niechcący co chwilę zerknę czy jakiś komentarz się nie pojawił :D
Zdecydowanie nie mogę się uczyć z komputera, który posiada dostęp do internetu :]
zajebiste:) życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńmnie standardowo brakuje jednego dnia, żeby zdążyć...przynajmniej jutro tak powiem. Ale teraz siedzę na kompie, bo nie chce mi się czytać tych durnot:P
OdpowiedzUsuń--> Godzia: My właśnie wczoraj poruszyliśmy "Problem brakującego TEGO jednego dnia". Ale dziś doszliśmy do wniosku, że jeszcze jeden dzień z orto byłby przesadą:P
OdpowiedzUsuńTy lepiej dziergaj dalej, a nie się bezczelnie obijasz no :P O Ilizarowie to mój przyjaciel może Ci co nieco powiedzieć, bo miał zakładane to cudo :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia w "dzierganiu" (swoją drogą to słowo chyba na stałe zagości w mym słowniku;-))! : )
Dziergam dziergam xD
UsuńZ Ilizarowa to się okazało, że mamy materiały. Jakbyśmy przejrzeli wszystkie pliki od początku to byśmy już wczoraj znaleźli... okazało się dziś że slajdy też powinniśmy czytać od początku, abyśmy później głupich pytań nie zadawali :]
Według powiedzenia: nie ma głupich pytań ;)
UsuńZazdroszczę Ci tej ortopedii ;) Jak kiedyś myślałam, że się na AM dostanę to chciałam się właśnie w tym kierunku kształcić ;)
Dużo macie tych materiałów? (pewnie mnie zabijesz ilością :P)
Za dużo!!! dla mnie to trochę oderwane od rzeczywistości... w sensie internie, chirurgii, pediatrii to jakoś można wszystko połączyć, a tutaj jakoś dla mnie to abstrakcja :/
UsuńA co do głupich pytań to mógłbym obalić ten mit, bo jednak się zdarzają :P
O Boże, ja z ortopami miałam do czynienia na praktykach raz (pierwszy i przedostatni, jeśli uwzględnić jakieś przyszłe zajęcia, raz ;p) Chociaż to może mój mózg sam wykluczył tę speckę, bo u nas w szpitalu same pudziany były, zresztą nic dziwnego, raz musiałam nogę trzymać i umarłam prawie xD Powodzenia z kuciem tego ;]
UsuńMuszę wierzyć na słowo :} Ale nauczysz się, zdasz i nie będziesz musiał sobie zaprzątać tym głowy :}
OdpowiedzUsuńDlatego proponuję zacząć już odprawiać odpowiednie modły xD
UsuńOj tam, oj tam :} Żadne modły nie są potrzebne :} Dasz radę :) Kto, jak nie Ty? : ))
UsuńStrzeżonego .... :P
UsuńNie mój świat, ale ubawiłem się, jak nigdy.
OdpowiedzUsuńTa rozmowa. Ciekawa, pełna konkretów :D
Mnie w takich sytuacjach ogarniało przerażenie, a z tego, co czytam bawicie się nieźle...
Dziergajcie, dziergajcie ... i tak zdacie :)
A pytania? Hm... zawsze jest problem z odpowiedzią, poza tym w pewnym momencie to loteria...
Powodzenia. Jestem ciekaw, co będzie dalej :)