Od wczoraj mam dni rektorskie. Mi to żadnej różnicy nie robi, bo i tak mam cały tydzień wolny, dlatego z tego miejsca wnioskuję o możliwość odrobienia tych dni w przyszłym tygodniu. Dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.
Dni rektorskie mamy z okazji Juwenaliów, Medykaliów i innych Naliów. Wczoraj odbyła się inauguracja tej imprezy w postaci Pochodu Juwenaliowego, na zakończenie którego tradycyjnie zostały przekazane studentom klucze do bram miasta. Razem z kolegą myśleliśmy na udaniem się na pochód, bo za rok to można będzie co najwyżej liczyć na dzień dyrektorski, który zapewne nie zwalnia z obowiązku wykonywania pracy w danym dniu.
Dwa lata temu byłem na pochodzie. Niechcący... Jechałem autobusem i w związku z imprezą utknąłem w korku. Mi to było nawet na rękę, bo akurat deszcz sobie padał, a ja z zza okna pojazdu patrzyłem jak idzie pochód studentów w najróżniejszych strojach - a fantazja studentów nie zna granic xD
Tylko jedna babcia z gatunku moher-beret zaczęła się oburzać: Łobuzy jedne!! Ja tu do lekarza jadę i się przez was spóźnię!! Zapewne gdyby to była pielgrzymka do Torunia do siedziby znanej i powszechnie lubianej rozgłośni radiowej to ów staruszka odrzuciłaby kule i sama stanęłaby na przedzie by czym prędzej jaśniejące lico ojca redaktora ujrzeć.
Ogólnie ja nie przepadam za imprezami tego typu, ale każdy ma prawo do zabawy wg jego uznania. Jedni wolą koncerty i imprezy w plenerze, a inni wyjścia do klubów. Kwestia gustu i należy się nawzajem szanować. A Juwenalia są od lat tradycją w miastach uniwersyteckich.
Juwenalia!! Juwenalia!! Kto nie pije, ten kanalia!!
Natomiast ja z okazji urodzin znajomego udaję się dziś do jego rezydencji na piątym piętrze w apartamentowcu, gdzie zwykłem bywać częściej niż ustawa przewiduje, na koktajl-party z okazji ukończenia przez Niego ćwierćwiecza. Poza tym należy uczcić efektywną (powiedzmy:P) naukę do egzaminu - jak dotąd przeczytałem tyle i zamierzałem, ale ile z tego pamiętam to pozostawiam bez komentarza.
Zdrowie Jubilata!!
Zdrowie Jubilata!!
Co Wy macie za uczelnię?! Jak u nas zrobią dzień rektorski z okazji Juwenaliów (tudzież innych Naliów), to znaczy, że rektor albo wypił coś mocnego tego dnia, albo zajarał coś niewiadomego pochodzenia...
OdpowiedzUsuńRektor dba o elektorat studencki xD
UsuńPoprzedni dawał dodatkowe stypendia na wakacje, a obecny rozdaje dni wolne xD
A ja właśnie zajebiście uwielbiam okołojuwenaliowe imprezy, zwłaszcza te plenerowe na campusach :) I choć mój promotor stwierdził: "Dni rektorskie są dla młodych studentów, nie dla was", to wybrałem się dwa dni z rzędu na grillowanie na campusie uniwersyteckim, bo młodość nam ucieka ;)
OdpowiedzUsuńGrillowanie też lubię :)
UsuńDni rektorskie z okazji Juwenaliów...Nawet nasz rektor, mimo tegorocznych wyborów, nie wyszedł z taką inicjatywą (może dlatego, że był jedynym startującym kandydatem, więc nie musiał zjednywać sobie poparcia pożytecznymi pomysłami przyciągającymi studentów do zagłosowania :P)
OdpowiedzUsuńFarciarze....! :)
U mnie też był tylko jeden kandydat :P
Usuńna pochodzie byłam raz, na pierwszym roku, tyle mi wystarczy ;p
OdpowiedzUsuńa potem chodziłam już na konkretne imprezy :)
i tak, też mamy rektorskie - fuck yeah ;p
moherek się spóźni do lekarza? coś niesamowitego, bardziej upierałabym się przy tym, że nie zdąży porozmawiać ze swoimi rówieśnikami o wszystkich chorobach świata ;)
OdpowiedzUsuńa my w Poznaniu mamy juwenalia od przyszłego tygodnia, tzn. czwartku, hell yeah :D