Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 23 maja 2012

Centrum stylizacji i Galeria dominikańska

Wybrałem się dzisiaj do Centrum stylizacji, aby wystylizować sobie nowy image. Zdjęcie do dyplomu muszę zrobić to musiałem oddać się w ręce fachowców, aby jeszcze bardziej doszlifować moją urodę przecudną i żeby moja samoocena własnej zajebistości jeszcze bardziej poszła w górę:P ZIZU pozdrawiam:P Co prawda skończyło się tylko na zmianie fryzury, ale stylizacja to stylizacja. Chciałem jakąś większą rewolucję sobie na głowie zrobić, ale skoro mam w nowych włosach występować w dokumentach urzędowych to zdecydowałem się na pozostanie przy tradycyjnym strzyżeniu. Wiadomo, włosy nie trawa i cały czas rosną to na początku wakacji zafunduję sobie jakąś ekstrawagancję.

W drodze powrotnej postanowiłem wstąpić do Galerii dominikańskiej. Skoro jeszcze ładniej wyglądam niż do tej pory to należało to wszystkim dookoła pokazać, niech inni chociaż oko nacieszą. Jadąc schodami ruchomymi ujrzałem dużą kolejkę. W pierwszej chwili pomyślałem, że wszystkich się zachciało lodów z Caffee Italia. Ale po chwili zobaczyłem, że to jakaś wycieczka szkolna.

Kiedy ja chodziłem do szkoły (jejku, jak to brzmi :P) to na wycieczki chodziłem do kina, teatru, muzeum, wystawy, w góry. Nie wiem po co pani wychowawczyni ciągnęła te dzieciaki do galerii handlowej (w Pasażu Grunwaldzkim to jest multikino to przynajmniej wiadomo). Jedynym miejsce kulturowym w pobliżu jest kościół - ale nie ma on połączenia z galerią. Nie nadążam za tym światem chyba :P

Aha, spodnie fajne widziałem. Jakby ktoś chciał mi sprezentować z okazji dnia dziecka, końca studiów czy nawet bez okazji, bo po prostu fajny jestem i mi się należy, to proszę się zgłaszać. W przypadku dużej liczby sponsorów zobowiązuję się do znalezienia innych pamiątek celem ofiarowania mnie :P

45 komentarzy:

  1. Wystylizujesz się na zielonego irokeza? : D
    Może to nie Pani zaciągała dzieci do Galerii, tylko dzieci ją :P
    Mam 5 złotych na koncie, może być? : P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - Zielony to nie :P
      - Ale po co??
      - Grosz do grosza i będzie kokosza xD

      Usuń
  2. Ale zaraz zaraz. Jakie to spodnie? Najpierw opisz lub pokaz zdjecie, a pozniej czytelnicy w drodze glosowania zadecyduja, czy je kupic, czy nie:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umówmy się że ja mam dobry gust :D i spodnie dobre są :))
      tak więc kto da więcej??
      xD

      Usuń
  3. to mnie zaszczyt kopnął, pozdrowienia dostać. dziękować! :D

    zizu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak w związku z tym co ostatnio mi napisałaś :P
      żeby nie było że sam się sobą chwalę :P teraz to Twoja wina :D

      Usuń
  4. A propos wycieczki szkolnej;) Wydaje mi się, że przemawia przez Ciebie wielkomiejskie wychowanie;P Może dzieci przyjechały do Wrocławia z zabitej dechami wioski i po raz pierwszy widziały galerię handlową?;O Taki mi się wniosek nasunął.

    P.S. Ciekawa jestem czy z Ciebie naprawdę takie "ciacho";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mnie to ciekawi, ile ciacha jest w tym ciasteczku. ;p

      zizu

      Usuń
    2. ale już się nie odzywam, bo to znowu moja wina będzie. ;p

      z.

      Usuń
    3. Wystarczająco dużo abym mógł się przecudną urodą chwalić publicznie :P

      A dzieci z małych miasteczek też chodziły kiedyś do teatrów, kin, a nie do galerii handlowych :P

      Usuń
    4. tak, Rafał jak idzie ulicą to kobiety mdleją, zapewne. ;p

      zizu

      Usuń
    5. Hahaha mlodapielegniarka wiesz co ja też się zastanawiałam jak wygląda erjota bo już któryś raz czytam na jego blogu że jest "przecudnej urody".
      Erjota -gdy one mdleją, resuscytujesz je? :) Przecież będziesz lekarzem, przysięga Hipokratesa, lallalala :)

      Usuń
    6. No aż tak urody przecudnej to nie jestem, aby ktoś mdlał na mój widok - p[przynajmniej ja nie widziałem :P

      Usuń
    7. Bo pewnie nie oglądasz się za siebie :)

      Usuń
    8. No nie, bo to pecha przynosi :P

      Usuń
    9. Hah serio? To jak czarny kot Ci przebiegnie droge to też spiewasz tą głupią piosenkę?

      Usuń
    10. Nie znam tej piosenki :P ale jak widzę czarnego kota że próbuje przeciąć mi drogę to zamykam oczy i udaję, że go nie widzę :P

      Usuń
    11. Jak byłam mała i bawiłam się z mamą w chowanego, to zakrywałam swoje oczy i mówiłam " szukaj mnie".
      Tak poniekąd to działa. Ale tak na logike to myśle, że jeśli ja znikałam po zamknięciu oczu, to raczej powinieneś zasłonić kotu oczy a nie sobie.

      Usuń
  5. To dzieci teraz w ogóle wychodzą sprzed komputerów, nawet do galerii? Nie może to być...

    Przyznam się do czegoś strasznego - intryguje mnie ta Twoja przecudna uroda! Jakaś foteczka by się przydała, nawet taka skromna:P

    Człowiecze, na spodnie dla siebie nie mam, to gdzie innym kupować...bida na świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość z nich czasem zostawi kompa w domu. Wczoraj w parku obserwowaliśmy jakieś dzieci z wycieczki tak w okolicach 3-4 klasy. Większość już otyła. Wysnuliśmy hipotezę, że im lepszy komp tym większa otyłość;]

      Zdjęć nie będzie :P Poza tym niektórzy z czytających już mnie widzieli :P

      Jak nie masz spodni to jesteś już przyzwyczajona do ich braku więc ja mogę mieć ich więcej :P

      Usuń
    2. tak, tak, widziałam ja! ;D
      i gust chłopaczyna ma spoko, hehe ^^

      Usuń
    3. gust to odrębny wątek, ale jak przecudna uroda naszego Rafała? :P
      A.

      Usuń
    4. przecudnej urody nie należy poddawać w żadną wątpliwość!
      przecudna uroda to fakt xD

      Usuń
    5. Wiecie, ładnemu we wszystkim ładnie xD

      Usuń
    6. spoko, w kwestii zdjęć już sobie poradziłam:) nie dziwię się, że Ciebie o dowód proszą:P

      na spodnie oszczędzam...i inne części ubioru. Ale w ramach prezentu imieninowego wywiozłam samochód do myjni:D

      Usuń
    7. O jaaa:P już mnie znowu znaleziono :P trzeba zablokować profile :P

      Usuń
    8. mądry Polak po szkodzie:)

      Usuń
  6. "Jedynym miejsce kulturowym w pobliżu jest kościół" - ha! a sąsiadujące z GD Muzeum Architektury to wcięło? Ignorant! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to i tak nie wyjaśnia wg mnie tych wycieczek ze szkół podstawowych :P

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Moze tylko przechodzili, albo do mc.kotprzemielonyzpapieremtoaletowym w celu posilenia się jakąs mało zdrową, pełną akroleiny i hipercholesterolemicznych tłuszczy trans przekąską.
      Nie zdziwię się jak za pare lat małe dzieci będa miały zawały serca z powodu odkładającej się blaszki miażdzycowej.

      Co z rodzicami? Wielokrotnie widziałam małego brzdąca siedzącego w wózku pochłaniającego Lay'sy i niby ok sama czaami jem, ale bez przesady paczka większa od dziecka, a ono pochłania to jak szalone. I nawet nie chodzi o to że są tłuszcze trans, ze podczas smażenia ziemniaków wytwarzają się kancerogenne związki. Ale chodzi o cukrzyce typu II. Chipsy mają wysokie IG, po ich zjedzeniu następuje gwałtowny wyrzut insuliny... jeśli ciągle następuje gwałtowny wyrzut, stajemy się odporni na działanie insuliny, co powoduje Cukrzyce II

      Patrząc na takie dziecko jestem 200% pewna ze w domu nikt nie zwraca uwagi na to z jakiej mąki jest wyrabiany dany produkt, jakie ma w sobie składniki, a co za tym idzie jestem więcej niż pewna że takie dziecko w przyszłości będzie miało problemy, może nie z cukrzycą II ale na pewno z otyłością... rodzicom takich dzieci gratuluje ich inteligencji.


      I nie mowie ze to jest zło i koniec świata, bo w małych można jesc wszystko. Ale wątpie by te dzieci jadły to w malych ilościach

      Usuń
    4. Kiedyś też pamiętam były wycieczki do maca. Każdy dostawał happy meal - teraz to w HM jest nawet owoc na deser:P
      Ale rację przyznać muszę, że dzeci teraz jedzą tych słodyczy chipsów na potęgę, mało ruchu i nieszczęście gotowe. Być może nie będzie problemu z tym że wiek emerytalny będzie 67 bo i tak nie dożyją 60 rz.

      Usuń
    5. No jest owoc na deser, ale wiesz co z tym deserem sobie możesz zrobić po pochłonięciu przez dziecko, frytek+burgera+ popicie tego colą. Ta cola działa jakbyś polał dodatkowo całe danie szklanką cukru.

      Mało ruchu? Kiedys to sie biegało po polach, bawiło się w policjantów i złodziei, chowanego, grało w piłke, wdrapywało na drzewa, walczyło się patykami jak mieczami. W lecie byłam cała obdrapana posiniaczona i siedziałam na dworze do momentu w którym robiło się ciemno.
      A teraz dzieci zamiast wyjść pograć w piłke wybiorą kinnecta, wolą grać w Tibie zamiast iśc się spotkać, porozmawiać. Dzicz się zaczyna robić.

      Usuń
    6. Dokładnie. W wakacje mieliśmy z dzieciakami na podwórku zwyczaj, że zawsze w poniedziałki bawiliśmy się w podchody. Całe dnie spędzaliśmy na rowerze. Do sadu chodziliśmy kraść jabłka i czereśnie (wiem, źle ale jednak świeże powietrze :P). Po drzewach się chodziło, nad rzekę jeździło. W domu nie było mnie cały dzień. Czasami tylko się jakaś bajkę obejrzało jak była brzydka pogoda.
      A teraz dziecko najdalej się spaceruje od tv do kompa, albo do sklepu po lody lub dużą paczkę chipsów.

      Usuń
  7. Ja też kradłam jabłka i czasami truskawki jak były, wiesz jak cudownie smakowały te zdobycze? mmm im większa szansa przyłapania tym były smaczniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze kalarepę i porzeczki (najchętniej czerwone). Truskawki miałem własne.
      A i jeszcze agrest i poziomki xD

      I oczywiście młody zielony groszek :))

      Usuń
    2. Tak młody zielony groszek.
      Ja zawsze brałam spód bluzki robiłam z niego taki koszyczek i tam pakowaliśmy gorszek. A później gdzieś w jakimś cichym i spokojnym miejscu sie to pałaszowało. Najczęściej siedząc na murku, płocie.
      A wieczorem jak się ściemniało, odpowiadało się straszne historie.

      Usuń
    3. I tak powinno wyglądać dzieciństwo, a nie Diablo III :]

      Usuń
    4. cicho ej co masz do Diabolo III? jest mega :)

      Usuń
    5. Ja jakoś nigdy nie przepadałem za takimi zabawkami :P Mnie to nie kręci;]

      Usuń
    6. Czasami jest fajnie się rozwerać przed komputerem, włączyć jakąs gre i chwile pograć, problem w tym że najczęsciej ta chwila trwa troche dłuzej. To jest jak z facebookiem włączasz aby sprawdzić tylko jedną informacje, a logout następuje po 6 godzinach.
      Ja np. nie popieram ciąglego grania, czy siedzenia na komputerze. Ale też nie potępiam tego bo czasami sama mam ochote włączyc jakąs gre typu GTA, Punisher czy cokolwiek innego.
      Fakt faktem że to zalezy od tego co lubisz robić w wolnym czasie.
      Tylko moim zdaniem nie powinien to być facebook czy wirtualny świat.

      Usuń
    7. Czasami tak, ale nie dzień w dzień :P wszystko jest dobre ale w odpowiedniej ilości:]
      A z fb to się jakoś wyleczyłem samoistnie. Teraz tylko wchodzę na chwilę i wychodzę.

      Usuń
  8. A za moich czasów McDonald's był największą atrakcją na wycieczkach:P
    A może dzieci chciały przejechać się ruchomymi schodami. Dla mnie kiedyś to było marzenie.

    Ja już ćwiczę usmiech do zdjęcia do dyplomu:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy z klasą nie byłem w Macu ;((

      A schodami ruchomymi to uwielbiałem jeździć:))) Pamiętam jak w PDTcie zrobili schody ruchome to specjalnie tam Mamę ciągałem żebyśmy się przejechali xD

      Drzwi obrotowe też były fajną zabawką xD

      Usuń