Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 24 maja 2012

Lekarz o odmiennej orientacji

Z podręcznika z psychiatryka: 
"Jednocześnie klinicyści o różnych orientacjach pozostają zgodni w opinii o wiodącej roli czynników psychogennych w etiologii zaburzeń jedzenia..."
Zawsze myślałem, że lekarze mają specjalizacje. Przez całe studia tak mi to wtłaczano do głowy. Było to nawet logiczne, prawda?? Otóż nie drodzy państwo!! Okazuje się, że lekarze mają orientacje. Zasadniczo orientację ma każdy człowiek i jest to sprawa prywatna, ale w medycynie najwyraźniej należy ujawnić swoją orientację także w pracy zawodowej. I to wychodzi na to, że jest ich sporo do wyboru.
Może w rozdziale z zaburzeniami seksualnymi będzie to jakoś wyjaśnione.
To teraz lekarz wypisuje skierowanie do specjalisty czy orientalisty??

Psychiatria idzie bardzo opornie. Mało jest tutaj konkretów, a dużo lania wody i gadania o czymś co normalny człowiek nie jest w stanie pojąć i zrozumieć. Na każdy dzień mam około 30-40 stron do zrealizowania. Przyznać można, że tyle stron to mniej niż nic, ale naprawdę zapoznanie się z nimi to istna gehenna. Zauważam, że psychiatrzy nie używają języka, którym się posługuje większość względnie zdrowego społeczeństwa - wszystko nazywają po swojemu. Tutaj nie mówi się o młodzieży tylko o adolescentach - ja wiem, że świat idzie w stronę angielskiego, ale mowa polska piękna jest i mamy swoje odpowiedniki.

Po każdym rozdziale jest test sprawdzający, który powinno się umieć zrobić po przerobieniu danego materiału. Jak dotąd udaje mi się te testy rozwiązywać w około 50%, najczęściej trafiam przez przypadek w poprawną odpowiedz, bo i tak jej w tekście nie ma. A jeśli już jest to bywa tak ukryta, że trudno wpaść na to co autor ma na myśli.

Nie mniej jednak wykluczyłem u siebie następujące choroby:
- schizofrenia
- jadłowstręt psychiczny i bulimia nervosa
- problemy z alkoholem (dawniej alkoholizm) - problem to ogólnie jest finansowy, bo studentów zazwyczaj stać tylko na piwo, a na wyszukanego i smacznego drinka już sobie nie mogą pozwolić, ale tego nie ma w klasyfikacji ICD-10, więc alkoholikiem nie jestem :P
- lęki, urojenia, zaburzenia nastroju i nerwice - czasem się zastanawiam, czy aby na pewno zamknąłem drzwi na klucz jak wychodziłem z domu :]

Ale jeszcze połowa książki przede mną, więc na pewno jakieś rozpoznanie sobie znajdę. Przecież nie ma ludzi zdrowych - są tylko niezdiagnozowani xD

26 komentarzy:

  1. ja tak znajdowałem u siebie podczas nauki do egzaminu z psychologii klinicznej. tyle że ja miałem niemalże wszystko ;p

    powodzenia! trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzałem dziś prezentację z psychologii klinicznej. Tam też nic nie zjadę bo to jest jeżyk dla mnie niezrozumiały. Poza tym same zajęcia z psychologii były mało ciekawe. Niby pani dr chciała nas zainteresować tematem, ale opornie to szło. Za dużo nowych pojęć. Jednak wolę medycynę co mówi o dziwnych rzeczach, ale przynajmniej jestem w stanie pojąć i zrozumieć, bo wałkujemy je przez lata a nie przez 2 tygodnie.
      Mam nadzieję, że do egzaminu nie zwariuję xD

      Usuń
  2. oj znam ten ból znam. ta psychiatria to jak się czyta to niby takie proste (pomijając to co czwarte słowo, które jest w innym języku) a jak po chwili odkładasz książkę i chcesz sobie przypomnieć co się wyczytało to w głowie czarna dziura...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś zabrałem się za psychologię kliniczną.
      Ja bardzo przepraszam, ale ja wysiadam!!!
      Dawno nie widziałem tylu zdań, w których większość słów jest dla mnie niezrozumiała. A jeśli nawet jakoś niektóre pojęcia pojmę, to one są tak do siebie podobne i się nakładają, że ja za cholerę nie widzę różnicy.
      Taka immunologia, która też dla mnie jest czarną magią wydaję się o wiele prostsza.

      Usuń
  3. i biedny Rafał musi uczyć się jeszcze przy kompie a tu tyle odciągaczy od nauki, ludzie komenty piszą a on musi na bieżąco sprawdzać i szacun, że odpisał na komenta po 4 minutach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe:P przerwę mam do 15,30 :P
      dziś się uczę bez kompa, siedzę w drugim pokoju, komp jest w stanie Off, a ja słucham tylko śpiewu ptaków z ogrodu przy okazji jęcząc i stękając jak jest mi źle :P

      Usuń
    2. ptaszki najładniej się prezentują przed wschodem słońca, dlatego ja wole nocne zakuwanie i jak ona zaczynają ćwierkać to ja idę spać. i w nocy wszyscy śpią i nie można stękać i jęczeć wiec dzielny kondi musi kuć bo nie ma komu głowy pozawracać

      Usuń
    3. Ja też wolę nocne zakuwanie, ale powiedzmy że czas mnie goni to i dzień do tego wykorzystuję. W nocy natomiast okupuję na ogół kuchnię, w której mogę wydawać z siebie jęki i kwęki xD

      Usuń
    4. przynajmniej blisko do lodówki jak te jęki i kwęki wyczerpią Cię :D

      Usuń
    5. I kawę można sobie często robić :D

      Usuń
    6. dla mnie kawa to złooo, wielkie złooooo

      Usuń
    7. Kiedyś używałem napojów energetycznych w czasie sesji w dużej ilości. Dałem sobie jednak spokój bo zauważyłem, że źle się odbija na moim samopoczuciu i teraz tylko lekka kawa się leje.

      Usuń
    8. nie wiem jak przekazać Ci tą wiadomość, ale Twój czas dobiega końca :P

      Usuń
    9. Wiem :P
      czas na log out :(((

      a za 1,5h przejażdżka rowerkiem :D

      Usuń
    10. Ja też w siebie wlewam tonami energetyki problem w tym że jakoś dziwnie odporna na nie jestem :)

      Usuń
    11. Ja miałem z czasem narastającą oporność, więc zaraz po napoju leciała kawa. Na początku to i do 4 rano umiałem siedzieć. teraz max 2 i to wtedy kiedy cały dzień jestem w domu i nie jestem specjalnie zmęczony.

      Usuń
  4. ja bym nie zaczynał nauki tylko od razu szedł pedałować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy, że to mnie jakoś motywuje :]

      Usuń
    2. liczę godzinki i liczę minutki i jakoś nie wydaje mi się, że uczyłeś się 1,5h:P

      Usuń
    3. Godzinki to taka modlitwa:P
      A nie wyszło 1,5 bo była tylko godzina. Wszak na prawie 2 tyg przed egzaminem niezdrowo wyrabiać 100% założonego planu naukowego :PP

      Usuń
    4. noo nawet jak ptaszki wstają a Ty przestajesz jęczeć po upojnej nocy w kuchni to się je śpiewa:P

      Usuń
    5. wtedy to już tylko marzę o wygodnym łóżku :P

      Usuń
  5. hmm dobrze, że nie idziesz do łóżka z psychiatrą...romans z adamem czy markiem?kto jest teraz u Ciebie na czasie z autorów mądrych książek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem autorem jest kierownik naszej katedry psychiatrii. Uznałem, że niewłaściwe było romansowanie przed egzaminem, bo mógłbym zostać posądzony że chcę coś na tej przygodzie zyskać... a ja nie jestem interesowny przecież :P:P:P

      A o łóżku to jeszcze dzisiaj będzie xD

      Usuń
  6. ale kawa w kuchni w środku nocy to też będzie podejrzana sprawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO zależy jak dzielisz dobę- na dzień i noc, czy na godziny nie patrząc czy za oknem jest jasno :P

      Usuń