Rafał vs Sesja - 2:0
Proszę podejść do barierki. Przypominam, że za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności.
Egzamin z medycyny sądowej przebiegał miłej i sympatycznej atmosferze, a nie w warunkach sali sądowej. Pani profesor nieco groźnie wygląda, a w rzeczywistości jest sympatyczna i przyjazna studentowi.
Przed egzaminem sobie tak zamarzyłem, że jak jedno pytanie będzie dotyczyło ciąży to wcale się nie obrażę. Po wejściu wylosowałem sobie 3 pytania:
1. Warunki dopuszczalności przerywania ciąży w prawie polskim.
2. Badanie sądowo-lekarskie w przypadkach podejrzenia nielegalnego przerwania ciąży.
3. Metody identyfikacji osób, zwłok i szczątków ludzkich.
Tak więc moje marzenie się spełniło - byłem w ciąży, nawet podwójnie xD
Do każdego pytania dostałem pytanka uzupełniające odnośnie tego co panią profesor w danym temacie interesowało. W przypadku dwóch pierwszych nie dałem się zagiąć na niczym. Przy ostatnim w pewnym momencie nieco zwątpiłem w swoje wiadomości. Pani profesor próbując mnie naprowadzić, że chodzi o szwy czaszkowe zaczęła się pukać w głowę oraz zgrzytać zębami. Nie powiem, ale pomocne to było i szybko zorientowałem się o co chodzi.
Atmosfera w czasie egzaminu była bardzo luźna. Na pewno będę go bardzo pozytywnie wspominać. Właściwie odpytywanie miało charakter rozmowy dwóch zorientowanych w temacie osób. Tak szybko przebiegliśmy przez moje wywody, że pani profesor nawet nie zauważyła, że już skończyłem odpowiadać.
Ooo... to już wszystkie pytania?? W takim razie piątka.
Wychodząc usłyszałem jeszcze, że: Pan sprawia wrażenie człowieka zainteresowanego medycyną sądową. Obiektywnie patrząc to przedmiot sam w sobie jest bardzo ciekawy.
W ten oto sposób zakończyłem przygodę z egzaminami ustnymi na studiach. Do końca pozostały jeszcze cztery egzaminy w formie testowej.
gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńale Ci fajnie!
hehe, a może pani prof delikatnie sugerowała, że przydałby jej się w zespole taki cudny rezydencik jak Ty? :>
Jakoś na sądówce specjalnie się nie widzę:P
UsuńSekcje zwłok nie są zbyt atrakcyjne szczególnie jeśli to nie są zwłoki świeże.
z uwagi na ową wątpliwą świeżość warto pokropić kawałek fartuszka czymś pachnącym ;)sprawdzone - działa ;]
UsuńNa pierwszej sekcji na sądówce by nie pomogło. Na kolejnych na pewno tak, bo pacjenci byli świeżo po zgonie.
UsuńPoza tym jestem zwolennikiem ciepłej chirurgii :))
Gratki!
UsuńJednakowoż pacjent na sądówce ma tę, cenną dla niektórych, właściwość, że nie pyskuje, nie marudzi i zawsze jest zadowolony z poczynań lekarza. No i do sądu dochtóra, choćby nie wiem co - jednak nie poda. No i nie grozi pomówienie, że pacjent łapówkę dał. A w razie niepowodzenia, nie ma obawy, że się swój błąd w sztuce spotka na ulicy.
W dzisiejszych czasach to nie tak mało. :-)
No tutaj się nie do końca mogę zgodzić. Medyk również wykonuje obdukcje na żywych pacjentach. W sądzie też występuje - najczęściej jako biegły i niestety często jest postrzegany, że wziął w łapę bo opinia jest kiepska. Poza tym też bierze udział w ocenie uszczerbku na zdrowiu, postępowaniu przy ocenie pacjenta (załatwianie badań dodatkowych). Miałem do czynienia z lekarzami sądowymi i jak widać nadal jestem żywy :P
UsuńAczkolwiek fakt, że pacjent jest cicho i nie trzeba przeprowadzać wywiadu jest w sądówce zdecydowanie plusem :))
Rafał w ciąży ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję tej piąteczki. ;)
Dzięki!
UsuńGratulacje! Miło poczytać, że są gdzieś studenci, którzy potrafią się przygotować i znają swoje możliwości. Bo zacząłem wątpić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej karierze ;)
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńHehe, próbuję sobie wyobrazić groźnie wyglądającą p. profesor stukającą się w głowę i zgrzytającą zębami:P, a odnośnie pytań 1 i 2 tez coś pokazywała;P?
Akurat znałem odpowiedzi to nie musiała mnie naprowadzać :P
UsuńChociaż to mogłoby być ciekawe nawet :P
Gratulacje, jeszcze nie miałam czasu, żeby prześledzić całą Twoją działalność blogową ;) ale z tego, co widzę, idziesz jak burza :)
OdpowiedzUsuńEch, kiedy przyjdzie ten czas, kiedy i ja będę mogła powiedzieć, że jeszcze tylko 4 egzaminy na studiach i koniec... :)
Pamiętam jak byłem na 1 roku to zdanie anatomii graniczyło dla mnie z cudem. A zastanawianie się jak to fajnie będzie na VI roku było dla mnie daleko posuniętą fantazją xD
UsuńDzisiaj natomiast anatomia wydaje mi się, że była tak dawno i że nie było sensu aż tak się stresować wtedy. Mądry polak po szkodzie :]
:)
Usuńmądry chłopiec!
OdpowiedzUsuńCzasami mi się coś w życiu udaje xD
Usuńczasami?! akurat po Tobie nie spodziewałam się fałszywej skromności :P
Usuńa te ostatnie egzaminy kiedy masz? ;)
No orłem to ja raczej na studiach nie byłem :P
UsuńA ostatnie egzaminy planują się na pierwszą połowę czerwca.
Dziwna ta sesja jest u was, od kwietnia do początku czerwca. W końcu służba zdrowia, wszystko stoi na głowie;)
UsuńNie, nie, nie:P
UsuńTo ja zacząłem w kwietniu. Rekordziści zaczęli pod koniec lutego. Ale jak ktoś chce to może mieć oficjalne pierwsze terminy tylko w czerwcu.
A wszystko dlatego, że egzaminów jest dużo i chcemy sobie jakoś je w czasie rozłożyć. No i przed LEPem trzeba się spieszyć, bo do dziekanatu musimy złożyć dokumenty do połowy czerwca.
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJejku, pamiętam czasy jak strasznie się jarałam wszystkim co z medycyną sądową związaną. Nawet byłam przez chwilę w lo na biol-chemie, żeby potem te studia wybrać, ale zmieniłam zdanie (całe szczęście).
Mi się sądówka tak sama w sobie podoba - aczkolwiek genetyczna część nieszczególnie. Ale nie jestem też fanem CSI czy Kości - zdecydowanie zbyt pięknie w tych serialach to wygląda.
UsuńGratuluję :} A dostałeś pytanie na które i ja bym odpowiedziała :}} (w sensie to ostatnie) :}
OdpowiedzUsuńKiedy następny egzamin?
W środę. Onkologia. Jestem już w trakcie nauki :] test 1522 pytań.
Usuń1522 pytania? Pikuś ;p
UsuńMój miał ostatnio na onkologię 3200 pytań ;p
No i spóźnione gratulacje! ;)
Dlatego się specjalnie nie przejmuję tym egzaminem. Tym bardziej, że mamy test rozwiązany :))
UsuńGratulacje! :D
OdpowiedzUsuńK.
Dziękuje :)
UsuńGratulacje:) ja, niestety, nawet nie pamiętam swojej "sądówki":)
OdpowiedzUsuńZa parę lat pewnie też nie będę pamiętać. O ile tutaj nie zajrzę żeby sobie przypomnieć :)
Usuń