Napisałem list miłosny. I tak już za późno, żeby cokolwiek zmienić, ale napisałem. Zawarłem w nim chyba wszystko co nie powiedziałem, kiedy się ostatnio widzieliśmy... mam nadzieję, że tego co nie napisałem to się domyśli, w przeciwnym razie będzie znaczyć, że nie byliśmy siebie warci.
Skoro za późno, to po co sobie kuku robisz drążąc sprawę?
OdpowiedzUsuńmoże i za póżno..ale jest wiele sposobów na radzenia sobie z takim problemem..chodz zaden sposob nie jest w 100% skuteczny...raczej zaszkodzic nie może.. Rafał tak jak kiedys napisałes...raz pod wozem..raz nad wozem.. ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOooo jak romantycznie:)może okaże się nie być za późno...?Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWczoraj się pożegnaliśmy. Zamknęliśmy wszystko. Prawdopodobnie nigdy więcej się nie zobaczymy. Jesteśmy znajomymi i niech tak już zostanie.
OdpowiedzUsuń