Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 24 czerwca 2011

Dziwne ...

Wczoraj skonstruowałem sobie rozkład dnia dzisiejszego z podziałem na godziny co kiedy robię.

Tak więc od godziny 10.00 wszystko przebiegało zgodnie z moimi zamiarami: poszedłem na targ po pomidorki, posprzątałem mieszkanie (w piątki jest moja kolej), zrobiłem zakupy w Auchanie, ugotowałem obiad po czym go zjadałem i poszedłem do fryzjera. O ile każdą z tych czynności rozpoczynałem z mniejszym lub większym poślizgiem czasowym, to zawsze kończyłem o czasie jaki sobie z góry założyłem. I wszystko byłby fajnie, tylko od momentu kiedy w moim planie jest wpisana nauka chirurgii, czyli od godziny 16, nie zrobiłem zupełnie nic aby przyswoić sobie jakąkolwiek wiedzę.

Wszystko nienaukowe zawsze wychodzi mi lepiej, niż to co ma wpływ na rozwój mojej kariery ;]

Dziwne ... :P To chyba jakieś zakręcenie czasoprzestrzeni :]

1 komentarz:

  1. Myślę, że to dość normalne, wszystko się bardziej chce niż naukę :)

    OdpowiedzUsuń