Zgodnie z wrześniowymi ustaleniami rozpocząłem dzisiaj staż z psychiatrii. Tym razem nasza trójca została rozdzielona i każdy z nas trafił na inny oddział. Ja dostałem przydział na oddział na najwyższym piętrze, gdzie zwykle przyjmowani są pacjenci w stanach ostrych. Po godzinie stwierdziłem, że naprawdę jest tutaj niezłe combo pacjentów i zastanawiam się czy dla własnego bezpieczeństwa nie należałoby wyposażyć stetoskop w paralizator.
Z ciekawych przypadków to zdążyłem zanotować, że mamy:
- pacjenta co uważa, że FBI go śledzi i będzie rozmawiał tylko z lekarzem co ma kody dostępu, bo posiada tajne informacje których nie może nikomu niepożądanemu przekazać
- pacjenta co chciałby pracować dla FBI, ale nie wie jak się tam dostać (zaskakujące jest że obaj leżą na sąsiednich łóżkach)
- pacjenta, którego dziewczyna rzuciła i teraz leży krzyżem na korytarzu i wypędza diabła (twierdzi że siedzi w szpitalu za miłość)
- pacjenta, który chciał ukraść film DVD ze sklepu, ponieważ uważał się za Boga
- pacjenta na detoksie co uważa, że go trzymamy w szpitalu i faszerujemy psychotropami od 2000 roku (a jest od 2 tygodni) - narkotyki w końcu poszerzają horyzonty, a jemu wyraźnie poszerzyły czasoprzestrzeń
- pacjenta, który kradnie ludziom buty
- pacjenta, który ma problem i chciał żebym oddał mu swój telefon
- pacjenta co uważa że leki są stworzone przez ludzi po to żeby lekarze mogli innych truć (bo lekarze leków przecież nie biorą), a papierosy są dla ludzi bo przyjechały z Ameryki, dlatego pali 60 sztuk dziennie
To tylko niektóre z naszych kwiatków, bo wszystkich mamy aż 30. Większość tych osób została przyjęta bez zgody. A ja się spodziewałem samych depresyjnych pacjentów.
Po wizycie zapytałem ordynatora jak wygląda praca stażysty i kto ma być moim opiekunem. Opiekuna mi nie przydzielono i mam chodzić w parze razem ze stażystą co jest tutaj od tygodnia. Mimo że z oddziałem chorób wewnętrznych się pożegnałem, to zostałem
razem z kolegą oddziałowymi badaczami i konsultantami z zakresu interny.
Do naszych obowiązków należy badanie pacjentów internistycznie, bo tutaj nikt inny tego nie potrafi lepiej robić niż stażyści. Wolę to niż rozmawiać z tymi pacjentami oceniając ich stan psychiczny - pominę fakt że się niektórych boję.
Staż z psychiatrii podoba mi się z jednego zasadniczego powodu, a mianowicie takiego że pracę rozpoczynam dopiero o 9.00 a nie o 7.45. Tak więc ranne wstawanie kiedy już jest jasno o wiele bardziej nastraja mnie pozytywnie do życia.
jak czytam Twoje wpisy, w głowie mam tylko jedno: CHCĘ BYĆ LEKARZEM. medyczny świat jest niesamowity. dążę do tego by być jego częścią. jak na razie przede mną matura.
OdpowiedzUsuńgeneralnie - dzięki. lubię tu zaglądać :)
pozdrawiam
No to nic tylko się do matury uczyć :)
Usuńja swego czasu odbyłam z pewnym pacjentem całkiem interesującą rozkminę na temat spisku, w który uwikłany był Batman i Robin, a także ów pacjent oraz jego najlepszy wyimaginowany przyjaciel Tomek ;D z Tomkiem się grzecznie przywitałam i ponoć otrzymałam od niego ciepłe pozdrowienia okraszone promiennym uśmiechem :P
OdpowiedzUsuńja dzisiaj nie widziałem żadnego pacjenta który by na mnie patrzył przychylnym wzrokiem ...
UsuńŚwiat medycyny jest bardzo ciekawy, lecz trafiają się pacjenci przeróżni...
OdpowiedzUsuńw medycynie jak w kinie :D wszystko możliwe ;D
Usuńja własnie zaczęłam blok z psychiatrii iiii... chyba muszę posta o tym spłodzić aż, bo to byłby długi komentarz;) smutne w tym jest to, że ludzie ciężko chorzy, a człowiek nie może powstrzymać chichotu czasem;)
OdpowiedzUsuńno to czekam na posta :)
Usuńhttp://pando-ra-handmade.blogspot.com/2012/12/psychiatryczne-kwiatki.html
UsuńTeż bym się ich bała. To nie żart.
OdpowiedzUsuńJa się ich serio boje...
UsuńNie wiadomo kiedy i co im nagle odbije. Można się śmiać z rożnych sytuacji (z nich absolutnie NIE, w końcu to są ludzie chorzy) ale tak naprawdę nie wiadomo czego się po nich spodziewać.
UsuńNo ja właśnie dzisiaj tak miałem jak jeden z nich podchodzi do mnie i mówi że ma problem bo nie ma komórki i żebym oddał mu swoją a ja sobie kupię nową... dziwnie się na mnie patrzył jak później wychodziłem ...
UsuńTrzeba mieć więcej par oczu niż na parkingu przed hipermarketem.... Powodzenia!
Usuń(O, widzę, że osoba poniżej napisała mniej więcej to samo:P)
Uważaj na siebie, miej oczy dookoła głowy;)/pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW podręczniku do psychiatrii napisali żeby w gabinecie nigdy nie być tyłem do pacjenta i zawsze być bliżej drzwi :D
Usuńto akurat jest jedno z bardziej praktycznych i życiowych stwierdzeń jakie można spotkać w naszych przecudnych podręcznikach :P
Usuńjedna z niewielu którą w tej książce zrozumiałem :P
UsuńJako doświadczony dam Ci jedną radę NIGDY NIE POKAZUJ STRACHU dziwnym trafem "nasi" pacjenci świetnie potrafią wyłapywać słabsze jednostki .... a jak Cię odkryją to do końca stażu masz przewalone - wiem co mówię ....
OdpowiedzUsuńdobrze że na staż przypada okres świąt i nowy rok, to mniej dni mógłbym mieć wtedy przewalone :P
Usuńja ich wolę badać, na rozmowę nie mam ochoty zbytnio :P
Warto rozmawiać z pacjentami toż to nasz zawód
UsuńJa wolę rozmawiać o sprawach somatycznych, a nie psychicznych
UsuńJak mi lekarz zaproponował rozmowę to uciekłam i więcej już się u niego nie pokazałam xD
OdpowiedzUsuńja chcę na ten oddział! zawsze mi się marzył psychiatryk. powód już sobie sam znajdę - o to nie trudno dzisiaj. tylko załatw mi przyjęcie! ale bym sobie odpoczął... :P
OdpowiedzUsuńNic trudnego. Wystarczy być trochę agresywnym, zacząć mówić coś niestworzonego, widzieć coś czego inni nie widzą, tak samo słyszeć, i prędzej czy później trafisz tam, możliwe że w asyście panów w niebieskich mundurkach :P
Usuńczas hospitalizacji 4-6 tyg
Odpoczął? Bałabym się odpoczywać w tak 'doborowym' towarzystwie!
UsuńTaaa doborowe towarzystwo to tam jest, nie da się ukryć :]
Usuń