W odpowiedzi na wczorajsze komentarze donoszę uprzejmie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku :))
Dostarczono mi dzisiaj paczkę za pośrednictwem poczty polskiej. Zaraz po powrocie z pracy przed moimi oczami ukazała się duża koperta o wymiarach 240x340mm w odcieniu szarej bieli, wyłożona w środku folią z bąbelkami. Biorę ją do moich delikatnych rąk o jedwabistej skórze i czuję, że w to co jest środku trochę waży. W środku coś jeszcze wydaje dźwięki jakby porcelana o siebie uderzała.Delikatnie otwieram kopertę w miejscu jej zaklejenia (wiecie, koperta może kiedyś się jeszcze do czegoś przydać:P) i moim oczom ukazuje się kilka gadżetów. Byłem wręcz jak małe dziecko co otwiera swoją Kinder niespodziankę. Najpierw wyjmuję małe pudełeczko ze środka, a tam w nim schowany czerwony pendrive z logo portalu Pogromcy Mitów Medycznych.
Włożyłem rękę głębiej i po chwili wydobyłem mały notes na którym również znajdowało się logo portalu.
To co wydawało mi się najfajniejsze zostawiłem sobie na deser. I wyjmuję średniej wielkości zawiniątko w folię. A w niej biała koszulka (w białym odcieniu) też z logiem portalu. A w koszulkę był zawinięty kubek. To właśnie on wydawał te dźwięki kiedy się brałem paczkę do rąk po raz pierwszy.
Po odwinięciu okazało się, że nie jest to kubek, ale cała zastawa... zrobiona z jednego kubka. Kubek niestety nie przeżył transportu i nie dotarł w całości do mnie. Nawet sklejenie czy inny rodzaj zszycia mu nie pomoże. Co więcej fragmenty kubka zostawiły ślad w koszulce, przez co nie nadaje się ona do ubrania na występy gościnne. Może zabrakło na kopercie napisu: nie rzucać o podłogę albo obchodzić się delikatnie ??
Niestety na poczcie polskiej polegać chyba nie bardzo można :/
Ja kiedyś zaryzykowałam i wysłałam 3 kubki pocztą polska:P Byłam co prawda pełna obaw ale dotarły szczęśliwie do adresata. Raz się uda innym razem nie:D Prawie jak toto lotek :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam no i cieszę się, ze wszystko OK :)
Może następna paczka dojdzie w całości :]
Usuńbędąc w sierpniu w Hiszpanii wysłałyśmy kartki - wszystkie doszły max w połowie września, ostatnia nie dalej jak 1,5 tygodnia temu :D więc poczta jak to poczta... :P
OdpowiedzUsuńKiedyś, dawno temu.... W LO jeszcze (zamierzchłe czasy:D) koleżanka wysłała mi kartkę na Święta Bożego Narodzenia z miasteczka obok:P Doszła... w ferie zimowe:D Poczta jak to poczta... :D
UsuńDlatego ja w tym roku jedyną kartkę pocztową przywiozłem i przekazałem bezpośrednio adresatowi :))
UsuńUuuwaga szkło!szkoda, że się pobiło. Może trzeba było zapakować w kartonik, albo w te bąbelki;)/pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńte bąbelki były ale tylko po wewnętrznej stronie koperty, a nie wokół kubka :]
UsuńBo na Poczcie Polskiej pracuje pani Halinka, która czasami wali paczkami o ścianę, a kiedy indziej zrzuca je z mostu na autostradę:
OdpowiedzUsuńhttp://www.pani-halinka.pl/comic/comic/133-0070/
Współczuję szkód w gadżetach, ale na pocieszenie zawsze można sobie postrzelać bąbelkami z tej koperty :)
Pozdrawiam po dłuższej przerwie blogerskiej :)
Ooo :)) widzę wielki powrót dawnego Czytelnika :))
Usuńzdecydowanie zabrakło napisu 'uwaga szkło, nie rzucać'. wtedy byłyby większe szanse, że kubko-zastawa dotarłaby w całości ;)
OdpowiedzUsuńale miło ze strony portalu za takie gadżety !
szanse:P a nie pewność :P
Usuńpewności nigdy nie ma:P
UsuńNa poczcie wszyscy się bardzo starają...jak doczekać końca dnia pracy. Kiedyś polecony podróżował do mojego domu 300km przez dwa tygodnie...to szybciej pielgrzymka do Częstochowy dochodzi niż ten mój list. Następnym razem niech na paczce napiszą "pokiziać po paczuszce" może kubek będzie cały:D a podarta koszulka będzie idealna na ścierkę:P
OdpowiedzUsuńi może jeszcze posmyrać po znaczku pocztowym :P:D
Usuńnie wiem dlaczego każdy tak na pocztę narzeka, ja jeszcze nigdy się na niej nie zawiodłem, zawsze wszystko przychodzi na czas
OdpowiedzUsuń