dr K: Jak to dobrze, że ja mam Rafał ciebie. Nie wiem jak ja sobie radziłam do tej pory.
Rafał: Ja też tego nie wiem jak sobie radziłaś. Zobacz, w piątek jest dzień rektorski dla I roku.
dr K: Co jest??
Rafał: Dzień rektorski.
dr K: Halooo, Raaaafaaałku, obudź się i zejdź na ziemię. Ty w pracy jesteś.
Rafał: No ale pisze wyraźnie, że dla I roku. A ja jestem przecież I rok w pracy.
dr K: Ty jesteś na zerowym roku. Ty już teraz zawsze od poniedziałku do piątku będziesz pracować.
Rafał: To zrobię sobie dzień dyrektorski. Zadzwonię rano że biorę urlop na żądanie :P
dr K: Tylko spróbuj. Będę wydzwaniać i choćby cie mieli wołami przyciągnąć to cię tu ściągnę.
dr K: Masz patomorfologię Krusia??
Rafał: Mam.
dr K: A chcesz sprzedać??
Rafał: Ale ja nie pamiętam czy ja tą książkę kupiłem czy pożyczyłem od koleżanki.
Bart: Sprzedaj. Skoro się nie upomniała przez tyle lat to pewnie jej nie potrzebna.
Rafał: W sumie racja. I tak z niej nie korzystam.
dr K: A mikrobiologię Virelli??
Rafał: Mikrobiologii to się pozbędę z pocałowaniem ręki.
dr K: Ja cię mogę w tą rękę pocałować, tylko przynieś na jutro i ustal sobie jakaś cenę.
dr K: Masz patomorfologię Krusia??
Rafał: Mam.
dr K: A chcesz sprzedać??
Rafał: Ale ja nie pamiętam czy ja tą książkę kupiłem czy pożyczyłem od koleżanki.
Bart: Sprzedaj. Skoro się nie upomniała przez tyle lat to pewnie jej nie potrzebna.
Rafał: W sumie racja. I tak z niej nie korzystam.
dr K: A mikrobiologię Virelli??
Rafał: Mikrobiologii to się pozbędę z pocałowaniem ręki.
dr K: Ja cię mogę w tą rękę pocałować, tylko przynieś na jutro i ustal sobie jakaś cenę.
Lekarze chcą potem jeszcze do tych książek zaglądać ? :-)
OdpowiedzUsuńNie, moja doktorka była tylko pośrednikiem :D
UsuńHa ha :) Sprzedawać (chyba) cudze książki, oj nieładnie:P
OdpowiedzUsuńM.
Ku chwale ojczyzny:P po co ma u mnie się kurzyć na półce jak może u kogoś :D
UsuńAż spojrzałam na swoją półkę xD Też mam kilka cudzych rzeczy... Hm, niech pomyślę... co też z nimi mam uczynić :D
UsuńM.
Aukcja :D
UsuńBrakuje mi tutaj opcji 'lubię to' xD
UsuńM.
Ale wesoło masz na stażu:D Książkę opchnij jak się klient trafił;P, trzeba łapać okazję. A jak się koleżanka kiedyś po nią zgłosi to odpalisz jej jakiś procent albo się nie przyznasz, że ją pożyczałeś;D
OdpowiedzUsuńwesoło wesoło :)) z tej wesołości aż zmieniłem nieco staż z interny i zrezygnowałem z kardio i endokrynów
UsuńU nas ostatnio (od jednego ze studentów) padło pytanie pt : "czego dowiemy się na dniu rektorskim?" Więc jak widzisz niektórzy nawet w dni wolne są skłonni iść na uczelnię:)
OdpowiedzUsuńDzień rektorski służy samokształceniu - należy samodzielnie ćwiczyć metody pozbywania się kaca i innych objawów dnia wczorajszego :D
Usuńto w takim razie przydałby się jeszcze dzień przedrektorski - czyli wspólna nauka picia do białego rana :D Bo chyba niektórzy jednak tego nie umieją ... jeszcze :)
Usuń'jeszcze' to dobre słowo :)
Usuńchociaż niektórzy są oporni na naukę :D
bez takich "niektórych" życie byłoby nudne :D Tak czy siak pozostaje mi tylko kręcić się wśród swoich i ewentualnie nauczać zagubione istoty ;)
Usuń