W poniedziałek byłem na małych zakupach w ramach restartu. Upolowałem szare spodnie - wspominałem wczoraj, pamiętacie?? Dziś z Mamą byłem na mieście to razem trochę pochodziliśmy po centrum handlowym, bo przecież nikt mi lepiej nie doradzi :)) tak w ramach kontynuacji restartu :P
Jak zacząłem przymierzać to się zatrzymać nie mogłem. Upatrzyłem sobie fajne jeansy w H&M (a wszedłem tam tylko tak rzucić okiem), ale na popatrzeniu i przymierzeniu się skończyło, bo za krótkie były... albo ja mam za długie nogi (początkowo chciałem kupić, ale Mama ostatecznie uzmysłowiła mi że jestem niewymiarowy:P). Koszula też fajna, ale w sumie nie aż taka fajna żebym musiał za nią tyle dać co było napisane na metce. Czarna bluza trochę za obcisła, a jak wziąłem o rozmiar większą to wisiała na mnie jak na kołku. A ochota na kupienie jakieś odzieży rosła w miarę przeglądania się w lustrze w kolejnych kreacjach xD Postanowiłem jeszcze pochodzić i jak nic nie kupię to wrócę i na pocieszenie coś sobie sprawię.
Od niechcenia zajrzeliśmy do House'a. Od dawna nie widziałem tam nic ciekawego dla siebie. Ale ku mojemu zaskoczeniu w oko wpadły nam szare tenisówki. Przymierzyłem. Rozmiar pasuje. Mama powiedziała, że powinienem się przespać z myślą zanim je kupię. Tak też początkowo chciałem zrobić.
Wpadliśmy do Zary, aby poprzeglądać resztki z wyprzedaży. I tutaj ponownie się zawiodłem (a przecież poniedziałkowy shopping miał miejsce właśnie tam) - rozmiarów co nie miara, ale żeby coś mi pasowało to oczywiście niet. A wśród koszul to nie było w czym wybierać, nawet w tych z nowej kolekcji.
Wróciliśmy po tenisówki - uznałem, że wystarczy mi się przejść z myślą o nich niż spać. Doszedłem do wniosku, że ani spodnie ani koszula z H&M mnie nie pocieszą, więc wolałem obdarować się trzewikami. Kiedy przymierzałem te buty to od razu wiedziałem, że świetnie pasują do spodni, które kupiłem w poniedziałek. A spodnie kupiłem dlatego, że w niedziele dostałem koszulkę do której brakowało mi właśnie spodni.
Zaskakujące, że jak kupię sobie (dostanę) jakiś fajny ciuch to zaraz muszę dokupić do niego kilka innych. Plotka niesie, że mam dobry gust, więc nie mogę się nagle ubrać tak jakbym był bezguściem :P
Na spodnie i tak będę jeszcze polować (i odkładać). Szczególnie na te niebieskie o których już kiedyś (w listopadzie) pisałem.
A wracając do domu znalazłem we własnej kurtce rękawiczkę damską... ot taki bonus xD
Tylko gdzie znikł ten Kopciuszek o drobnych rączkach xD
Lubię czytać Twoje wpisy ;)
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę medycyny (mam nadzieję, że już niedługo mi też się uda)
życzę udanego polowania na spodnie, a także znalezienia Kopciuszka ;D
Pozdrawiam :P
Dziękować :))
OdpowiedzUsuńA Kopciuszka szukać nie zamierzam, bo pantofelka... znaczy rękawiczki się pozbyłem :P
Może to był jakiś 'podryw na rękawiczkę' czy cuś.. ;)Sama bym na taki pomysł nie wpadła. Hmm... ciekawe.
OdpowiedzUsuńRównież poluję na niebieskie spodnie. 'Chodzą' za mną już od dłuższego czasu i kiedyś w końcu je dopadnę. Instynkt łowcy mi to podpowiada.. ;)
Pozdrawiam.
To jest chyba standardowa wypowiedź mam towarzyszących nam podczas zakupów: powinieneś przespać ten zakup! Słyszałem takie hasło już niezliczoną ilośc razy od własnej rodzicielki, więc zdołałem się już na ten typ perswazji uodpornić :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też sporo buszuję po galeriach handlowych i przyznam, że akurat sklep H&M omijam dużym łukiem. A wszystko dlatego, że na ogromnej, dwupiętrowej przestrzeni wydzielono tylko niewielki kącik z ciuchami dla facetów i po prostu nie ma tam w czym wybierać... Domyślam się, że u Ciebie jest lepiej niż w Katowicach. Pozdrawiam!
To że mam się czymś przespać to nawet sam tak często mówię do siebie ;P
UsuńA H&M mamy fajny:)) czteropiętrowy, ale dział męski jest tylko na jednym piętrze, przy czym jest w czym wybierać :))
U la la... cztery piętra! Jak i czym zapełnić taką przestrzeń? :) No to w Lublinie mamy coś bliżej Katowic - H&M na 2 piętra. Ale ostatnimi czasy o 2 piętra za dużo, bo absolutnie nie ma na czym oka zawiesić. A jeśli już znajdzie się jakiś uroczy ciuch, to równie "uroczo" kosztuje (jak na kieszeń z Polski Wschodniej) - i na pewno nieco za dużo, jak na średniej jakości wyroby z Kambodży ;)
UsuńNie wiedziałam, że niebieskie spodnie to taki "biały kruk" (rozumiem, że chodzi o barwę intensywnie niebieską?). W takim razie bacznie pilnuję mojego egzemplarza ;)
Ale często w tym czteropiętrowcu trudno coś znaleźć :P
Usuń