Łatwo zauważyć po spadku mojej aktywności blogowej, że sesja na dobre już za mną.
I tak pisać ostatnio nie ma o czym. Tematów egzystencjalnych nie chcę poruszać, bo sam ostatnio dużo myślę. A jak dużo myślę, to do głupich wniosków dochodzę. Od sobotniego restartu nie mam ochoty na jakąkolwiek aktywność. Nawet kawy od trzech dni nie piłem. Chociaż w poniedziałek miałem jeszcze jakieś zapędy do roboty, bo nawet pojechałem do szpitala podyżurować (oczywiście jak ja jestem na oddziale to nikt się nie chce na ostro zoperować).
Był chwilowy pomysł wyjazdów w jakiś obcy kraj. Pomysł i chęci były, ale opcje nie bardzo. Bo po co miałbym lecieć do Oslo skoro tutaj jest równie zimno - fiordy wolę pooglądać latem. A ciepłe Włochy obecnie nie są ciepłe tak jakbym tego chciał. Spotkałem w poniedziałek jakichś erasmusów z Hiszpanii, którzy byli odrobinę zaskoczeni naszą pogodą.
Na konferencję do Warszawy jak widać też nie pojechałem, ale to bardziej z przyczyn technicznych niż tego że mi się nie chciało- znaczy nie chciało mi się tłuc pociągiem powrotnym w nocy z soboty na niedzielę z przesiadką w Poznaniu, bo niestety w stolicy nie mogłem zostać do poniedziałku.
Na konferencję do Warszawy jak widać też nie pojechałem, ale to bardziej z przyczyn technicznych niż tego że mi się nie chciało- znaczy nie chciało mi się tłuc pociągiem powrotnym w nocy z soboty na niedzielę z przesiadką w Poznaniu, bo niestety w stolicy nie mogłem zostać do poniedziałku.
Prezentację na następną środę na spotkanie koła naukowego chirurgii dziecięcej muszę zrobić, a kompletnie nie mam natchnienia. Cud, że temat udało mi się wybrać (po dwukrotnej zmianie).
Za to do mojej listy blogowej doszło kilka pozycji. A kolejne są rozpatrywane.
I spodnie nowe kupiłem - tak w ramach restartu xD
I spodnie nowe kupiłem - tak w ramach restartu xD
interesujesz się chirurgią dziecięcą?
OdpowiedzUsuńBardziej chirurgią niż dziećmi :P
OdpowiedzUsuńAle to tak zdecydowanie bardziej hobbistycznie. Raczej nie myślałem o robieniu takiej specjalizacji.
bo w tej dziecięcej to wszystko takie małe i jeszcze upierdliwi rodzice dochodzą...normalnie masakra
Usuńczasami rodzice to też jeszcze dzieci:P
UsuńA poza tym np. w okulistyce pole operacyjne jest jeszcze mniejsze :]
heh, widzę, że nastrój masz podobny do mojego :P jakieś zaraźliwe zniechęcenie panuje :>
OdpowiedzUsuńZakażenie drogą cybernetową :D
OdpowiedzUsuńKolega chciał mnie piwo dziś wyciągnąć i też się oparłem :]
jakiś wypalony się czuję :]
na piwo z kolegą nie poszedłeś? no bój się Boga! ja tam bym poszedł :P właściwie to z chęcią bym się upił z jakąś przyjazną duszą :]
UsuńStarzeję się :P
UsuńWpadaj do wro to się upijemy :D
haha, ja już nie będę mówił kto miał gdzie wpaść :P
UsuńTak, tak, wiem, miałem przyjechać :P
UsuńAle ze względu na konieczność bycia w niedzielę na obiedzie w domu musiałem z wyjazdu zrezygnować, bo nie lubię tak z językiem na brodzie :P
Chciałem sobie wyjazd przedłużyć do poniedziałku, co by w weekend jakieś warszawskie party zaliczyć, a tak ani bym nie miał party w stolicy, ani bym się nie resetował we wrocku :P
Zobaczymy w marcu, może pojadę na kongres kardiologiczny :))
marne tłumaczenie, ale niech Ci będzie :P ;)
UsuńZawsze możesz przyjechać, nakopać mi do tyłka, następnie pójdziemy na imprezę, a później ja będę mieć powód do rewizyty u Ciebie :D
UsuńZnaczy doktorem Erjot chce zostać... Pozwolę sobie westchnąć wymownie. :)
OdpowiedzUsuńA proszę:)
UsuńDobry pomysł na restart, też muszę wybrać się na zakupy:P
OdpowiedzUsuńOj bo jest tak zimno, że nikomu się nigdzie nie chce ruszać. Najlepiej chyba zapaść w sen zimowy...
Dziś znowu byłem, ale zanim do centrum dojechałem to wygwizdało mnie, że hoho :]
UsuńChyba lepiej jednak jest się czymś zająć, czymkolwiek .. żeby się nie rozstroić. Nadmierne filozofowanie nie jest zbyt dobre, zawsze doprowadza do niekorzystnych wniosków. Nauka/sesja - źle, trochę wolnego czasu - źle. To kiedy będzie dobrze? ;)
OdpowiedzUsuńAle ja wcale nie mówię, że takie lenistwo mi się nie podoba :P:P:P
UsuńGorzej, że już zostało kilka dni :]
Ojej. Przeczytałam całego bloga. Jakbyś popatrzył na nagranie z mojej reakcji na Twoje notki, to ujrzałbyś zacieszonego, różowego z emocji dzieciaka. No tak się zaczytać! Rzadko mi się zdarza. Świetny blog, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania :)) Cieszę się, że podobały Ci się moje bazgroły :P i zapraszam częściej :))
Usuń