Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Za utrudnienia przepraszamy

Poszedłem dzisiaj na moje jedyne zajęcia jakimi są fakultety na 17.30. Jeśli ktoś chce wiedzieć w jakim trybie studiuje się medycynę, to proszę państwa medycynę studiuje się w trybie całodobowym.

Siedzimy pod sala ze 20 min. Już padł pomysł zrobienia listy obecności (zwykle po wyjęciu kartki, aby listę zrobić pojawia się prowadzący) i nawet ktoś chciał zeszyt poświęcić, kiedy wchodzi po schodach jedna z koleżanek i mówi: Możemy się zbierać, bo prowadzący chory jest. Na dole kartka wisi.

o_O

Taaaakie oczy zrobiłem. Schodzimy do wyjścia, a tam kartka rzeczywiście wisi na drzwiach wejściowych (pewnie dlatego na tych drzwiach, aby każdy wchodzący zauważył). Rozmiaru A4 w dodatku. I to dużymi literami jest napisane, że zajęć dziś nie ma, a niektóre fragmenty nawet są na czerwono. I na końcu napis: Za utrudnienia przepraszamy. 

No kapitalnie wręcz xD Prosimy częściej takie karteczki, ale lepiej na drzwiach od sali, a nie tylko na drzwiach wejściowych xD

Dobrze, że zajęcia były na drodze mojej dalszej podróży, bo inaczej bym się zdenerwował, że w tak zimny dzionek wystawiłem niepotrzebnie swoje cztery litery za drzwi.

4 komentarze:

  1. dlatego ja totalnie olałam wykłady z nefrologii - po tym, jak na pierwszy wykład prowadzący nie przyszedł, ja nie przyszłam na kolejne:D
    co do studiowania w trybie całodobowym - na szczęście mnie to nie dotyczyło, ale koleżanka cały rok miała obowiązkowe ćwiczenia z histologii w piątek od 18.00 do 20.15:P weź pojedź do domu, jak mieszkasz poza miastem i nie masz samochodu:P

    OdpowiedzUsuń
  2. wykłady to ja też olewam, choć na sądówkę chodzę bo są fajnie prowadzone :D no i na te z pediatrii, które prowadzi mój profesor u którego zdaję pediatrię (chciałem przed świtami, ale się nie wyrobię :P)
    ale fakultet niestety muszę zaliczyć więc się chodzi, a że zaliczenie na podstawie obecności :P

    OdpowiedzUsuń
  3. hu,hu.. większość tak leciała na zajęcia, że pominęła tak istotną informację, umieszczoną na drzwiach :D o jaa..

    ale dość często zastanawiam się po jaką cholerę dziekanat ma nr do starosty roku? nie wygodniej byłoby mu/jej wysłać SMSa, czy tam zadzwonić.. grrr.. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas nigdy się nie sprawdzało informowanie starosty roku, bo fakultety są dla różnych lat i byłoby dodatkowe zamieszanie.

    Ale skoro mamy XXI wiek to można by korzystać z internetu.Oczywiście takie informacje od lat już powinny się pojawiać w necie, że zajęć nie ma bo prowadzący jest chory. Tylko powinni nas uczyć tego od 1 roku, a obecnie mamy taki stan, że niektóre katedry mają na swoich domowych stronach informacje sprzed 2 czy 3 lat.

    OdpowiedzUsuń