Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 16 grudnia 2011

Medycyna sądowa

Myślałem, że patomorfologia i sekcje na trzecim roku uodporniły mnie na doznania związane z badaniem pośmiertnym. Sądówka jednak zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. Tutejsze sekcje robią na mnie o wiele większe wrażenie. I to na pewno nie wizualne, ale aromatyczne. Podczas poniedziałkowych zajęć miałem kilka okazji, aby ponownie zobaczyć moje wcześniejsze śniadanie. We wtorek było już o wiele lepiej, gdyż pacjenci nie byli tak 'pachnący'. Wizualnie nie zobaczyłem nic nowego, poza tym, że zaczynam wierzyć w istnienie pozaziemskich zielonych ludzików :P  
Na sali sekcyjnej znajduje się też duże akwarium z rybkami, ale nie wiemy czym się one żywią. W sali sekcyjnej również dobrze kwiatki rosną, ale też nie wiemy czyja to zasługa:]

Interesujące są także seminaria z Prawa medycznego. Są bardzo ciekawie prowadzone. Nie jest to sucha teoria, lecz poparta wieloma przykładami. 

Medycy sądowi są chyba najbardziej wyluzowaną grupą lekarzy jakich do tej pory spotkałem. Można z nimi bez problemu pożartować i to nie zawsze na temat związany z zajęciami.

Asystent: Jak odróżnić dowód wdzięczności od łapówki?
Ja: Po opakowaniu.
***

Asystent: Który wy jesteście rocznik??
My: Rok po Czarnobylu. A niektórzy rok wcześniej
Asystent: A kiedy to było?
My: Kwiecień 86.
Asystent: 86? To ja byłem wtedy w szóstej klasie?? Na pewno?? Mi się wydaje, że byłem w trzeciej.
Ja: Może Pan powtarzał trzecią klasę :P
***

Trochę mi się przysnęło na sekcji. Cała grupa podeszła do stołu sekcyjnego, aby sobie coś tam dokładniej obejrzeć. Ja się ocknąłem. I też szybko podbiegłem, żeby nie być zauważonym w kącie jak śpię. Ale pan doktor mnie zauważył.
Asystent: Niech pan sobie spokojnie spi.
Ja: Lepiej nie. Bo jeszcze zostanę położony na któryś z tych wygodnych stołów sekcyjnych.
***

Asystent: Chcecie upozorować zabójstwo na powieszenie. Jak byście odurzyli ofiarę.
Tutaj pojawiło się mnóstwo ciekawych propozycji.
Asystent: Dobrze. Czyli od państwa nie wezmę nawet gumy do żucia.
***

Asystent: Możecie sprawdzić listę obecności??
My: Ale wszyscy są obecni.
Asystent: To ja wiem. Ale chodzi mi o to czy ja przypadkiem nie wpisuję obecności komuś, kto skończył już jakieś inne studia.
***

W poniedziałek asystent opowiadał o swoich początkach w tej katedrze: Proszę państwa szycie zwłok wcale nie jest takie proste jakby się wydawało. Kiedy zaczynałem pracę i brakowało techników to oczywiście najgorsza robota spadała na najmłodszych, czyli m. in. na mnie. Jak pierwszy raz zszyłem zwłoki to różnica między lewym a prawym sutkiem wynosiła 15 cm wysokości.

Dzisiaj któryś z techników też to wspominał i ta różnica wynosiła 45 cm, co zostało zauważone przez tego asystenta. Co my skomentowaliśmy, że jutro pewnie będzie już wersja, że jeden z sutków był na kolanie.
***

Asystent: Jutro skończymy trochę wcześniej, bo jest piątek.
My: A nie możemy później zacząć?? Bo i tak później musimy czekać na kolejne zajęcia.
Asystent: Dobra, to rozpoczniemy zajęcia pół godziny później. Ja sobie zacznę tu już wcześniej dłubać, a wy przyjdziecie na najsmakowitsze kąski.
***

Jak mi się przypomni coś jeszcze to dopiszę. Może jutro szarpnę się i zrobię notatkę :P

5 komentarzy:

  1. Od wielu znajomych z medycyny słyszę, że sekcje to są najśmieszniejsze zajęcia, a prowadzący są wyjątkowo wyluzowani i dużo żartują. Ciekawe z czego to wynika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na APach może nie, ale na sądówce zdecydowanie są spoko:)) Możliwe, że to z powodu że praca nie jest taka stresująca i trudno o błąd w sztuce :]

    OdpowiedzUsuń
  3. "Na sali sekcyjnej znajduje się też duże akwarium z rybkami, ale nie wiemy czym się one żywią." - przy tym parsknąłem na monitor xD

    U mnie nie było zapachowo aż tak źle, bo był świetny wyciąg :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Najgorzej było w poniedziałek ze względu na atrakcyjność przypadków do sekcji. W kolejne dni było już normalne powietrze. Teraz i tak jest dobrze, bo mamy zajęcia w nowym budynku, ale przed kilku laty to podobno w starych salach była totalna masakra.

    A rybki szykują się do rozmnażanie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. haha ;P
    może kiedy widzi się śmierć, korzysta się z każdego dnia ;D
    sutek na kolanie zawsze spoko ;D
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń