Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 22 grudnia 2011

Przybieżeli do Agaty stu-den-ci

Jak wczoraj wspomniałem, miałem wigilię grupową. Zakupiłem butelkę grzańca galicyjskiego, trochę pierniczków i ruszyłem w drogę. Gdy dotarłem na miejsce połowa osób już była. Część odziana normalnie, część wystrojona jak stróż w Boże Ciało. Zofia uznała, że ja też wystrojony - no tak, ładnemu zawsze ładnie, a że jestem chłopcem urody przecudnej (o ilorazie inteligencji to już wspominać nie będę:P) to elegancko zawsze wyglądam, bo zwykłem nosić koszule:P

Ola zajmowała się wigilijnymi potrawami, więc stała przy kuchni, czyli w jednym z miejsc, które wyznaczyła kobietom ewolucja (tak wiem, że jestem męskim szowinistą :P). Agata natomiast zajmowała się barsz.. grzańcem znaczy się.

Były też sałatki z wigilijnym tuńczykiem z puszki... Nawet dobre, jednak tuńczyk nie należy do moich ulubionych rybek, ale przecież nie wszystko musi mi smakować tak jak innym. Dlatego wolałem rozkoszować się pierogami i uszkami - później nawet znalazł się do tego barszcz:)

Żadnego oficjalnego rozpoczęcia wieczerzy nie było -  każdy łapał za talerzyk i jadł to co zdążył upolować.

Największą atrakcją było jednak ciasto Iwonki. Otóż Iwonka próbowała zrobić piernik. Tak, tak, próbowała! Troszkę jej nie wyszedł. Z dołu przypalony, z góry zakalec, a po przekrojeniu przypominał pasztet z królika (yyy, wielkanoc to chyba za parę miesięcy będzie). Byłem jednym z nielicznych, którzy oparli się próbie skosztowania i pieszczenia podniebienia jej smakołykiem. Zaczęliśmy dawać Iwonce dobre rady jak należy piec ciasto: 
- piec 2 godziny w 100 stopniach to nie to samo co 1 godzina w 200 stopniach
- pieczenie z termoobiegiem nie polega na tym, że wachluje się drzwiczkami od piekarnika
- jak przypalił się spód ciasta to mogła je odwrócić, aby góra też się upiekła.
Agnieszka próbując pocieszyć koleżankę, powiedziała, że i tak lepiej jej wyszedł niż rok temu bo jest wyższy, czyli progress w pieczeniu zachodzi. Taaa... a jak za rok doda proszek do pieczenia to dopiero będzie rewelacja xD

Za długo nie posiedziałem, gdyż nieco męczyła mnie ta impreza. A to z powodu takiego, że byli też ludzie z architektury (znajomi współlokatorki Agaty), którzy może za wiele do powiedzenia nie mieli, ale to co mieli mówili o kilka tonów za głośno. Dlatego też doszło do pewnego podziału i alienacji: medycyna vs architektura.
Koło 22 razem z Bartem, Mery i Zofia zmyłem się. Nie, nie poszedłem do domu. Standardowo poszedłem do Barta xD

Po drodze jeszcze zaliczyliśmy stację benzynową. W kolejce do kasy stał przed nami pan policjant. Postanowiliśmy ten fakt jakoś wykorzystać i zaczęliśmy rozmawiać jaka to głośna wigilia jest na [i tutaj padł adres] - o my wredni i przebiegli xD. Pan policjant ewidentnie zwrócił na nas uwagę, dlatego jeszcze kilka razy powtórzyliśmy, gdzie dokładnie się odbywa ta wigilia, i że jak się pospieszy to może jeszcze załapie się na pierogi xD Po przyjściu do Barta napisaliśmy Agacie, że może mieć niespodziewanych gości xD

Tymczasem idę do kuchni, aby zając się przygotowywanie wypieków na święta :))

Ps. Dostałem zaproszenie na ślub Mery... jako jej osoba towarzysząca xD

6 komentarzy:

  1. a jaz chęcią to ciasto bym sobie zobaczył, bo brzmi kusząco :D:D:D a grzańca nie lubię, robiłem trzy podejścia do grzanego wina i za każdym razem ten sam efekt - oddawałem szklankę pełną komuś innemu po jednym łyku :D może piwo grzane jest lepsze?:P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja znowu grzanego piwa nie lubię :P
    kwestia gustu :)
    A ciasto na pewno będzie dobre:) zapraszam na kawałek :))

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy jest znawcą póki sam czegoś nie zrobi i nie wpadnie to na talerze krytyków. najważniejsze, że Koleżanka od zakalca starała się, w końcu do 3 razy sztuka, za rok na pewno wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oby nie wyszło nam bokiem :P

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, donosić policjantowi, gdzie jest impreza....

    OdpowiedzUsuń
  6. Nikt nie donosił:P niechcący nam się głośno wypowiedziało gdzie są hałasujący studenci :P to dla dobra ogólu :]

    OdpowiedzUsuń