Dziś idziemy większością grupy na urodziny do Dominika i Piotrka. Ponieważ impreza jest w tym samym klubie co były Urodziny Olś i Maćka , to prostym studenckim zwyczajem, celem zaoszczędzenia na kupowaniu wszelkich trunków w klubie, spotykamy się wcześniej, aby wprawić się w nastrój imprezowy.
Rozmowa z Bartem odnośnie biforku:
B: dobry
jak było na dyżurze?
zoperowałeś jakieś tętniki aorty??
R: no niestety nie było tętniaków
wynudziłem się nieco
jak się dziś ustawiamy??
co pijemy??
ile??
B: widzę, że od razu do konkretów przechodzisz
R: bo ja prosty chłopak jestem i nie lubię owijania w bawełnę :P
Trochę niegrzeczny jestem, bo nawet nie odpowiedziałem na 'dzień dobry', ale w takich sprawach lubię rozmowy krótko, zwięźle i na temat :P
Za to mam standardowy problem: Nie mam w co się ubrać?!
Za to mam standardowy problem: Nie mam w co się ubrać?!
Co Ty masz taki problem z tym ubieraniem się? To nawet mnie nie dotknęło :pp
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze ;)
Nie wiem ja zawsze wywalam pół szafy zanim coś ubiorę, więc rozumiem Cie całkowicie, potrafię przymierzyć około 10 rożnych stylizacji z czego i tak przeważnie wybieram tą którą miałam pierwszą na sobie :) No ale ja jestem kobietą :)
OdpowiedzUsuńKasia: Jak się ma za dużo rzeczy to tak zawsze jest :P czasami naprawdę nie wiem co wybrać :P a i rewię mody też potrafię zrobić :D
OdpowiedzUsuńczytasz mi w myślach! Ja patrzę dzisiaj na zawartość szafy i mimo, że jest pełna, to nie mam co wybrać:(( i tak przed 90% wyjść (chyba że właśnie wróciłam z zakupów z jakimiś nowymi trofeami).
OdpowiedzUsuńjak kupuje coś nowego to zawsze myśle co będzie do tego pasować z tego co już mam w szafie, po czym w domu stwierdzam że i tak muszę coś jeszcze dokupić :P
OdpowiedzUsuńNo jak baba no ;p
OdpowiedzUsuńEhhh, też mam ten problem:) i właśnie szykuję się na urodziny przyjaciółki, w ramach before'a mam szampana w lodówce - tak z mojej okazji_przy okazji:)
OdpowiedzUsuńkażdy chce ładnie wyglądać :P
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze ładnie wyglądam :D nie no, to tylko moje wysokie poczucie własnej wartości się odzywa.
OdpowiedzUsuńJak mam ochotę to się ładnie ubiorę (i zazwyczaj mam ochotę na konkretny strój), a jak nie to wciągam dżinsy i mój ulubiony sweter ;)
Chyba raz rzuciłam "nie mam w co się ubrać" do mojego chłopaka, w ramach żartu.
Ładnemu we wszystkim ładnie, ale niektórzy chcą jeszcze ładniej :P
OdpowiedzUsuńMoże w biały fartuch ;P
OdpowiedzUsuńWyszedł z mody :P
OdpowiedzUsuńAle czemu od razu biały?! Teraz są różne inne - różowe, żółte, czerwone, a nawet w kolorowe misie. Do wyboru, do koloru! xD Ja też potrafię wywalić połowę szafy zanim powrócę do wersji pierwotnej ;))
OdpowiedzUsuńM.
We Włoszech bardzo mi sie podobały mundurki chirurgiczne w kolorze wrzosu :D chociaz czasami wygladaly jakby były różowe:))
OdpowiedzUsuńa dzisiaj wersja pierwotna upadła, ubrałem sie w wersję wtorną, po trzech przebraniach :P
a z Bartem juz ropocząliśmy bifor :D
Poległam... Wyobraziłam sobie stojących przy stole chirurgów - postawnych facetów itepe w różowych kostiumikach xD Zabiłeś mnie xD
OdpowiedzUsuńfartuchy chirurgiczne, te steryne były zielone lub niebueskie, ale w szpiatlu chirurgow poza blokiem mozna było rozponac po kolorze mmundurków
OdpowiedzUsuńAż mi się zachciało zostać chirurgiem, jak to przeczytałam ;p Tylko dla ubranka
OdpowiedzUsuńJaki męski problem z tym ubieraniem... ;>
OdpowiedzUsuńUbranka chciałem podprowadzić i pzabrać do Polandii, ale okazało się, że mają imienne :/
OdpowiedzUsuńbtw. Umieram!!!!!!!!!!!!!!!