Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 22 stycznia 2016

Wycieczka w góry

Pan ordynator był dzisiaj dla mnie bardzo miły. Raz mnie opieprzył, ale to w sumie mi się trochę należało, ale poza tym byłem zaskoczony. Pan sobie pójdzie zjeść śniadanie, ja się zajmę tą następną przepukliną. Skoro z taką propozycją wyskoczył, to grzechem byłoby nie skorzystać. Później się dowiedziałem, że pod moją nieobecność nawet sobie żartował: Pan Rafał to dzisiaj takie dłuższe śniadanie sobie urządził. Co racja to racja. Dziewczyny mi przygotowały pomidory z mozzarellą i bazylią to szkoda było nie zjeść. Jeszcze w dodatku ordynatorskie krzesło zająłem to już całkiem szaleństwo.

Jakiś czas później, kiedy już byłem w środku wielkiej narkozy do endoprotezy, wyjaśniła się sytuacja dlaczego szef taki spokojny i czemu mnie tak miłością dziś darzy. Szydło z worka wyszło (zastanawiam się czy takie powiedzenie w obecnych czasach jest poprawne politycznie:D).

Ordynator: Panie doktorze, bo potrzebny jest lekarz do karetki, żeby z pacjentem pojechać.
Ja: Jak trzeba, to pojadę. A gdzie to jechać trzeba?
Ordynator: No właśnie, chodzi o to, że trzeba w góry aż jechać i to dopiero za godzinę i to trochę zejdzie.
Pomyślałem, że to prawdziwy zbieg okoliczności, bo planowałem właśnie dzisiaj w góry jechać. Co prawda ja nieco w inną stronę, ale cel wycieczki zasadniczo taki sam. Dwie godziny różnicy też mi specjalnej różnicy nie zrobią. A że te dwie godziny sobie odbiorę w dniu kiedy mi to będzie robić różnicę to już inna sprawa. Jeszcze chętniej się na taką propozycję zgodziłem.

Jak pacjenta pakowałem do karetki, to akurat zobaczyłem jak dr Kowalski się pracą przemęcza. Siedzi przez SORem, w okularkach i się szlugiem zaciąga. To jest fajna robota. Chyba zbierał siły przed dyżurem, bo zanosi się, że z bloku szybko nie wyjdzie.

12 komentarzy:

  1. Które góry, bo ich nam w Polsce nie brakuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a któż powiedział, że w polskie góry:)?

      Usuń
    2. Czyżby już mnie ktoś nakrył jak robiłem zapasy studenckiej czekolady?? ;P

      Usuń
  2. Trzeba było się wbić do karetki z walizkami i niech sobie już z gór wracają sami, taka taksówka na wakacje na sygnale ;)
    Mat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem miałbym później jak wrócić. Poza tym tam gdzie jechałem karetką nie było basenu :P

      Usuń
    2. Uwierz, niejeden basen tam jest, niejeden :D

      Usuń
    3. Tam gdzie pojechałem to nie było.

      Usuń
  3. To następnym razem zamiast w góry zapraszam nad polskie morze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie, pod warunkiem że zagwarantujesz pogodę :P

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak Ci się pracuje z chirurgami? :)

    OdpowiedzUsuń