Zauważyłem dzisiaj nową fizjoterapeutkę (a może to studentka). Ładna dupeczka, blondyneczka, wzrostu średniego, to nic dziwnego, że parę głów się za nią obejrzało.
Profesor (do mnie): Gdzie się patrzysz?
Ja: W ładne miejsca :P
Profesor: Skup się, pacjenta omawiamy teraz, a nie rozglądamy się.
Ja: Pan też się rozgląda.
Profesor: Ja mogę.
Ja: Nie może pan. Pan ma żonę. A ja jestem kawalerem do wzięcia.
Profesor: Żona daleko.
Ja: Ale obrączka na palcu.
Profesor: Chcesz żebym cię czegoś nauczył?
Ja: Mam przypomnieć jaki pan mi wczoraj numer wywinął?
Profesor: Chcesz do końca roku tylko myć mój samochód?
Ja: Pan mnie szantażuje.
Profesor: Motywuję.
Ja: Chyba terroryzuję.
Ja: Chyba terroryzuję.
Dobre dobre ;p
OdpowiedzUsuńTypowi faceci :)
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się. Ja mam zgrabny tyłek i jestem urody przecudnej :]
Usuń