Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 7 października 2015

Alergia na nikiel

Zastanawiałem się nad napisaniem czegoś na temat współpracy z zabiegowcami. Taki stworzyć ranking od najgorszych do najlepszych. Początkowo myślałem, żeby napisać coś na temat każdej zabiegówki z którą mam do czynienia. Ale po namyśle stwierdziłem, że to byłoby zbyt duże uogólnienie. Jeszcze jakiś zabiegowiec by się poczuł urażony - chociaż niektóre opinie to nie biorą się z powietrza. Dzisiaj czara goryczy się przesłała.

Do tej pory faworytem na najgorszego zabiegowca był pan profesór, o którym pisałem miesiąc temu. Dzisiaj na podium wszedł ordynator ortopedii. Ogólnie koleś jest całkiem miły, spokojny, czasem tylko gada na jakiś temat, o którym nikt nie ma pojęcia, bo nikt go nie słucha. Brakuje mu tylko poczucia czasu, bo nie potrafi się określić ile czasu jeszcze potrzebuje do skończenia zabiegu.

Z ortopedami współpraca jest ciężka. Palcem trzeba wszystko pokazać co zrobić, bo mają ze wszystkim problem. Interniści to nawet się mówią, że nazywanie ich lekarzami jest nadużyciem, bo oni nie mają żadnego pojęcia o medycynie. Widzą pole operacyjne, ale konsultacji i zaleceń internisty przed operacją to nie potrafią przeczytać, a tym bardziej zastosować. Tu się po części zgodzę, bo nie raz mnie szlag trafiał jak widziałem na stole rozsypanego pacjenta, bo nikt nie przeczytał co koledzy z piętra niżej napisali i zaproponowali.

Premedyowałem wczoraj pacjentkę, której rodzina cieszyła się, że na sali operacyjnej będzie ktoś z dyplomem lekarza i w dodatku będzie przeprowadzać narkozę. Jeszcze przed operacją pacjentka mówi do operatora, którym był ordynator, że ma alergię na nikiel - na co odpowiedział, że to nie stanowi żadnego problemu. Właściwie to mówiła to każdej osobie dookoła, co mnie zaczynało powoli irytować. Ale jak to Krysia stwierdziła, że lepiej powiedzieć 5 razy za dużo niż raz za mało. Prawda życiowa w tym jest, tylko nie ma zastosowania na ortopedii.

Ja pacjentkę zaintubowałem, rurkę umocowałem, płucka posłuchałem, powalczyłem ze spadkiem ciśnienia, miejsce na intensywnej terapii zaklepałem - czyli zabawa przednia.
Ordynator akurat sobie wyszedł na chwilę i jak wrócił, to stwierdził, że jednak nie będzie operacji, bo gwóźdź, proteza czy co to tam mieli pacjentce wsadzić w nogę zawiera jednak nikiel. Jak stałem, tak usiadłem. Instrumentariuszka stwierdziła, że to moja wina, bo nie ma w komputerze przy operacji napisanej alergii na nikiel.

Nie wytrzymałem i się wkurwiłem. To nie jest mój obowiązek wpisania alergii na nikiel, tylko osoby, która zgłaszała operację i wpisywała ją w program. Ordynator ortopedii złapał za mój protokół, żeby poczytać co ja sobie wpisałem po wczorajszej wizycie.
Ordynator ortopedii: Ciekawe czy w protokole znieczulenia jest ta informacja?
Ja: Oczywiście, że jest.
Ordynator ortopedii: To mógł pan powiedzieć?
Ja: Co takiego? [tutaj zacząłem wyjmować dokumentację z teczki pacjentki] Informacja od lekarza z pogotowia, który pacjentkę przywiózł - alergia na nikiel. Pierwszy papier wypełniony przy przyjęciu - alergia na nikiel. Wywiad lekarski, notabene zebrany przez lekarza, który miał asystować - alergie: nikiel. Kopia leków jakie bierze pacjentka i tu też informacja, że pacjentka ma alergię na nikiel (pierwszy raz zobaczyłem, żeby lekarz rodzinny coś takiego napisał).  Ale oczywiście pan mógł tego nie wiedzieć, bo po co zajrzeć do dokumentacji? Więc jedziemy dalej. Karta gorączkowa - informacja o alergii na nikiel. W dodatku na czerwono napisana.
Ordynator ortopedii: To na pewno ktoś dzisiaj napisał.
Ja: Bzdura. Wczoraj już była napisana. Sam widziałem jak byłem przed 15 na premedykacji. A tutaj niech pan spojrzy - karta okołooperacyjna. Alergie? Tak. A co jest obok napisane? Pomogę przeczytać. N i k i e l. Ankieta anestezjologiczna - też mam wpisane nikiel. Chce pan dalej szukać winnych?
Ordynator ortopedii: To nie moja wina.
Ja: Tak, to nie pana wina, że pacjentka ma alergię na nikiel. Ale to pan nie zajrzał do dokumentacji, gdzie na co drugiej stronie jest informacja o alergii na nikiel. I zanim jeszcze cokolwiek zacząłem z pacjentką robić, to tutaj przy świadkach powiedziała panu, że ma alergię na nikiel.
Ordynator ortopedii: Bardzo mi przykro. Ale przynajmniej skończy pan dzisiaj szybciej.
Ja: Niech pan już nie będzie bezczelny. Nie wiem gdzie ta informacja miałaby jeszcze być, żeby dotarł do pana jej sens. Może na czole pacjentki.

Owszem, skończyłem szybciej. Dzięki temu miałem dużo czasu, aby połazić po szpitalu i opowiadać jak to ordynator ortopedii ma problem z uszami, z czytaniem dokumentacji albo z rozumieniem tego co się do niego mówi. Myślę, że nie prędko ktoś go przebije w głupocie.

4 komentarze:

  1. Oj nie prędko :)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie to, że nie miałeś racji. Ale czy wy tak sobie przy ludziach od bezczelnych wymawiacie? Ciekawy jestem, jak później się współpracuje w takim środowisku pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przyjemnie. Później muszą mnie ładnie przepraszać i mam satysfakcję i jest fajnie i cukierkowo :D

      Usuń
  3. Do niedawna nie sądziłem, że mogę mieć alergię. Dopiero kilka tygodni temu poszedłem na testy alergiczne katowice, które jednoznacznie wykazały u mnie alergię na kurz. Na szczęście jednak mam odpowiednie leki, które znacząco poprawiają moje samopoczucie. Dzięki wielkie za wpis i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń