Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

poniedziałek, 9 marca 2015

20 mg propofolu

Myślałem, że w piątek zakorkowałem salę budzeń. Dzisiaj się okazało, że można zrobić to bardziej niż ostatnio, bo miałem do dyspozycji tylko jedno wolne łóżko, a do godziny 10 wysłałem tam trzech pacjentów. Nie wiem, kto ich szybko wypuszczał później na oddział, ale cieszę się, że to nie byłem ja.

Pan ordynator był dziś w dobrym humorze - podobno w weekend był na nartach (nawet taki lekko opalony jakby się stał). Nawet go wzięło na zwierzenia, bo opowiadał mi jak mu kiedyś pacjent na stole zmarł jak jeszcze robił specjalizację, i że teraz lepsze leki są. Swoją drogą jak przeglądałem czasami protokoły z lat 80. czy 90. to nie dziwie się, że wtedy mogło częściej dochodzić do zgonów sródoperacyjnych. Miły też był dlatego, że potrzebował mnie, abym przejął jego znieczulenia, bo on ma jakieś zebranie i może mu dłużej zejść.

Za to współpraca z dr Szymonem układa się nam znakomicie. Widać coraz bardziej podoba się jemu mój cięty język. Mały już chirurgiczny kwadrans, pół godziny ortopedyczne, a Szymon dorzucił dzisiaj swoją jednostkę czasową:
Ja: Za ile kończysz??
Szymon: Za 20 mg propofolu.
Ja: To się pospiesz, bo nie stać mnie aż na taką rozrzutność żeby otworzyć nową ampułkę.

Szymon to dzisiaj chyba myślał, że ma mnie na wyłączność. Niestety przeliczył się, bo narkozy do jego zabiegów, dzieliłem do spółki z ortopedią. I miałem jeszcze endoskopię obskoczyć, ale pacjenta przesunięto na jutro rano. Zresztą w pewnym momencie nie było sensu nawet znieczulać pacjenta, bo i tak nie było instrumentariuszek wolnych, więc nikt by mu skalpela nie podał.

Za to pielęgniarka mi dzisiaj ziewała. Ot co, zmęczona, w poniedziałek o 13. Kto to widział?? Od razu do porządku przywołałem. Taki piękny pracowity tydzień się szykuje. Cieszyć się trzeba, że praca jest :D

8 komentarzy:

  1. Kurde, potrafisz zmotywować człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże, lenistwo nie popłaca :P

      Usuń
    2. Póki płacą, to się cieszyć ;] Tylu bezrobotnych chodzi po Polsce, a tu pewny fach w ręku

      Usuń
  2. A coz takiego dzialo sie w latach 80-90 ze anestezja byla az tak niebezpieczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się działo to nie wiem, ale jak widzę jak wyglądał nadzór nad pacjentem to cieszę się, że teraz jest lepiej :D

      Usuń
  3. Nadzor byl taki na jaki pozwalaly okolicznosci i posiadany sprzet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Możliwe, że za 20 lat, ktoś tak samo będzie myślał o tym jak to teraz jest :) Łatwo jest teraz mi patrzeć i oceniać, kiedy ja mam do dyspozycji wiele fajnych zabawek, o których kiedyś można było pomarzyć ;)

      Usuń
    2. Nie pomne lat 80 ale otarlem sie o 90 i na sali ciec w szpitalu gdzie zaczynalem prace dostepny byl tylko pulsoksymetr jesli chodzi o monitorowanie a robilo sie wtyedy duzo wiecej oglnych.

      Usuń