Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 12 marca 2015

Komentarze

Niedawno pisałem o komentarzach rekrutacyjnych. Widać dotarło to do innych, bo od tamtego czasu skończyły się pytania o rozszerzoną maturę z godziny wychowawczej. Ale równowaga w przyrodzie musi być i pojawił się nieco inny problem, o którym już nie raz napomknąłem.

Nie lubię anonimowych komentarzy. Pisałem o tym nie raz. Nie mam tu na myśli tego, że wolę jak ktoś komentuje i ma założone konto na bloggerze - dlatego nie założyłem blokady, aby mogli komentować tylko 'zalogowani użytkownicy'. Wystarczy jak się autor pod swoim tekstem podpisze (mi to bez różnicy czy ktoś ma taki zarejestrowany nick użytkownika, czy sobie tak napisze na końcu). Nie ważne jak, Tomek, Basia, Kasia, wesoła sarenka czy inny jeleń, byleby pozostawił po sobie jakaś sygnaturkę.

Jak można z łatwością zauważyć, szybkość odpowiadania na Wasze komentarze (i maile) przeze mnie jest różna - ja nie siedzę przed komputerem i nie wypatruję, kiedy to ktoś coś napisze. Czasem odpiszę szybciej, czasem trwa to dłużej. Zależy jak bardzo muszę wysilić szare komórki, aby parę zdań poskładać. Mam naprawdę wiele ciekawych zajęć i czy to się komuś podoba czy nie, ale nie dam rady odpisywać w ciągu 30 minut.

Staram się odpowiadać na każdy komentarz. Zdarza mi się o jakimś zapomnieć, ale na ogół nie ignoruje nikogo, chociaż na komentarze przywitalne nie bardzo wiem co napisać. Nie chcę wprowadzać nazbyt cukierkowej atmosfery, bo jeszcze cukrzycy ktoś dostanie. Poza tym różowy kolor to mam na jednej koszulce (i nawet mi w niej do twarzy) i nie potrzebuję zmieniać tutaj kolorków żeby było super sweet. Na razie pozostanie niebieski - w nim też mi do twarzy.

Ale do czego dążę?? Bo chyba już każdy robi krzywą minę, bo dawno się zgubił w tym co napisałem. Zresztą sam się zgubiłem, ale już się odnalazłem.
By jasność wśród nas była i żadne niedomówienia nie powstały: Ja swoje komentarze na tym blogu (zresztą na innych też) podpisuję jako 'erjota'. Być może niektórzy się nawet zorientowali. Taki sobie pseudonim kiedyś wymyśliłem i już.

Jak mam coś komuś do powiedzenia, miłego lub niemiłego, to mu to mówię.  Niektórzy to nawet się o tym, aż za dobrze przekonali. Mam odwagę prosto w oczy powiedzieć (tutaj to w sumie napisać), co mam na myśli. Jestem dużym chłopcem, biorę odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Tak więc informuję wszystkich, że nawet jeśli czyjś komentarz mnie wybitnie poirytował i chcę go o tym poinformować to się podpiszę. Nie jestem na tyle bezczelny, aby podszywać się pod jakiś anonimowy komentarz, więc bardzo proszę bez takich oskarżeń. Niektórym może się wydawać to dziwne, ale ja taki nie jestem. Nie mierzcie mnie swoją miarą.

Proszę nie doszukiwać się w cudzych komentarzach mojej twórczości na podstawie stylu pisania, kształtu literek, stawiania kreseczki nad o czy błędów interpunkcyjnych (z ortografią jakoś sobie radzę).  Jak ktoś ma za dużo czasu na myślenie i tego typu analizy to niech lepiej od razu pomyśli czy się po prostu nie ośmiesza. Może niektórzy mają zbyt nudne życie.

To tak gwoli ścisłości było.
Dziękuję za komentarze  i maile. Potrafią mi sprawić wiele radości, a może czasami nawet doprowadzić do łez :D

Na nadchodzący piątek trzynastego życzę wszystkim miłego dnia, który może być równie wspaniałym dniem jak czwartek dwunastego czy poniedziałek dziewiątego. 
Uściski i przytulaski!!
Erjota

13 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc to wiedziałem, iż kwestią czasu jest pojawienie się takiego posta. Rozumiem Cię. BTW to ciekawe cóż to maile doprowadzają naszego Erjotę do łez.. ;)


    NonNocere

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, a na jakiej podstawie podejrzewałeś, że pojawi się taki post??

      Usuń
    2. Tak wiem, ja nie mam bloga i też komentuję z anonima, chociaż podpis jako taki jest :) Po prostu domyśliłem się, że to może irytować i irytuje - podobnie jak komentarze rekrutacyjne (a z takowymi sam spotykam się codziennie ale na żywo - a też z branży jestem tylko z drugiej strony bariery. :)

      Pozdrawiam

      NonNocere

      Usuń
    3. No ale się podpisujesz,więc jest ok :)
      Mi chodzi o bezpodstawne oskarżenia, że piszę tutaj anonimowe komentarze (pod którymi się podpisuję tak, żeby nie było wiadomo że to ja) i wjeżdżam na innych.
      No ubaw :D

      Usuń
    4. Pośmiać też się trzeba, a że życie daje Ci do tego powód to korzystaj :) Wiem, ze to denerwuje ale cóż zrobić...są dni, są chwile, są ludzie no i debile :)


      Powodzenia w pracy

      NonNocere

      Usuń
    5. Teraz trzeba czekać, aż ktoś nowy się pojawi i dostarczy atrakcji :D

      Usuń
    6. Jak to mowia: "jedni umieja, inni umia" xd brat

      Usuń
  2. W internetach jakby nie patrzeć śmietnik się robi wszędzie- nawet na blogach. Tylko z tej irytacji nie blokuj bloga bo bardzo miło się czyta Twoje medyczne perypetie :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bloga blokować nie zamierzam, ale z blokadę komentarzy to będzie trzeba przemyśleć.

      Usuń
    2. Tylko nie wstawiwj jakichs dzieieciu kodow do wpisywania i cyferek, bo to sie zarznac mozna zanim sie oomentarz wstawi :( K.

      Usuń
  3. Ha ja mam konto na blogspocie i na blox, na razie starczy jako "podpis" :) No ale ja internetowa ciocia jestem milutka i grzeczna, to kogo mialabym swoimi kmentarzami urazac :]

    Jak zawsze Wasza Kardio tudziez Kaffe ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem ,że nie do tematu ,ale co zrobić jeśli mam cukier 740 jak to obniżyć, a tak żeby jednak było coś do bloga to świetny : )

    Emma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udaj się do lekarza. Niech znajdzie przyczynę takiego poziomu cukru.

      Usuń