Nareszcie weekend!!
Wstawanie o 6.20 nie należy do przyjemności, szczególnie kiedy ma się problemy z zasypianiem i o 1 w nocy nadal się przewracam z boku na bok...
Chirurgia urazowa okazała się zajęciami czysto teoretycznymi, no może poza wczorajszym obejściem oddziału - jeden lekarz + 24 osoby :/
Dzisiejsza prelekcja, trwająca nieprzewalanie 2,5 godziny, okazała się najciekawszą ze wszystkich. Dotyczyła urazów kończyny dolnej, z duża dozą informacji odnośnie medycyny sportu. W porównaniu do wczorajszego tematu, który dotyczył kończyny górnej, zawierała o wiele więcej informacji praktycznych jakie student powinien usłyszeć. Według mnie nie ma sensu opowiadania nam (tak jak wczoraj) o technikach operacyjnych, co z czym się zszywa, jaki szew się stosuje czy jak dana technika się nazywa. Te informacje są dobre dla tych co chcą zostać ortopedami, a nie dla przeciętnego studenta.
Z ciekawszych przypadków był 19-letni chłopak po próbie samobójczej. Rzucił się pod pociąg i ma amputowane podudzie i złamaną miednicę. Wniosek nasuwa się prosty: polska kolej nie nadaje się nawet do tego aby się pod nią rzucić.
Z okazji zakończenia tygodnia, a także tego iż obecnie w Hali Stulecia we Wrocławiu trwa Kongres Kardiologiczny (wczoraj z okazji rozpoczęcia był bankiem połączony z koncertem Kombi), razem z krakowskimi kolegami po fachu idziemy uczcić nasze spotkanie :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz