Sezon na grzane wino uważam oficjalnie za otwarty :))
Chłodne jesienne i zimowe wieczory są idealne na spędzenie ich w miłym towarzystwie przy szklance grzańca.
We Włoszech baaaardzo mi brakowało tego trunku.
Przepis na grzane winko jest bardzo prosty:
- butelka Grzańca galicyjskiego (lub innego podobnego zależy kto co lubi)
- pomarańcza
- jabłko
- goździki
- cynamon
- można też dodać trochę zwykłego wina jeśli ktoś nie lubi zbyt słodkiego lub odrobinę spirytusu dla wzmocnienia
i grzejemy :))
Ja preferuję wersję z pomarańczą i goździkami.
Mniam :)))
mmmm pycha też je uwielbiam :)Zawsze wyjadam te pływające, "mokre" kawałki pomaranczy/cza ( nie wiem jak odmienić) ze szklanki.. zawsze je pochłaniam- nigdy nie odpuszcze sobie, takie zboczenie...
OdpowiedzUsuńtakie grzane "szybciej/bardziej" wchodzi :)