Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 13 października 2011

Fotel ginekologiczny i tabletki poronne

Onkologia trwa. Dzisiaj zajęcia z ginekologii onkologicznej.

Prelekcja nt. raka szyjki i trzonu macicy. Niewiele z niej wyniosłem, a to dlatego, że prowadzący mówił w takim tempie, że byłem w stanie wyłapać tylko pojedyncze słowa, z czego większość stanowiła prawda na końcu zdania. Inna sprawa, że naprawdę nie miałem ochoty słuchać tej prelekcji, bo wolałem spać na ławce :P

Ku naszej radości mieliśmy jeszcze z nim ćwiczenia. Ponad pół godziny czekania (w czekaniu to studenci są zdecydowanie najlepsi) i zaprowadził nas do gabinetu, aby badać pacjentki.

W sześciu chłopaków wchodzimy i doktor każe się rozgościć. Niestety tylko dwa stołki były, ale za to jedno miejsce leżące czyli fotel ginekologiczny. Na co doktor powiedział, że kiedyś miał okazję leżeć w takiej pozycji u urologa i przyjemne to nie jest i że każdy z nas powinien spróbować, żeby wiedzieć jak się pacjentka może czuć :]

Mieliśmy też okazję przysłuchać się rozmowie telefonicznej lekarza z pacjentką, która chciała zakupić u niego tabletki poronne. Lekarz tłumaczył jej, że są tabletki ale 'po stosunku', które należy zażyć do 72 godzin. Kazał przyjść jej jutro do gabinetu to jej wypisze receptę i może jeszcze zdąży je zażyć xD  Zażartowaliśmy, że może ta pacjentka dopiero planuje niezajście w ciążę i woli się dodatkowo zabezpieczyć, gdyby jednak zaszła.
Cóż, trzeba liczyć się z konsekwencjami przy uprawianiu sportów ekstremalnych xD

3 komentarze: