Szef ma urlop, więc generalnie panuje samopas. Każdy robi co chce. Mi przypadła w udziale chirurgia ogólna. Kolega się guzdrał z rewizją rany, ja tak trochę przysypiałem, trochę marzyłem, aby coś się wydarzyło, bo nudą powiewało. Zapowiadała się jeszcze amputacja, ale też w atmosferze spokoju i bez napięcia.
Wtem przyleciał podekscytowany Tomek z ortopedii (ogólnie go lubię, tylko czasami robi za dużo niepotrzebnego zamieszania) i mówi, że będzie operacja. No coś takiego, kto by pomyślał? :P Jakieś złamanie czy coś podobnego będzie, sam nie wiedział dokładnie co. Zadzwoniłem do jednego ze starszych anestezjologów, aby ubogacić się w szczegóły czy coś wiadomo w tej sprawie i kto ma robić.
- Skoro i tak jesteś na bloku to zajmij się tym, zrób ogólne. Pacjenta już na stół przekładają.
Szybko pokończyłem to co na chirurgii zostało do skończenia i poszedłem na sąsiednią salę. Szczęśliwie trafiłem na Patrycję.
Patrycja: Rafał, ty robisz? Trzebaby szybko znieczulić, bo pacjent niespokojny jest.
Myślę sobie, że nareszcie jakieś atrakcje będą. Lubię jak coś się dzieje, bo mi robota aż się pali w rękach.
Ja: A to nie dostał dormicum?
Partycja: Już dostał 0,2 fentanylu.
Ja: A od kiedy to tak rozdajesz pacjentom fentanyl??
Partycja: Przed chwilą miał na SORze robioną repozycję w znieczuleniu i tam dostał.
Ja: I już taki rozbudzony? Dobrze wiedzieć, że przed chwilą był znieczulony, bo jakoś nikt się do tej pory z ortopedów taką wiedzą nie podzielił ze mną.
Partycja: To co mam podać??
Ja: Daj jeszcze 0,1 fentanylu. Chłop jak dąb to mu nie zaszkodzi. A kto tę repozycję robił?
Partycja: Sam zastępca ordynatora.
Ja: I co? Nie wyszła mu skoro pacjent jest teraz tutaj?
Partycja: Najwyraźniej nie, skoro chce operować. Propofol chcesz z ręki czy z pompy?
Ja: Obojętnie. Jak tobie wygodniej, byle szybko.
I po intubacji atrakcje się skończyły. Pacjent cała operację trzymał książkowe ciśnienie, czasem go tylko dowiotczyć należało - niektórzy mogli spokojnie pójść na obiad, kiedy spisywałem wartości RR. Ale operacja i tak nie do końca wyszła, bo wielkie kliniki trzeba było obdzwonić i szykować transport dla pacjenta.
Mam pytanko: czy, aby dostać się na medycynę trzeba mieć ocenę z wf na świadectwie czy nie ma to znaczenia???
OdpowiedzUsuńJak zdawałem na studia to nikt nie patrzył na świadectwo szkolne. Nie wiem jak jest teraz.
UsuńNie trzeba, znam ludzi, którzy mieli zwolnienia z wf w LO, a później na studiach już ćwiczyli, albo nadal na zwolnieniu (bo na niektórych UM jest wf :D )
UsuńJa zdecydowanie wole jak nic sie nie dzieje... Starosc?
OdpowiedzUsuńMoże...wygodnictwo;P;)
UsuńAlbo lenistwo :P
UsuńMam nadzieję,że Marcin się nie obraził za to wygodnictwo;)
UsuńFlo
nie ma o co sie obrazac . Zwlaszcza ze nie stronie od wygod i dobrego jedzenia. Niestety obecnie Najlepsz Z Zon zarzadzila diete :(
UsuńA tak troche powazniej. Jesli nic sie nie dzieje , siedze sobie i czytam oznacza ze pacjent jest bezpieczny a przecie to jest najwazniejsze , prawda?
Wygoda to co innego niż wygodnictwo.
UsuńFlo
Dlaczego trzeba było przewieźć pacjenta gdzie indziej?
OdpowiedzUsuńFlo
Dla jego dobra.
UsuńNie rozumiem,ale ok.
UsuńFlo
Dla dobra pacjenta należało go wysłać do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności. To co my mogliśmy zrobić to zrobiliśmy :)
UsuńZnając stan naszej służby zdrowia, trzeba być zawsze przygotowanym na zejście z tego świata. To najlepszy sposób na rozwiązanie problemów zdrowotnych.
OdpowiedzUsuńJasne, bo jak powszechnie wiadomo ludzie zyli by wiecznie gdyby nie lekarze ;)
UsuńWeźcie przestańcie uprawiać czarnowidztwo;). Każdy tylko narzeka na system zdrowotny-jasne,że nie jest kolorowo ale katastrofy też nie ma. W Polsce mamy bardzo dobrych lekarzy,którzy przez lata doświadczeń stają się w swoich dziedzinach świetnymi specjalistami.Pewnie zdarzają się jednostki,które minęły się z powołaniem i zdarza się trafić na jakiegoś bufona,ale tacy są w mniejszości.Więcej wiary w ludzi i optymizmu by się przydało:)
UsuńFlo
No no... Ale optymizmem powialo :)
UsuńPoszukaj go między wierszami.
OdpowiedzUsuńFlo
osobiscie sytuacja w polskiej sluzbie zdrowia wisi mi kalafiorem wiec raczej nie bede sie doszukiwal drugiego dna twojej wypowiedzi ;)
OdpowiedzUsuń