Mieliśmy w pracy zebranie z dyrekcją, która chciała omówic strategię szpitala na przyszły rok. Pomysł całkiem fajny, bo każdy chce wiedzieć czy nie szykują się zwolnienia grupowe. U nas się nie szykują, za to szykuja się innowacje w organizacji pracy i strukturze szpitala. Mniej więcej wychodzi na to, że będziemy w tym samym czasie więcej pracować (to tak się da?), a zarabiać tyle samo (a wczoraj już się zacząłem upominać o podwyżkę).
Nie wiemy też jakim cudem dyrekcji umkneło 15 łóżek na chirurgii. Tym bardziej jest to dziwne, skoro chcą zwiększyć zakres zabiegów, więc miejsca by się przydały. Internę też chcą trochę oskubać, a w zamian stworzyć geriatrię. Zmiany mają zacząć wchodzić w życie od grudnia. Jedyne czego się nie czepili, to żeby reformować ginekologię, intensywną terapię i blok operacyjny - przynajmniej narazie.
Oczywiście każdy miał prawo zadawać pytania. Jednak pan dyrektor nie raczył na wszystkie odpowiedzieć, zwłaszcza na pytanie dotyczące wynagrodzenia za nadgodziny - ten temat nie był przedmiotem dzisiejszego spotkania. Ten temat nie jest nigdy przedmiotem jakiegokolwiek spotkania z władzami.
Nie ma co, ale władza dostarczyła nam temat do rozmów, bo do końca dnia nie mówiło się o niczym innym.
A to nie jest tak, ze jako rezydenta nie moga Cie zwolnic? W sensie w czasie ot takiej redukcji. Nie mowie o sytuacji, gdzie, mowiac delikatnie, nie wywiazywalbys sie ze swoich obowiazkow:). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ rezydentami można wszystko zrobić- co widać na wielu przypadkach. Ale mnie to akurat nie dotyczy, bo ja rezydentem nie jestem.mam za to miesięczny okres wypowiedzenia. Na szczęście na razie nie ma pidstaw aby mnue wyrzucić, bo nie raz pracuję za dwóch:)
OdpowiedzUsuńTo nie byl swiadom. To co w razie przerwanej rezydentury? Mozna ja kontynuowac w innym szpitalu?
UsuńPewnie tak. Ale tego nie wiem, bo kwestia rezydentury i praw rezydentów mnie nie dotyczy
UsuńBlogie zycie na etacie:). Zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńRaczej pracowite :p
OdpowiedzUsuńW to rowniez nie watpie i nie moge sie juz doczekac konca studiow, zeby samemu rzucic sie w wir pracy. Jeszcze troche.
OdpowiedzUsuń