Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 12 listopada 2014

Poliglota

Ordynator miał problem, gdyż trafił się mu pacjent,, który ani polsku,  ani po angielsku,  ani po niemiecku nie mówił. Francuski albo włoski. Wezwać próbowano najpierw dr Julitę , ale ona nie mogła się wyrwać z sali. Po konsultacji telefonicznej zaproponowała moją osobę do pomocy, ponieważ ja lepiej z włoskiego stoję.

Ja się wyrwać mogłem, więc pospieszyłem z pomocą. Tłumaczenie całkiem sprawnie przeprowadziłem. Pan ordynator był wręcz pod wrażeniem, chociaż pierwsze moje zdania były kalekie, bo dawno włoskiego nie używałem.

Ordynator: A pan dużo zna języków obcych?
Ja: Kilka znam nawet dobrze, kilka coś tam rozumiem.Trzeba się rozwijać, a nie tylko ledwo dukać angielskim.
Ordynator: A to nam się poliglota trafił.
Ja: Nigdy nie wiadomo kiedy język się przyda. Niech pan pamięta o tym przy podwyżce, bo jak będzie za mała, to zawsze mogę uciec do jakiegoś ciepłego kraju.
Ordynator: Niech pan możejuż wraca na salę do plastusiów.

4 komentarze:

  1. Większość moich znajomych uczy się takich języków, żeby w razie czego zwiać na zachód ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje posty czyta się jak rozdziały dobrej książki : )
    Pozdrawiam,
    Weronika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na kogo jest określenie plastusie;)?

    Flo

    OdpowiedzUsuń