To miał być w miarę spokojny długi weekend.
Środa
Koleżanka 1: Cześć
Rafał: Cześć.
Koleżanka 1: Co robisz dziś wieczorem??
Rafał: Już jest wieczór.
Koleżanka 1: No właśnie. To zbieraj się, skocz do sklepu i wpadaj do nas.
Rafał: A jaki jest plan??
Koleżanka 1: Biforek u mnie, a później na miasto, więc ubierz się wyjściowo.
Rafał: No to idę się ogarnąć.
Koleżanka 2: Wpadaj do nas dziś na planszówki na 20.
Rafał (godz. 17:20): Dzięki za zaproszenie, ale po wczorajszej imprezie siły nie mam.
Rafał (godz. 17:45): Walczę ze sobą.
Koleżanka 2: No to walcz i przyjeżdżaj. Możesz nawet nocować u nas jak nie chcesz w nocy wracać.
Rafał: Kusząca propozycja. A kto ma jeszcze być??
Piątek
Bart: Kupiłeś sobie te promocyjne bilety do kina??
Rafał: Ano kupiłem.
Bart: To dawaj dzisiaj skoczymy do kina na 20, a później pomyślimy.
Rafał: Jakie później??
Rafał: Ano kupiłem.
Bart: To dawaj dzisiaj skoczymy do kina na 20, a później pomyślimy.
Rafał: Jakie później??
Bart: Będziemy negocjować i zobaczymy ile nam wyjdzie.
Rafał: Tylko bez szaleństw.
Rafał: Tylko bez szaleństw.
Bart: I kto to mówi :]
Sobota
Rafał: Cześć. Jak tam długi weekend mija??
Koleżanka 3: A spokojnie. Nie narzekam.
Rafał: Jakie plany na dziś??
Koleżanka 3: Brak planów.
Koleżanka 3: A spokojnie. Nie narzekam.
Rafał: Jakie plany na dziś??
Koleżanka 3: Brak planów.
Rafał: Ooo, to widzę, że bawimy się razem, bo ja też planów nie mam.
Koleżanka 3: To wpadaj na piwko.
Koleżanka 3: To wpadaj na piwko.
Rafał: Ok, tylko się ogarnę i zaraz jestem.
Koleżanka 3: Tylko uprzedzam, że będę w dresie.
Koleżanka 3: Tylko uprzedzam, że będę w dresie.
Rafał: Gdyby nie to, że przez pół miasta muszę do Ciebie przejechać, to też bym był w dresie.
Niedziela
Koleżanka 4: W piątek byłeś nieuchwytny, wczoraj my nie mogliśmy, to może dziś??
Rafał: Może dziś. Ale długo siedzieć nie będziemy
Koleżanka 4: Spoko, przecież teraz razem mamy staż. Też się wyspać muszę.
Rafał: Ano właśnie.
Koleżanka 4: To wpadasz do nas czy na mieście??
Rafał: Na mieście. Będę mieć bliżej do domu. Pójdziemy na rynek na Jarmark świętojański.
Pogoda niekoniecznie dopisywała. Ale jak się okazało dzisiejszym porankiem, to nigdy nie ma tak żeby nie było gorzej.
Rafał: Na mieście. Będę mieć bliżej do domu. Pójdziemy na rynek na Jarmark świętojański.
Pogoda niekoniecznie dopisywała. Ale jak się okazało dzisiejszym porankiem, to nigdy nie ma tak żeby nie było gorzej.
"Ale jak się okazało dzisiejszym porankiem, to nigdy nie ma tak żeby nie było gorzej." No dokładnie to samo pomyślałam dzisiaj rano :)
OdpowiedzUsuńCudna wrocławska aura sprzyja leniwym dniom <3
Dziś jest wręcz przecudna ;///
UsuńMoje plany spokojnego weekendu spędzonego nad książkami również nie wypaliły :D A potem znowu będę marudzić i martwić się sesją...
OdpowiedzUsuńGdybym miał sesję to by pewnie słońce było
Usuńnie za dobrze Ci w dupie przypadkiem? :P [tak, to zazdrość mówi przeze mnie]
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie. rzekłbym że jest tak źle iż nawet chujowo nie jest ;]
Usuńhmm, pewnie niepotrzebnie się podtekstów doszukuję :>
Usuńhmm, no właśnie ja chyba też :>
UsuńWesoło miałeś :) a u mnie wreszcie słonko wyszło :)
OdpowiedzUsuńZależy u kogo te słońce
UsuńNo właśnie! Ja za oknem miałam przed sekundą jeszcze ścianę deszczu! :/
UsuńCzasem też bym tak chciała ;P.
OdpowiedzUsuńA tu cisza i tylko Wrocław ciągle płacze ;D.
A ja bym chciał jeszcze jeden długi weekend :D
UsuńJeszcze raz dziękuję za artykuł o kanarach :) dzisiaj czytałem go Matowi to się uśmiał :)
OdpowiedzUsuńTylko mi nie mów, ze go sobie wydrukowałeś żeby mu specjalnie pokazać :P
Usuńdługie weekendy.... <3
OdpowiedzUsuńale że co, że je lubisz?? :P
UsuńChyba żartujesz. Nie znoszę. Kto by lubił sypiać do południa i tego typu podobne rzeczy robić??
Usuń:) ale tu wesoło:D nie powiem, że sympatycznie wręcz!
OdpowiedzUsuńtowarzysko :D
UsuńNie ma to jak spokojny weekend, w dodatku długi - takie są najlepsze! :))
OdpowiedzUsuń*nieuchwytny ;>
OdpowiedzUsuńMasz dystans do życia i to zdrowy... he he... zawsze fajnie wiedziec, że sa normalni studenci na med. bo u nas połowa to nadęte bufony, a tu trzeba mieć fantazję w zyciu ;-) pozdrawiam sesyjnie
OdpowiedzUsuńprzepraszam już nie studenci ;-)
OdpowiedzUsuń