ZOZ, eWUŚ, dokumentacja medyczna, odpowiedzialność, ustawy, rozporządzenia, recepty, sanepid... to główne hasła ostatnich kilku dni.
Ogólnie nuda... Nawet książka mnie nie wciąga. Gazety też jakieś takie krótkie są. A grę na telefonie już przeszedłem. Jedynie wykład z transplantologii mnie zainteresował. Skoro jest to kurs z bioetyki to zastanawiałem się jak do końca jest to etyczne, że w przypadku zgody na pobranie narządów bazujemy na społecznej nieświadomości (niewiedzy), bo przecież każdy jest potencjalnym dawcą (o ile nie złożył sprzeciwu). Z drugiej strony i tak ilość tych potencjalnych dawców nie jest wykorzystywana mimo prawnej możliwości.
A za oknem śnieg. Można Marzannę lepić z okazji pierwszego dnia wiosny; kiedyś chodziło się ją topić - ta nowa moda...
chociaż na te święta będzie śnieg... :D
OdpowiedzUsuńmożna by do tego kupić choinkę i obwiesić wydmuszkami...
UsuńKurcze ta pogoda to rzeczywiście może zdołować - dziś w pracy zerknęłam za okno a tam szaroburo i śnieg! No nieporozumienie na calej linii ;)
UsuńNa stażu widziałam pobranie narządów - z jednej strony fascynujące przeżycie, z drugiej smutne. A dla potencjalnych biorców to czasem być albo nie być...
Ja Cię błagam, Ty już nie denerwuj tym śniegiem, on sam się wystarczająco stara :/
OdpowiedzUsuńMnie tam przedmiot "etyka" nie porwał, mam na myśli w sensie prowadzenia (owszem fajnie, bo omawialiśmy jakieś konkretne przypadki - tylko zachowywaliśmy się w ich analizie inaczej niż logika i jakiś sens nakazuje, stąd mam pewną awersję), ciekawi mnie co to będzie na tym stażu... Ofc jak dożyję sobie :D
To ciekawe, ja też na wykładzie z etyki lekarskiej (mamy ją teraz na I roku z jakiejś przyczyny) zastanawiałam się, dlaczego tak jest, o tym braku sprzeciwu do pobrania narządów. W końcu doszłam do wniosku, że się przesłyszałam, a tu widzę, że nie :)
OdpowiedzUsuń