Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 3 lutego 2017

Pajac

Dzień rozpoczęliśmy od omówienia wczorajszych incydentów z ordynatorem chirurgii w roli głównej. Pan po cholecystektomii jeszcze wczoraj późnym wieczorem wrócił na chirurgię, bo łóżko na intensywnej terapii było potrzebne bardziej potrzebującym.

Na wizytę przyszedł jaśnie szef chirurgii.
Ja: O Boże. - jęknąłem cicho pod nosem.
Krzysiek: To nie Bóg. To pajac.
Ja: To była ironia.
Krzysiek: Ja stwierdziłem fakt.
Ja: Coś w tym jest.

Operacyjnie nie było się dzisiaj za bardzo komu wykazać, dlatego do mojego katalogu znieczuleń doliczyć mogę tylko trzy krótkie narkozy na maskę. Dzień zakończyliśmy szybko, roladą rumową i kawą.

3 komentarze:

  1. Jakieś trole ci się zaległy na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa. Sam ze sobą prowadzi dyskusję. Uznałem, że nie ma sensu się wtrącać, są ciekawsze zajęcia do roboty :)

      Usuń