Na kaca najlepsza jest praca.
Dyżuru dziś nie mam, ale jest co robić. Wczoraj była taka mała uroczystość. Z tego powodu jest nieco bałagan w mieszkaniu. W kuchni nadal stoi kilka pustych butelek po Aperolu i Proseco, ale Bacadi jest nadal pełne i nietknięte. A ja od (późnego) rana mam mdłości - chyba to wczorajsze znieczulenie mi nie wyszło tak jak powinno :P A może to po moich zapiekankach, albo po krewetkach, bo chyba nie po marcepanie w czekoladzie.
Do roboty brać się trzeba. Maszyna zmywająca już nastawiona. Trochę jeszcze dywan do ogarnięcia z okruszków - taniec deszczu z odkurzaczem wykonać (ktoś chętny?). Jesienne porządki wręcz się robią, ale okien to jednak myć nie zamierzam:P Może pranie jeszcze wstawię?
Później jeszcze tylko blogaska posprzątać, ograniczyć zaśmiecanie zagranicznymi komentarzami pod postacią spamu i dostęp - btw. widzę, że nadal tu zaglądają osoby co mnie darzą serdeczną nienawiścią, tylko nie wiem po co? Widać nie dociera, że nie należy się już interesować moim życiem. Ale za niektórymi to nie nadążysz...
A może by tak fanpejdża założyć? Doktor z Pomorza mnie namawia.
Fanpage bloga to zawsze dobry pomysł - czytelnicy szybciej będą mogli się dowiadywać o nowych postach, a za sprawą lajków będziesz mógł trafić do nowych osób. A jeśli masz np wolne pięć dych, to reklama na fb takiej strony gwarantuje szybkie podniesienie liczby czytelników i w ogóle zwiększenie ruchu na stronie
OdpowiedzUsuńskoro mój malusi blożek ma fanpage, to czemu taki wielki dohtor jak Ty mieć nie może?
UsuńZakładaj!
Jednego lajka już masz :D
Mi tu nie chodzi o zwiększanie popularności. Kto miał tutaj trafić, to już dawno trafił :)
UsuńFanpejdż to świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńMmmm, Aperol :3
OdpowiedzUsuńMmmm :)
UsuńŚwietny pomysł z tym fanpage i świetny blog. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń