Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Drukarka

Niedziela zapowiadała się całkiem spokojnie. Letni dzień, kilka chmurek na niebie, brak ambitnych planów. Wieczorem miałem tylko wpaść na chwilkę do koleżanki z pracy, aby przekazać jej kartę z podbitymi dyżurami, bo koordynator kazał. Jak już u niej byłem  to przy okazji zrobiłem kartę czasu pracy (taki kolejny papierek dla kadr, w którym to pokazane jest jak w danym miesiącu wyglądały moje godziny pracy). Problemem okazała się drukarka.

Koleżanka: Pójdziemy do Marka, to nam wydrukuje.
Rafał: Przecież on jest w Japonii na jakimś wyjeździe służbowym.
Koleżanka: Dzisiaj wraca. Zapomniałam ci powiedzieć, ale przy okazji pójdziemy na imprezę powitalną.
Rafał: Założę się, że ta twoja niedziałająca drukarka to tylko wymówka, aby mnie tam wyciągnąć.
Koleżanka: Niezupełnie. Nie mam tuszu i papieru. 
Rafał:: Super, tylko że ja wpadłem dosłownie na chwilę. Jutro rano wstać muszę, bo mam dużo rzeczy do załatwienia. A pewnie teraz skończy się tak jak zawsze i jutro będzie ciężko. U niego pewnie też drukarka nie będzie działać, jak tam mieszkanie jest w połowie remontu.
Koleżanka: Ale nie będziemy dużo pili.

Oczywiście drukarka nigdzie nie działa :]

31 komentarzy:

  1. i co, ciężko było wstać?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kapeczkę :P
      ale siłę miałem by notkę stworzyć :)

      Usuń
  2. W takiej metropolii to chyba da się wydrukować coś "na mieście"? ;)P.S. Imprezuj pókiś młody :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie taki młody :P.

      Usuń
    2. Yyy... No fakt. Mając 27 lat to rzeczywiście Rafał, już powinien zasiąść w bujanych fotelu jak staruszek :PP
      Jest młody i mając 35 lat nadal będzie młody!

      Lena

      Usuń
    3. około 22-23 w niedziele może być problem z wydrukowaniem czegoś na mieście wiedząc że się idzie na imprezę :P

      Fotele bujane są niewygodne :P ale może jak będę stary to zmienię zdanie :P

      Usuń
  3. oczywisty jest fakt ze kazdy powod jest dobry aby imprezowac, ale o drukarce jeszcze nie slyszalam;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie :P jeszcze w życiu niejedno pewnie zaskoczy :)

      Usuń
  4. Zawsze się zaczyna od niewinnego dnia. A powód każdy jest dobry, aby się napić przecież. Drukarka to jeszcze nie taka głupia wymówka. Potem można oblać zakup nowej ewentualnie :D
    Ale anonimki, to Ci się rozszalały tutaj widzę.

    ~prawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo oblać zakup papieru, zakup tuszu, pierwszą wydrukowaną stronę etc etc :P

      Usuń
  5. Ja z drukarką miałam taką przygodę. Po ukończeniu 3 klasy gimnazjum każdy musi dać papierek do jakiej późniejszej szkoły się wybiera (liceum, technikum, zawodówka). Oczywiście ja, jak zwykle ze wszystkim zwlekałam (do dziś mi tak zostało :-P), aż do ostatniego terminu składania papierów. W ten ostateczny dzień, gdzie chciałam wydrukować takie podanie, oczywiście internet i drukarka nie działały! Biegałam po rodzinie czy ktoś w ogóle ma działającą drukarkę, a no mieli tyle, że tuszu już nie :-P W końcu koleżanka uratowała mi tyłek i u niej wszystko piękne sobie wydrukowałam. Zawsze musi zdarzyć się taki pech. :-P Ale u mnie to standard. :D

    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzisz jaką masz dobrą koleżankę. :D :D

    A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się muszę do Pana Doktora wybrać, żeby mi Pan serce posłuchał, bo kiepsko bije... ;-/

    Laura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nawet ekg zrobi :P

      Usuń
    2. Nie, nie. Ja sobie więcej badań nie dam zrobić, bo będę gryźć. :D A tak w ogóle to co to jest to ekg? :-)

      Laura

      Usuń
    3. to takie krótkie, nieinwazyjne badanie serduszka - nie boli :p

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że przy tym badaniu to na golasa nie trzeba być. :D Nigdy w życiu ekg nie miałam robionego, ale w końcu musi być ten pierwszy raz. ;-) Jak nie boli to luz. :D

      Laura

      Usuń
    5. Spodnie można mieć :]

      Usuń
    6. Bluzkę już nie jeden raz ściągałam przy lekarzach, także skrepowania nie ma. ;-)

      Laura

      Usuń
    7. Lauro, ja też nie wiedziałam co to jest ekg dopóty lekarz nie kazał się rozebrać :p bluzkę i stanik. Gdybyście moją minę widzieli- bezcenna :d

      Heh, Rafał każda wymówka jest dobra, żeby się napić :DD

      Ania

      Usuń
  8. A myślałam, że rzeczy martwe mogą być wyłącznie podłe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tylko przeczytałam o drukarce wrobionej w rolę inicjatora imprezy, od razu przypomniała mi się pewna zabawna historia z początku studiów.
    Pewnego dnia, w czasie sesji zepsuła mi się drukarka. Wielu moich znajomych próbowało z nią walczyć, lecz przez długie miesiące jakoś nikomu to się nie udawało. Normą natomiast stało się, że każdy kto mnie odwiedzał był pytany o umiejętności techniczne ;) Do czasu, aż po zajęciach jeden kolega podszedł do mnie twierdząc, że może wpaść i naprawić mój zepsuty sprzęt. Nieco się zdziwiłam, że wiadomość rozeszła się aż tak szeroko, ale z propozycji skorzystałam.
    Okazało się, że moja współlokatorka rzuciła hasło w stylu: "Paulina umówi się z tym, komu uda się naprawić jej drukarkę". Było to jakieś 4 lata temu, dzisiaj kolega, a właściwie już narzeczony, naprawia równie skutecznie wszystkie urządzenia w naszym mieszkaniu :)
    P.S. Przyjemnie się Ciebie czyta :)

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeznaczenie, że tyle czasu nie mogła być drukarka naprawiona :)

      Usuń
  10. Jak wiadomo Polak pije tylko z 3 powodów: imieniny, urodziny i przy każdej innej okazji.
    Powód dobry.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile wypiłeś? :P

    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele, skoro rano byłem w stanie notkę napisać :P

      Usuń
    2. Moje pytanie było podchwytliwe. :D Chciałam sprawdzić czy masz mocną głowę... ;-)

      Iza

      Usuń
    3. A ja odpowiedziałem dyplomatycznie :P

      Usuń