Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 14 sierpnia 2013

Poczekalnia

Zdarzają się takie dni, kiedy w przychodni nie ma tłumów i jest w miarę spokojnie. Wczoraj taki dzień akurat był, iż pierwsze 1,5 godziny nic specjalnego nie robiliśmy. Kilka recept wypisaliśmy, może jednego czy dwóch pacjentów przyjęliśmy i resztę czasu spędziliśmy na plotach. Później ruch był nieco większy, ale spokojnie ze wszystkim można było się wyrobić i mieć tylko godzinny poślizg czasowy.

Ale zdarzają się też takie dni jak dzisiaj. Podobno to norma kiedy w środku tygodnia wypada jakieś święto i jest długi weekend. Każdy nagle się boi, że zabraknie mu tabletek, mimo że często ma jeszcze całe opakowanie. Oczywiście nie wszyscy rozumieją, że wyznaczona godzina jest po to, aby wtedy zjawić się w przychodni, a nie jakiś czas później i się jeszcze wykłócać, że jest się pierwszym w kolejce, bo przecież wizyta miała być już pół godziny temu. Niby można takiego pacjenta odesłać na koniec kolejki, ale co zrobić kiedy już wszyscy są na końcu?

I tak nam się dzisiaj, aż czarno od ludzi w poczekalni zrobiło. Dlatego podzieliśmy się robotą. Ja zajmowałem się hipochondrykiem, leczeniem nadciśnienia i wypisywaniem recept, rezydentka leczyła cukrzycę i anemię, a doktorka przyjmowała pacjentów neurologicznych. Dzięki temu dziki tłum się w miarę rozładował. A biorąc pod uwagę gadatliwość pani doktor i zbaczanie z zasadniczego tematu to stwierdzam, że uwinęła się całkiem sprawnie. W międzyczasie próbowali wbić się jeszcze przedstawiciele firm farmaceutycznych - jednemu miałem w imieniu pani doktor przekazać, że ma spi spokojnie przyjść innego dnia.

Na szczęście już coraz bliżej końca tego stażu. A za to, że zrobiłem dobrą herbatkę mogłem długi weekend rozpocząć tylko z pół godzinnym opóźnieniem :)

97 komentarzy:

  1. czyli o ktorej? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro pracuję do 15, no to o 15,30 chyba :P

      Usuń
    2. Skoro skończyłeś prace o 15:30, to jakim cudem notke dodałeś już o 15:43?? :P :)
      N.

      Usuń
    3. Ano takim cudem że mogłem sobie ją w pracy napisać. Albo mogę pracować koło przychodni i w 13 min być w domu i mieć gotową notkę. Możliwości jest wiele.

      Usuń
    4. Taa jasne :P

      Usuń
    5. Łoo matko, nieważne. Tamten komentarz nie miał być złośliwy, ale chyba Cię wkurzył, więc już nie zawracam Ci tyłka :). Życze miłego dnia.

      Usuń
    6. Na ogół wkurza mnie każdy komentarz, który jest niepodpisany.

      Usuń
    7. Ok, rozumiem. Już się poprawiam.
      Julia

      Usuń
  2. a to długi weekend teraz, jak człowiek ma więcej wolnego, to nie rozróżnia, czy to normalne wolne, czy weekendowo wolne xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze to jest jak wolne wypada wtedy kiedy i tak do pracy by się nie szło :P

      Usuń
  3. Zupełnie przez przypadek znalazłam to forum i muszę przyznać,że ma Pan wyjątkową lekkość pióra tym bardziej jak na człowieka o umyśle ścisłym.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy, które z przyjemnością poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. zycze udanego długiego weekendu!:)))Mia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno pogoda się zepsuje :P

      Usuń
    2. no chyba nie :P

      Usuń
    3. czemu tak pesymistycznie?;-)?Mia

      Usuń
    4. Raczej realistycznie :P
      w tym roku w modzie jest brak pogody w długie weekendy :P

      Usuń
    5. A jednak zajebistą pogodę mieliśmy :P

      Usuń
    6. Wyjątkowo nie można było narzekać :P
      ale dziś już chmurki są :P

      Usuń
    7. Oj, tam. Nie marudź :P

      Usuń
  5. uh, praca praca praca... a co u Ciebie? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... jutro sałatkę grecką będę mieć :))

      Usuń
  6. Mam do Ciebie jedno pytanie i bardzo proszę Cię o odpowiedź. Ostatnio zdarzyło mi się omdleć i gdy poszłam do przychodni, jakiś młodziutki pan doktor(nie wiem czy to był stażysta, czy coś w każdym razie był młody i wcześniej go w przychodni nie widziałam) mówi, że mnie osłucha no to ja wiadomo bluzkę podnoszę do góry, a on mi mówi, że mam jeszcze stanik ściągnąć, na co ja wielkie oczy na niego zrobiłam i mówię, "chyba Pan na głowę upadł" i wyszłam. Pierwszy raz się z takim czymś spotkałam i teraz nie wiem czy to ja zrobiłam z siebie idiotkę czy to on był jakiś zboczony. Dlatego chciałam się spytać czy do takiego badania trzeba ściągać stanik i wogóle czemu miałoby to służyć???
    Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, może ten młody Stażysta albo już i młody Pan Doktor chciał zbadać serce? Posłuchać jak bije, skoro zemdlałaś coś musiało być nie tak. A do takiego badania trzeba ściągnąć stanik.
      A jak pójdziesz do Ginekologa i każe Ci ściągnąć majtki to też tak zareagujesz? Przecież nie zbada Cię tak przez bieliznę...
      Twoje zachowanie było dziecinne i niedojrzałe- moim zdaniem, bo uwierz mi, ale taki młody Stażysta widział już setki piersi. :-)

      Lena

      Usuń
    2. Dziękuję Lena. Myślę, że więcej do dodania tutaj nie ma.

      Usuń
  7. Rafale :-D A Tobie może przytrafiła się taka sytuacja, gdzie musiałeś powiedzieć pacjentce- 'proszę ściągnąć stanik' i też takie oburzenie? :-) Wy lekarze czasami naprawdę macie nie łatwo!

    Maja

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat przed ginekologiem się rozbieram bez problemu :P. Tylko jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło żeby trzeba było ściągać stanik przy osłuchiwaniu serca (może się tak wystraszyłam bo był dosyć przystojny a mi ostatnio cycki zmalały :P:P) Ale cholera i tak straszny wstyd sobie zrobiłam ;/ Ale cóż ja głupia pizda z politechniki mogę wiedzieć o medycynie, teraz będę musiała żyć z tym, że jestem dziecinna i niedojrzeła :) a jutro zjawie się w przychodni(bo przecież muszę się w końcu zbadać) z dużą tabliczką czekolady i mam nadzieje, że ten uroczy Pan wybaczy mi moje zachowanie :). Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
    Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak inteligentny to zrozumie :P pewnie nie Ty pierwsza i nie ostatnia :P

      Usuń
    2. No to ja właśnie nie chodzę do ŻADNEGO lekarza! Mam 24 lata jestem zdrowa, nic mi nie dolega, a właśnie takich zboczeńców-lekarzy jest sporo :pp Dlatego unikam.

      Weronika



      Usuń
    3. Teraz jak to wszystko przemyślałam to już wiem, że ten pan nie jest żadnym zboczeńcem, on po prostu chciał mi pomóc, a ja zachowałam się jak skończona kretynka ;>. Ale cóż człowiek uczy się przez całe życie ;)
      Zosia

      Usuń
  9. Uwielbiam Cię i Twoje wpisy! :) Chciałabym mieć męża lekarza! :)))

    Oliwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Która by nie chciała :P
      Stachu

      Usuń
    2. Nieeee. Szukać podobno nie wolno :-P Miłość sama przyjdzie ;-) Ale tak ogółem napisałam, że chciałabym męża lekarza :-DD

      Oliwia

      Usuń
  10. Mam takie pytanie. Czy znasz może takiego studenta medycyny z uniwersytetu wrocławskiego- Patryka Z. ?

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam. a poza tym na uwr nie ma studentów medycyny :P

      Usuń
    2. Jak na Uniwersytecie Wrocławskim nie ma studentów medycyny? Nie ma medycyny?

      M.

      Usuń
    3. Hm, chwileczkę, Ty jesteś z Wrocławia, to na jakiej uczelni studiowałeś medycynę? To w takim razie co jest na Uniwersytecie Wrocławskim? Ja z ciekawości sprawdziłam na stronie UWr i jest tam medycyny 'kierunek lekarski' :-PP

      M.

      Usuń
    4. Na Akademii medycznej studiowałem. Na Uwr od chyba 1950r. nie ma medycyny i nie wiem jak Ty to sprawdzałaś ale nie mogłaś widzieć na uwr kierunku lekarskiego.

      Usuń
    5. A Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu?

      Usuń
    6. tak się teraz nazywa.

      Usuń
    7. No to jest wydział lekarski :-)

      M.

      Usuń
    8. A no właśnie :-)

      M.

      Usuń
  11. Dziś miałeś wolne, a jutro do pracy? :-)

    Iza

    OdpowiedzUsuń
  12. zobaczyłem że jest 36 komentarzy, przestraszyłem się że wrócił ten eseista sprzed kilku wpisów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on chyba dał sobie już spokój, i całe szczęście bo nudno zaczęło być :P

      Usuń
  13. Sorka za takie pytanie nie związane z wpisem, ale tak na luzie z ciekawości zapytam. Wolisz szczupłe i filigranowe dziewczyny, czy raczej takie grubsze (nie grube), ale no jednak grubsze od szczupłych i z większym biustem? :)

    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja tak na luzie nie odpowiem :]

      Usuń
    2. Ale jesteś... ;-) Stawiam, że okrąglejsze i z większym biustem :-P

      Magdalena

      Usuń
    3. Hmmm a czemu akurat takie ;>

      Usuń
    4. Większość facetów niby woli takie :-P I Ty raczej też ;-)

      Magdalena

      Usuń
    5. Raczej to nie wszyscy jednak :P
      Ja się tak łatwo nie daję przydzielić :P

      Usuń
  14. Nie żeby coś, ale mam wrażenie, że niedługo Twoja miejscówka zamieni się w portal randkowy... ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...ja czytając komentarze pod tym postem, też mam takie wrażenie ;) Swoją drogą strasznie zaciekawiło mnie, czemu pani Anonimowa tak bardzo pragnie męża lekarza...i jakie to u licha ma znaczenie? I czy chętka Jej by nie przeszła, gdyby poznała tryb życia ludzi, którzy w pracy służą innym, dniami i nocami... :)

      Usuń
    2. No bez jaj... :P Przecież lekarze nie są bez przerwy 'dniami i nocami' w szpitalu :PP A to też zależy od czego Doktorek by był i w jakiej placówce medycznej pracował :D

      Olka

      Usuń
    3. Ta Pani nie jest anonimowa, bo ma na imię Oliwia. :D :D

      Usuń
    4. Ja też mam to wrażenie od kilku notek:D

      Usuń
    5. Nie tylko wy macie takie wrażenie :D. Ja chyba jednak wolałam bloga bez tych randkowo miłosnych czy jakichkolwiek wrażeń, bo tych niektórych komentarzy to aż żal czytać ;)

      i..

      Usuń
  15. erjota, nie dość, że stałeś się autorytetem dla pacjentów i przyszłych studentów leku, to jeszcze bożyszczem dla kobiet... :D
    Chyba pora przemyśleć założenie bloga (ciekawe czy na facetów panie doktor działają tak, jak na kobiety panowie doktorowie) ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś Przystojny! :-))))) Ja ostatnio musiałam bardzo pilnie zjawić się u Lekarza, ale nie byłam zapisana, więc poprosiłam Pana Doktora żeby mnie przyjął- zgodził się i ja na koniec kolejki, a przede mną było 5 osób, potem co chwila dochodziły nowe, aż w końcu praktycznie cała poczekalnia była zapełniona pacjentami :-DDD

    Pozdrawiam! :-)
    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno, czy Ty kolegę Rafała wgl widziałaś? Bo chyba nie...więc nie pisz głupot.

      Usuń
    2. A może widziała ;> :P

      Usuń
    3. Ciekawa jestem jak powyższy kolega Anonim wygląda... ;-) Zapewne tak głupkowato, że aż szkoda komentować. ;-)

      Usuń
    4. Jestem z Wrocławia. Widziałam Rafała. Moim zdaniem jest przystojny. :-)) A Ty Anonimie zapanuj troszkę nad swoją nieuzasadnioną uszczypliwością i lecz swoje kompleksy gdzie indziej.

      Pozdrawiam,
      Nina

      Usuń
  17. Obecnie jesteś Lekarzem Stażystą, a kiedy będziesz Lekarzem określonej specjalizacji?

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę specjalizację, czyli za kilka lat.

      Usuń
  18. Człowieku, jak ja Cię podziwiam, że chce Ci się odpisywać na te niektóre durne komentarze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Durny to chyba Ty jesteś... Zazdrość, że blog popularny? ;-)

      Maja

      Usuń
    2. Łeee kur dziewczyno wyluzuj please :P. Tamten komentarz nie miał być chamski :pppp.
      P.S. nie prowadzę bloga, więc niby o co miałbym być zazdrosny :P

      Usuń
    3. Trochę kultury człowieku! :D Yhmm... z pewnością nie... ;-)
      Dobrze wiesz o co... :D

      Maja

      Usuń
    4. Masz rację to "łee kur" zdecydowanie było nie potrzebne.
      Niestety nadal nie wiem o co :P

      Usuń
    5. A jakie według Ciebie, są durne komentarze? Przeszkadza Ci to? :-) Nie podoba Ci się to proste- nie czytaj i daruj sobie takie komentarze jak ten pierwszy, bo niepotrzebnie zaśmiecasz blog Rafała.

      Maja

      Usuń
    6. Na przykład ten od Magdaleny, co to ma w ogóle wspólnego z wpisem. Ale ok może masz racje, że nie powinienem tego komentować. A tak poza tym to nie mów mi co mam robić :P

      Usuń
    7. Magdalena przeprosiła za komentarz nie związany z wpisem i było to na luzie :-P Z przymrużeniem oka ;-) Wydaje mi się, że Rafał też tak to odebrał, bo cóż, ale kobieca ciekawość nie zna granic :D (podobnie jak i męska chamskość nie zna granic :P O czym mogłam się przekonać :-P)... Więc nie spinaj się tak :D

      Maja

      Usuń
    8. Ha! Ty chyba jeszcze chamskiego mężczyzny nie spotkałaś dziecino.
      Jestem chamem i będę się smażył w piekle :P

      Usuń
    9. Otóż to! ;-)

      Maja

      Usuń
  19. Mój Boże. Przystopuj z tym seksapilem erjota, bo laski tu ocipieją zaraz :P
    Ale lepsze chyba to od sfrustrowanego obywatela, który musi płacić obowiązkową składkę zdrowotną :D

    ~prawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny Pan ma kompleks. :-P

      Pozdrawiam,
      Julia

      Usuń
    2. sam nie wiem co gorsze :]
      tamte komentarze czytało się długo i było w kółko to samo, teraz czasami bywa zabawniej.

      Usuń
  20. No proszę, kto by pomyślał, że post o poczekalni może zebrać tyle komentarzy.:D
    Pozdrawiam ze strefy nasłuchu. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. dobrze się czyta, umiesz nawet tekstem o poczekalni przyciągnąć czytelnika, brawo!

    OdpowiedzUsuń
  22. też byłem zaskoczony jak zobaczyłem liczbę nowych komentarzy (szkoda, że nie były one związane z tematem, ale zaczęły się osobiste wycieczki).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rafale, ja naliczyłam jeden niestosowny komentarz nie mający nic wspólnego z wpisem od Magdaleny. A reszta? Jak najbardziej :-) Żadne 'osobiste wycieczki'. Po prostu jest tak, że Twoi czytelnicy polubili Twój charakter pisania, notki przypadły im do gustu i autor danych notek tak samo :-) Może chcą się dowiedzieć o Tobie coś więcej :-) A Ty taki tajemniczy.

      Alicja

      Usuń
    2. Jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia, a im więcej o sobie powiem, tym więcej będziecie chcieli widzieć:P
      Dlatego trzeba wszystko powoli dawkować :P

      Usuń
  23. Tacy młodzi lekarze z werwą i energią są najlepsi! Starsi już się tak pacjentami nie przejmują... :PPP A czy na takim stażu trafiły Ci się jakieś szczególne przypadki? :)

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co rozumiesz przez szczególne przypadki :P ;>

      Usuń
    2. No, szczególne przypadki :-) Jakieś nietypowe zachowania pacjentek/pacjentów ;-)

      J.

      Usuń
  24. Skąd ja to znam:) Niektórzy przychodzą czekać w kolejce jeszcze przed otwarciem przychodni. Jakby to coś miało zmienić, gdy maja wyznaczoną wizytę na południe.
    Co ciekawe u mnie w przychodni luźniejszy jest czwartek bo to dzień targowy:P Poniedziałki to masakra.

    OdpowiedzUsuń