Dzisiaj miałem w przychodni dzień papierologiczny. Od rana siedziałem i pisałem. Jeszcze pisanie recept uważam za całkiem fajne zajęcie, ale już wypełnianie wniosków do sanatorium niekoniecznie. Tym bardziej, że komputer zdążył się ze dwa razy zawiesić, bo program coś szwankuje (a strona NFZ nie mogła się załadować) i wniosek trzeba było pisać od nowa. Spokojnie, ja mam czas, nigdzie mi się nie spieszy przecież. I tak deszcz pada to jednocześnie poczekam, aż przestanie (btw. przestał jak już dojechałem do domu).
W zeszłym tygodniu w modzie byli pacjenci, którzy przychodzili za późno na swoją wizytę, to teraz dla odmiany pacjenci przychodzą za wcześnie. I jeszcze potrafią strzelać fochy, że lekarz nie chce ich wcześniej przyjąć, bo poświęca czas innemu pacjentowi ('bo ja tylko na momencik to tak między innymi osobami wejdę, bo już jestem'). A jak pani doktor mówi, że recepty mogę ja albo rezydentka wypisać to od razu wielkie oburzenie i łaska, że z nami porozmawia. Ja rozumiem, że do tego swojego lekarza rodzinnego ma się zaufanie, ale to jest uprzejmość ze strony pani doktor, że pacjent zostanie szybciej jednak obsłużony. Nijak się ludziom nie dogodzi, choćby nie wiadomo jak człowiek się starał i z sercem na dłoni do nich przychodził. Niewdzięczny ten naród.
Są też tacy pacjenci, którzy jednak wolą jak ja receptę napiszę, bo przecież pani doktor ma tyle na głowie, to nie można jej przeszkadzać. Uwaga całkiem słuszna, bo z każdym takim pacjentem, którego ja przyjmę, szansa na zakończenie pracy rośnie o 15 minut - i nie mam tu na myśli wychodzenia przed czasem, ale zmniejszenie tego czasu który siedzę po godzinach (dziś sobie tak 'dodatkowo' siedziałem prawie 3 godziny - spokojnie ja mam czas przecież)
Zmęczyłem się już pracą na ten tydzień. Dobrze, że mam już weekend :))
Ja mam weekend cały sierpień :D
OdpowiedzUsuńto krótko :P
Usuńzdecydowanie za krótko, żeby się nauczyć na wszystkie poprawki ;P
Usuńzależy z czego te poprawki :P
UsuńMikrobiologia ogólna (z wirusologią w sumie), Chemia kliniczna i Analityka Ogólna i Technika Pobierania Materiału - bo diagnosta mimo że nie ma uprawnień, musi wiedzieć wszystko na temat pobierania soku żołądkowego ;)
UsuńNa mikroby max 10 dni wystarczy :P
Usuńwiem to z własnego doświadczenia
Ja w przychodni siedziałam nieraz do 18.00...
OdpowiedzUsuńno dobra, ale wtedy od 13.00 ;-)
pozdrawiam,, Ola :)
też mi się zdarzało być do 18, przynajmniej teoretycznie :P
UsuńJaki weekend? :-) Weekend jeszcze się nie rozpoczął. ;-) Coś widzę, że to bycie Lekarzem rodzinnym Ci nie odpowiada i w sumie Ci się nie dziwię. A ile tego stażu Ci tam zostało? :-)
OdpowiedzUsuńJa mam już weekend:P a w przychodni został mi jeszcze tydzień
UsuńUff. :D To pewnie odetchniesz z ulgą. :D
UsuńSorry, nie podpisałam się-
Weronika
Nie wiem, ale jest w Tobie coś takiego... No nie wiem co :P To coś po prostu. Przyciągasz jak magnes. Twoje wpisy czyta się z bananem na twarzy! :-) Zawsze poprawiają mi humor po koszmarnym dniu pracy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joasia
No to tylko współczuć pracy skoro jest tam aż koszmarnie :P
UsuńDziękuję za współczucie. ;-)
UsuńJoasia
Cześć
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się jak wygląda relacja lekarz-pacjent ze strony tego pierwszego. Ja, jako pacjentka często czuję się od lekarza zależna, a nawet gorsza. Moi znajomi również, a przejawia się to głównie w lekko poddańczym sposobie bycie i uważaniu, żeby przypadkiem za dużo nie powiedzieć, o zbyt wiele rzeczy nie zapytać, bo jeszcze Pan/i doktor się zdenerwuje. Jak to wygląda w punktu widzenia lekarza ? Czy Wy też macie obawy przed kontaktami z pacjentami, bo np. są chamscy, wulgarni, niebezpieczni, bezczelni ? Których pacjentów jest więcej - tych, z którymi można te 15 minut w miarę sympatycznie spędzić, czy też częściej pojawiają się ludzie z postawą roszczeniową, których chętnie by się z gabinetu wyprosiło ?
Pozdrawiam,
D.
Tych milszych jest więcej, ale taki chamski potrafi spieprzyć cały dobry dzień :]
UsuńJa uwielbiam swoją papierkową robotę. :D
OdpowiedzUsuńEla
Rafał chciałam Cię o coś zapytać, ale nie pomyśl sobie, że Ci do portfela zaglądam, bo nie interesuje mnie ile dokładnie zarabiasz i czy w ogóle. Chodzi o to, czy na takim stażu dostaje się pieniążki?
OdpowiedzUsuńIzabela
Nie Rafał ale powiem :) się dostaje pieniążki. Zgodnie z ustawą 2007zł plus obowiązkowe 10godz 5min dyżurów tygodniowo. Każdy stażysta w tym kraju tak samo i zgodnie z ustawa ministra zdrowia. Do tego szpital może dawać jakieś dodatki na święta itp. ale nie musi ;)
UsuńRafałek chyba na urlop pojechał! :-) I dobrze! Należy mu się! ;-)
OdpowiedzUsuńAmelia
Witam!
OdpowiedzUsuńWiesz może czy tatuaż u lekarza/studenta medycyny w tak widocznym miejscu jakim jest kark może mu przysporzyć kłopotów ze strony wykładowców jak i reszty środowiska lekarskiego (mam tu na myśli ordynatorów, dyrektorów szpitali i innych przełożonych) ?
Po prostu chciałabym żebyś napisał co Ty o tym wiesz :)
Pozdrawiam!
Kwestia indywidualna - jednym to przeszkadza, innym nie.
UsuńZapomniałam się podpisać - Sylwia ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam problemu z personelem medycznym jeśli chodzi o czekanie na wizytę. Może dlatego, że ja zawsze grzeczna jestem i staram się też zrozumieć Waszą pracę :)Jako przyszła pielęgniarka nie rozumiem tych wszystkich awantur, przecież na każdego przychodzi pora. I szczerze? Jako pacjentka, tez tego nie rozumiem po co się od razu pieklić. Kiedyś mi się zdarzyło stanąć w obronie jednej z pielęgniarek i lekarek w przychodni, bo napatoczyla sie babska menda pt."co to ona nie jest i że czekac nie ma zamiaru, ze wizyta ma byc juz teraz zaraz natychmiast" To nic, ze przednia siedzialy 2 mamy z maluszkami czekajace na badania i na szczepienia.
OdpowiedzUsuńNiektórzy mają wyższe poczucie wartości, i uważają się za pępek świata.
UsuńGdzie Ty się podziewasz? :D Kiedy nowa notka? ;-)
OdpowiedzUsuńbasia
Rafał się na nas obraził. :P
OdpowiedzUsuńJulia