Wiadomo, że jestem fanem serialu instruktażowego, który od niedawna leci w środowe wieczory. Pamietam jeden odcinek sprzed kliku lat, kiedy dr Lena jechała na LEP. Wtedy nawet nie wiedziałem co to jest i raczej nie przypuszczałem, że sam kiedyś będę do takiego egzaminu podchodzić.
Czas szybko leci i nim się zdążyłem obejrzeć to przez ów serial przeleciało już kilka wątków, tak jak przez moje życie. I oto jutro nastąpi ten dzień, kiedy ja przystąpię do Lekarskiego Egzaminu Państwowego (notabene ostatniego w historii). Punktualnie o 11.00 rozpocznie się zmaganie z dwustoma pytaniami i pięcioma możliwymi odpowiedziami do każdego z nich.
Normalnie powinno się życzyć szczęścia i powiedzieć: będzie dobrze. Teraz jednak wskazane jest powiedzieć: będzie LEPiej :)
Nie martwię się o Ciebie, powinno być zaLEPiście ;]
OdpowiedzUsuńkeep calm i zdaj to LEPiej ;D
OdpowiedzUsuńPrawie cały tydzień mi to zajęło, ale przebrnęłam przez Twojego bloga od początku do samego końca:) Ogólnie pozytywny z Ciebie człowiek;) Może o średnim guście muzycznym, ale są w końcu gusta, guściki i bezguścia, czyż nie? Z racji tego, że zaczynam kolejny rok swoich okołomedycznych studiów to pewnie w chwilach konieczności intensywniejszej nauki będę tu zaglądać;) Pozdrawiam i powodzenia na LEPie!
OdpowiedzUsuńOjej, to już jutro! Nie wiem dlaczego, ale przed chwilą miałam wrażenie, że jutro czwartek :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia Rafał, rozwal system! :))
będzie bardzo LEPiej :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Bedzie zaje2biscie!
OdpowiedzUsuńOdkLEPiesz ten egzamin na 101% ;-)
OdpowiedzUsuńLEPiej myślę, że będzie wzorowo:P Feniks
OdpowiedzUsuń