Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 1 lipca 2016

Czekolada gruszkowa

Zacząłem znieczulenie do ostatniego zabiegu jaki dziś był w planie. W międzyczasie kolega ginekolog jak zwykle mi wypominał urlop i że znowu mam wolny weekend a on ma dyżur i musi pracować. Tę miłą pogawędkę przerwał nam telefon od dr Julity.

dr Julita: Jak chcesz to zaraz przyjdę, zmienię cię i pójdziesz do domu. Ja i tak mam dyżur.
Ja: Nie. Już dokończę. - pomyślałem, że znam się przebierze to ja już będę na sali budzeń - To nie będzie długo trwać. Chyba, że pan doktor coś rozdłubie i zrobi się duża operacja brzuszna - powiedziałem z przekąsem.

10 minut później już byłem w cywilnym ubraniu na oddziale i chciał.
dr Julita: Już? - zdziwiona
Ja: Tak. To było 5 minut roboty. Uciekam zatem
dr Julita: Jak coś będzie to zadzwonię, żebyś przyjechał.
Ja: Nie radzę, za godzinę to ja już będę zagranicą.
dr Julita: To się żeś napracował dzisiaj
Ja: Ależ i owszem. Trójka dzieci przyszła na świat w bezbólowy sposób dzięki mnie.
dr Julita: Trójka? Przecież były dwie cesarki.
Ja: Ale pierwsza to były bliźniaki.
dr Julita: A dokąd jedziesz?
Ja: Po czekoladę studencką.
dr Julita: Przywieść mi też tą co ostatnio.
Ja: Widzę, że wszyscy lubią gruszkową. To do poniedziałku.

4 komentarze:

  1. 12:42, a Ty już zdążyłeś notke na bloga wrzucić. No podziwiam i zazdroszczę pracy :D miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest takie powiedzenie: 11 czas do miasta. Chociaż u mnie to była 12:14 :)

      Usuń
    2. O trzynastej weź kapote,pie...Öl szefa i robotę

      Usuń
    3. O trzynastej weź kapote,pie...Öl szefa i robotę

      Usuń