Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 27 lipca 2016

Zsyłka

W ramach mojej zsyłki na intensywną terapię (która ma trwać nie wiadomo do kiedy), nie znieczulam planowych operacji (do nieplanowych też nie). W sumie na blok nie mam po co chodzić. Za to obstawiam wszystko co jest do zrobienia na oddziale i poza nim. Łącznie z konsultacjami leczenia przeciwbólowego po cholecystektomii. A w ramach integracji wewnątrzszpitalnej odwiedziłem dwa oddziały interny, na których to przygotowałem pacjentów do zabiegu połykania węża, czyli ECPW (endoskopowa cholangiopankreatografia wsteczna). Pozytywna strona tej zsyłki jest taka, że nie muszę znieczulać do tych zabiegów, bo nie należy to do moich ulubionych zajęć.

Kiedy tak kończyłem wypisywać protokół co ze stałymi lekami, które odstawić a które nie, miedzy pisanymi nazwami i dawkami, rozglądałem się w poszukiwaniu pielęgniarki. Na internie trzeba paniom powiedzieć dokładnie co mają zrobić, palcem pokazać, bo w przeciwnym razie nic nie zostanie przygotowane (zostaną odstawione wszystkie leki, albo odwrotnie, a to nie jest takie oczywiste). Rozglądałem się też za tym, że może ktoś widząc jak spracowany jestem zaproponuje kawę albo herbatę (oczywiście to żeby się nie odwodnić) i może jakieś ciastko (te spadki cukru są takie dokuczliwe). Niestety, pracowałem dalej o suchym pysku - na internie jednak nie ma takich luksusów jak ginekologii.

Sprawdzając czy wszystko jest dobrze i wyraźnie napisane, rozległ się dźwięk mojego telefonu. Nie byłem zdziwiony kto dzwoni.
Ordynator: Bardzo pan jest zajęty?
Ja: Właśnie jestem na internie, bo będzie ECPW ...
Ordynator: To na blok pan przyjdzie do hemikolektomii.
Ja: Ok, już idę.
I poszedłem.

Po drodze spotkałem jednego z chirurgów, który miał do owej hemikolektomii asystować. Uprzedziłem, że idę już znieczulać i żeby też się zaczął fatygować na salę operacyjną. Ów kolega stwierdził, że ma jeszcze czas, bo nikt po niego nie dzwonił. Nie zrozumiał, że dla jego dobra lepiej jakby on był przede mną. Koniec końców dostał opierdol za to, że nie zjawił się wystarczająco wcześnie i mi pacjent niepotrzebnie się wentylował przez pół godziny jednocześnie huśtając swoim ciśnieniem.

Przyszedłem na blok. Krysia już naciągnęła leki do strzykawek. Zdziwiła się moją obecnością, bo pan Czesław był z nią wcześniej - i tak po chwili do nas dołączył.
Ja: Panie Czesławie, ordynator mnie poprosił, abym to ja znieczulił.
Pan Czesław: A ja mam tu zostać?
Ja: Myślę, że to nie będzie konieczne. Najlepiej jak pan szefa zapytać co ma robić, bo ja nie mogę o tym decydować.
Ten pacjent w żaden sposób nie był szczególny (tylko ASA 2), abym to ja miał go znieczulać. Może mój mentor ma do mnie więcej zaufania, niż do nowego specjalisty. 
Pan Czesław poszedł ordynatora poszukiwać w celu przydzielenia mu jakiegoś zadania bojowego. Nie wiem co przez ten czas robił, ale po dwóch godzinach się pojawił, aby mnie zmienić, bo na OIOM przywieziono pana, któremu zapomniało się ostatnio trochę insuliny wstrzyknąć.

Kolejna pozytywna strona zsyłki na intensywną terapię to taka, że mogę sobie pozwolić na długie drugie śniadanie, a nie tak jak zawsze to bywa, że jem w biegu.

5 komentarzy:

  1. Przeciez na ipsie to mozna sie czegos nauczyc, a to drenaz zalozyc, a to Swan Ganza czy PICCO. O wiele ciekawsze niz jeder wer randaliert wird intubiert. Albo zabawa z cipka Larynxmaska..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile leżą pacjenci, bo u mnie większość oddziału jest tylko tak dla pozory że niby nie ma miejsc:P

      Usuń
  2. Ej, nasze pielęgniarki internistyczne są ogarnięte i jak lekarzowi się zapomni, to sobie radzą z lekami. ;) Tylko śniadanka i kawki nie przynoszą... Trzeba sobie radzić samemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie są niekoniecznie ogarnięte. Jak mam pacjenta z interny do ECPW to przez pół godziny nie mogę się doczekać aż pacjent przyjedzie na blok. I to ich ciągłe zakładanie różowych wenflonów w łokieć....

      Usuń
    2. to sie ciesz ze rozowe w lokiec. Ja widzialem w Niemczech niebieskie Viggo w Saphene magne do wlewu katecholamin razem z innymi lekami...a zawolano mnie bo byly skoki cisnienia jak ktos bolus zrobil...

      Usuń