Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

niedziela, 26 kwietnia 2015

Weekend

Weekend był fantastyczny. W tle pikanterii dodawały te wszystkie komentarze, które pojawiły się pod ostatnim postem i kilka wiadomości na priv. Niektórym muszę pogratulować twórczości i psychoanalizy, innym współczuć, a jeszcze innym podziękować za ciepłe słowa wsparcia i otuchy.

Ku radości jednych, a smutkowi drugich, nie zamierzam popełnić czynów samo-okaleczających. Właściwie to się śmiałem z tego wszystkiego. Przypomniał mi się jeden post, który napisałem jakoś po skończeniu studiów, albo parę dni wcześniej (mniejsza z tym kiedy). Pojawiały się wtedy w komentarzach elaboraty jaki to ja jestem, jak śmiem się wypowiadać... Dopiero chyba po 50ciu komentarzach ktoś w końcu dopatrzył się pewnej prowokacji. Ale to wtedy nie była osoba z gimnazjum:]

Więc jak już wspomniałem to weekend upłynął mi fantastycznie. Nie powiem co robiłem, jak spędziłem czas, gdzie, w czyim towarzystwie, jak byłem ubrany, bo zaraz wyjdzie, że jestem zadufany i takie tam. Mogę powiedzieć, że deszcz dzisiaj padał, ale też zaraz ktoś tu dorobi historię, że ot wielki doktor ma pretensję do matki natury, że padało. Od razu powiem, że nie mam, zanotowałem tylko, że taki fakt miał miejsce. Podobnie jak to, że pani w sklepie sprawdziła czy każda para ma lewy i prawy but w tym samym rozmiarze - naprawdę nie wiedziałem jak tu historię można by do tego dorobić, ale widać fantazja mnie nie poniosła;]

Tak więc Ktosiu i inni gimnazjaliści (zwłaszcza ci anonimowi - nie wiem, ale ja z tą anonimowością to jakąś nerwicę natręctw chyba mam:P) nie będzie bajeczki na dobranoc. Bardzo mi przykro. Zresztą godzina już jest na tyle późna, że gimnazjaliści powinni ząbki myć i do spania się szykować, chyba że ktoś nie odrobił jeszcze zadania z polskiego:D Ja tak często miałem, że cały weekend twierdziłem, że nie mam nic zadane, w niedzielę wieczorem nagle się okazywało, iż wypracowanie trzeba napisać na poniedziałek - teraz to sobie z internetu można ściągnąć, a ja tak wtedy nie mogłem. Może to i dobrze, bo bardziej rozwijało myślenie:] 

Odbiegłem trochę od tematu, ale w sumie on i tak uważam za wyczerpany (hmm jak patrzę na to zdanie, to tu chyba jakaś niepoprawność językowa jest; niech mnie ktoś poprawi jeśli zdanie jest źle skonstruowane). Powinny jeszcze powstać dwa obozy: kto mnie popiera, a kto przeciwko mnie. Można by sondę uliczną zrobić :D

Wszystkim życzę dużo słońca na kolejny tydzień, chyba że ktoś deszcz woli. Kwestia osobistych preferencji. Ja osobiście wolałbym słońce, ale to moje zdanie tylko. Co będzie to będzie.
Przytulaski.
Wasz zadufany (wg niektórych) w sobie Erjota

Ps. Teraz będzie lawina komentarzy, że się obraziłem, że krytyka, że foch, że takie tam, że przeprosin oczekuję. Otóż nie. Taki próżny nie jestem, wbrew anonimowej opinii. Nic nie warta krytyka osób, które mnie nie znają i nawet nie potrafią wyczytać czasami ironii, jest dla mnie tak samo ważna jak przeprosiny takich osób. Ja zanim kogoś ocenię to go chcę najpierw poznać. Dlatego nie oceniłem jeszcze żadnego z blogerów, którego nie poznałem osobiście. To taka jedna z tych 'wyższych wartości', których rzekomo nie posiadam.

Baci!!

11 komentarzy:

  1. Aż sobie idę poczytać te komentarze z ciekawości i bezsennosci ;) A Tobie życzę miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się wydaje, że faktycznie jest to jeden z najlepszych blogów. Jeśli ktos uważa że Erjota jest zaufany, niech myśli.., ale po co te komentarze? Nie pasuje Ci anonimowy czytelniku? To nie czytaj, nie zagladaj, i nie obserwuj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, bo zaraz jakiś komentator stwierdzi, że z gimnazjum jesteś :P

      Usuń
    2. Racja, powinnam była mieć się na baczności xD

      Usuń
  3. Nie wiedziałam, że zakup butów może wywoływać takie emocje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ja też nie :]
      Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :]

      Usuń
  4. "Odbiegłem trochę od tematu, ale i tak w sumie uważam że został (on?) wyczerpany"
    Tak ja bym to napisał.
    BTW nie spodziewałem się wpisu przez jakieś 10 dni, myślałem że na jakiś ładnych wyspach siedzisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście Twoja wersja lepiej wygląda :P
      A co do wysp, to majówka dopiero od czwartku, teraz był tylko normalny weekend :D Poza tym wyspy to na czerwiec są zaplanowane :)

      Usuń
  5. A u mnie slonko i zero deszczu :-)
    makmik8991

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie dziś burza była :D

      Usuń
    2. Burza?! ale fajnie u mnie dziś i cały weekend było pięknie i cieplutko.... ale nie narzekam bo kocham słońce i ciepło...
      Aga

      Usuń