"Wsiąść do pociągu byle jakiego,
nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet
ściskając w ręku kamyk zielony,
patrzeć jak wszystko zostaje w tyle"
... tak śpiewała Maryla Rodowicz, więc może warto zrobić z tej piosenki użytek :))
Z wszystkim się zgodzę poza dwiema rzeczami. Wsiądę do pociągu, ale nie byle jakiego, lecz w konkretnym kierunku, i będę akurat dbać o bilet - reszta może być wg Maryli.
Wakacji na walizkach ciąg dalszy, jutro kolejna wycieczka fantastycznymi liniami kolejowymi marki TLK (Totalnie Leniwa Kolejka) - poproszę o ten sam wagon co miałem poprzednim razem, bo wygodny był. Ja to się najeżdżę :P
Kierunek: Stolica po raz drugi, ale tylko na weekend i ciekawe czy ktoś teraz rozszyfruje w jakim celu:P