Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

niedziela, 18 września 2011

Szpresien zi dojcz??

Postanowiłem pouczyć się niemieckiego. Książkę nawet kupiłem do słówek. Gramatyką później się zajmę. Miałem ten język w liceum przez 3 lata. Nawet nieźle mi szedł, ale niestety niewiele pamiętam.

Chęć nauki niemieckiego nie wypływa ze mnie tak bez powodu, bo średnio pałam sympatią do niego. We wtorek wyjeżdżam na parę dni i będę odcięty od internetu (i możliwe, że też od telefonu) to warto ten czas jakoś wykorzystać.

Jak wiadomo, do końca studiów został tylko rok, później staż i do pracy. Patriotą wielkim nie jestem. Od dawna myślę o wyjeździe zagranicę celem lepszych zarobków. A Niemcy nieźle stoją i płacić chcą dobrze to czemu tego nie wykorzystać.

Nie jest też tak, że jestem na 100% zdecydowany na wyjazd. Jeśli trafi mi się dobra propozycja w Polsce to zostanę (ewentualnie jeśli miałbym dla kogoś zostać za mniejsze pieniądze, to też jest sprawa do dyskusji). Ale jeśli miałbym tam już jechać to warto byłoby chociaż trochę język znać (na miejscu są jakieś oferty ekspresowych kursów). A nawet jeśli nie wyjadę (lub wyjadę w inny kraj gdzie niemieckiego się nie używa), to kto wie czy się nie przyda za parę lat.

W liceum uczyłem się bo musiałem. Teraz powiedzmy, że sam mam chęć, to może nauka będzie efektywniejsza.

1 komentarz:

  1. Ze swojej strony powiem, że niemiecki jest wunderbar ;)
    A że po studiach także raczej nie widzę się w polskiej służbie zdrowia, to z łatwością znajduję motywację do nauki dojcza ;)

    OdpowiedzUsuń