Dwa dni stażu z medycyny rodzinnej mi wystarczają, abym wiedział że to nie jest dla mnie. Lekarzem rodzinnym to ja nie będę. Przychodnia to nie jest wymarzone miejsce pracy dla mnie (możliwe że moje nastawienie wynika z tego, że wiem co bym chciał robić w życiu). Dziennie przez gabinet przewija się około 30 pacjentów. Wczoraj byli głównie pacjenci neurologiczni, a dzisiaj kardiologiczni.
Moją opiekunką jest pani doktor co jest straszną choleryczką, choć przyznam że ma dużą wiedzę, można się od niej czegoś nauczyć, ale można się też przy niej nabawić nerwicy. W jednej chwili krzyczy dlaczego nic nie piszę w kartotece (bo wszystko mam napisane), a za chwilę słyszę: Rafałku odnieś proszę te karty do rejestracji i przyjmij sobie w drugim gabinecie kolejnego pacjenta.
Fajnie tak samemu przyjmować pacjentów. Ja sobie siedzę na wygodnym krześle, przy dużym biurku, pacjent mi opowiada co go sprowadza, ale i tak z każdą decyzją lecę do mojej doktorki. Na brak roboty nie mogę narzekać - dziś to nawet zrobiłem nadgodziny (na które specjalnie to czasu nie mam). Jest trochę papierków do wypełniania, recepty do pisania (co akurat uważam za przydatne), sporadycznie odbiorę telefon, czasem można jakieś ekg zrobić, ucho przepłukać albo próbować leczyć przeziębienie.
Pacjenci są różni. Jedni przychodzą z naprawdę poważnymi problemami, inni przychodzą pogadać, kolejni liczą na przedłużenie L4 albo po recepty, bo leki się kończą. Są też tacy co nie wiedzą po co przychodzą, bo i tak nie mają zamiaru się leczyć. Nie brakuje też narzekania na ZUS, NFZ i inne państwowe instytucje.
Zgodnie z moimi podejrzeniami jest to na porządku dziennym, że:
- sąsiadce pomogły takie czerwone tabletki, ja też takie chcę ...
- ostatnio miałam przepisane takie krople na żołądek to może by mi i na serce pomogły ...
- a ta pani co była przede mną powiedziała, że ...
- moja siostra stosowała ...
Nie wiedziałem jednak, że działa to też w drugą stronę:
- zapyta pani w aptece o takie niebieskie kapsułki, one są bez recepty, a ja nazwy nie mogę sobie przypomnieć ...
A na jutro znowu widziałem zarejestrowanych około 30 pacjentów :/
ja nie przepadam za wizytami u lekarza rodzinnego :P mam wrażenie, że zawsze na mnie patrzy tak, jakbym sobie wymyślał, że coś gdzieś mnie boli :P a miałem też jednego, który mnie się pytał: "to jakie badania zrobimy?" Myślałem, że żartuje, ale nie żartował :/
OdpowiedzUsuńI jakie zrobił?? :P Bolało?? :P
Usuńwtedy wybrałem sobie usg brzucha i badanie krwi na początek :P potem jeszcze inne, lekarz podpisywał tylko skierowania :D PS: zmieniłem lekarza rodzinnego :P
UsuńRobota Ci się w rękach pali! :D
OdpowiedzUsuńI to jak!
UsuńRafał, a jakie jeszcze staże będziesz odbywał?
OdpowiedzUsuńjeszcze karetka
UsuńTo w końcu wg którego rozporządzenia robisz staż? Bo w tym nowym jest sor przecież, a nie pogo...
Usuńa anestezjo robiles 2 czy 3 tyg? i inetnsywna?
UsuńTy się módl, żeby Ci w takiej karetce nie przyszło porodu odebrać, albo szyć brzucha z flakami na wierzchu :d
UsuńMi marszałek pozwolił na karetce, więc robię tak:
Usuń2 tyg - sor
1 tydz - karetka
3 - AiIT
Ostatnio w pociągu jechałem z panią w 9 miesiącu ciąży i tylko czekałem aż zacznie rodzić :D
Powiadasz, że aż tak się rwiesz do przyjmowania porodów? :d
UsuńGdybym zobaczyła główkę w szyjce macicy... Zgon natychmiastowy :p
wręcz przeciwnie :P
UsuńMówisz o mnie?
Usuńnie, o sobie i o tym rwaniu się do odbierania porodów
UsuńAaaaa :d Haha. No to Ci się nie dziwię :d
UsuńProśba po fachu: pliz, pliz, miej w swoim lekarskim żywocie na uwadze, że najlepszym z punktu widzenia farmaceuty zapisem na recepcie jest podanie tylko i wyłącznie całkowitej liczby jednostek dawkowania (No 60), bez wnikania w ilość i wielkość opakowań, które to generuje masę problemów. Pozdro ;)
OdpowiedzUsuńmów mi jeszcze, jak u mnie komputer pisze :P
UsuńKomputer też można różnie ustawić, chociaż lekarze zwykle twierdzą, że system mają jaki mają i koniec. I potem rwę włosy z głowy widząc wypisane na refundację nierefundowane Axtile a 28 tabl czy Flukonazole w fiolkach, albo i 1op (90tabl) gdzie żeby chronić tyłek trzeba dać 30tabl :]
UsuńDlatego miałam nadzieję zasiać tu u Ciebie ziarno inspiracji, dla dobra pacjentów oczywiście :P
Mów mi jeszcze :P
UsuńMi dzisiaj kazała wypisać receptę na wit. A+E
i co zapytales w aptece? ;-D Mia
OdpowiedzUsuńto było do pacjentki a nie do mnie:P
UsuńA moherowe berety też się trafiły?
OdpowiedzUsuńciepło jest to nie noszą :P
UsuńJakieś ładne dziewczyny miałeś okazje badać? :-D
OdpowiedzUsuńco mi po tym, że mogę zbadać ładną dziewczynę skoro ona i tak chora :P
UsuńHaha :-D Rafał, jaki Ty jesteś sympatyczny! :-))
Usuńszczery :P
UsuńAle jest szansa że ta ładna dziewczyna kiedyś wyzdrowieje...
UsuńAga
Jak to było w jednym dowcipie: czasami medycyna jest bezsilna :P
UsuńCoś w stylu: "pomimo podawania leków pacjent nadal żyje"...
UsuńAga
Czy robiłeś kiedykolwiek takie badania jak: cytologia, mammografia, USG? Czy tylko przyglądałeś się jak się wykonuje? A jeśli tak, to jak wrażenia? :)
OdpowiedzUsuńUsg zdarzyło się robić. Wrażenia jak wrażenia. Na ekranie coś tam udało się rozpoznać, ale bez wielkiego szału diagnostycznego. Jedynie, że się głowicą pobawiłem :D
UsuńJa Ci powiem tak szczerzę, że lekarzy nie trawię. :-P Chodzę jedynie do Dentysty, a tak ogółem to do żadnego!
UsuńChoć, Ty wydajesz się być spoko. :DD
Na problemy z trawieniem to gastroenterolog może pomóc :P
UsuńPrzestań! :D Nie rozśmieszaj mnie tak! :D Przez Ciebie będę mieć zmarszczki!!!!!!!
UsuńNigdy w życiu gastrolog! Oo nie!
Od zmarszczek to chirurg plastyczny :P
UsuńEeee tam :D Ja do chirurga plastycznego bałabym się pójść, bo jeszcze spieprzył by sprawę. ;-)
UsuńChoć jestem chora, leczę się sama. :D Tak najlepiej! :D
Jest ryzyko jest zabawa :D
UsuńPewnie ostatecznie wyląduję we Wrocławskim szpitalu. :D ale ja i tak się nie dam. :-P
Usuńnie radzę :P
UsuńŚniłeś mi się tej nocy. :D Dlaczego nie radzisz? A no ja wiem, wiem nie radzisz, bo lepiej do szpitala w ogóle się nie wybierać, bo mnie jeszcze nieźle urządzą. :D
Usuńtaaa, ostatnio sny ze mną w roli głównej są na porządku dziennym :P
UsuńChyba dzieje się tak dlatego, bo już długo czytam Twojego bloga- może stąd takie sny. :D
UsuńRafału ;3
OdpowiedzUsuńhehe
Rafał, ukradli Ci szablę we Wrocławiu :P
OdpowiedzUsuńChwila, Chwila... to Ty już wakacji nie masz? ;-/ Żadnego wypoczynku?
OdpowiedzUsuńMaja
a dlaczego miałbym mieć wakacje tak jak np. studenci?
UsuńJesteś lekarzem i co urlop Ci już nie przysługuje?
UsuńMaja
Urlop tak
UsuńRafał, czy znasz we Wrocławiu dobrego z polecenia Nefrologa i Ginekologa?
OdpowiedzUsuńNatasza
Twoi Rodzice z zawodu są Lekarzami? :-) Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj :-)
OdpowiedzUsuńodpowiem za niego - nie sa! :)
UsuńA skąd to wiesz? ;-) To kim są z zawodu- jeśli to nie tajemnica? :-D
UsuńSą nie-lekarzami :)
UsuńSpoko :-)
UsuńA skąd to wiesz? ;-) To kim są z zawodu- jeśli to nie tajemnica? :-D - obstawiam Panie Rafale, ze to Pan zadal to pytanie, chcac wybadac skad Was znam :) ale niech pozostanie to tajemnica.
UsuńDrogi Anonimie, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, jakie niesłuszne oskarżenia piszesz pod adresem Rafała.
UsuńTo ja zadałam to pytanie: 'A skąd to wiesz? ;-) To kim są z zawodu- jeśli to nie tajemnica? :-D'- Napisałam tak, bo byłam ciekawa, skąd ktoś inny wie, że nie są Lekarzami i z ciekawości zapytałam kim z zawodu są Jego Rodzice, choć teraz przyznaje, że to tak nie grzecznie zadawać tak osobiste pytania :-P
Ale chyba Rafał się nie obraził! :-))
Za dużo tych Anonimów i pogubiłem się kto jest kim i kto co napisał :P
UsuńWitam serdecznie :) mam kilka nietypowych pytań, na których bardzo mi zależy. Jak przebiegała Pana nauka w wcześniejszych latach? Tzn. był Pan prymusem w liceum czy gimnazjum, czy po prostu Pan się dobrze uczył?
OdpowiedzUsuńA czy lekarz rodzinny może dokonywać badań w ramach medycyny pracy?
OdpowiedzUsuńCzasami lekarz med pracy wymaga badań (np. rtg), które rodzinny zrobił pół roku temu i to rtg jest ważne. Ale z tego co się orientuję to badania zlecane przez lekarza med. pracy są najczęśćiej odpłatne (lub firma może płacić).
Usuń