Kiedy ktoś się wybiera w podróż i jest zmuszony lecieć dreamliner'em PLL LOT (nie znam nikogo kto by robił to dobrowolnie jeśli nie jest świadomy co go czeka) to ma bardzo duże prawdopodobieństwo, że coś się spieprzy.
Taki lot przypominał dzisiaj mój dzień. Totalny rozpierdolnik, niepunktualność, hałas i zero koordynacji, mimo wyraźnych poleceń.
Szczytem chamstwa była kradzież usg, kiedy miałem zakładać centralkę - ostatnio mamy taki złoty standard, że robimy to pod kontrolą ultrasonografu.
- Doktorze, intensywna terapia pilnie potrzebuje usg, mogę im zawieźć sprzęt? Dziękuję . - nawet nie zdążyłem się obrócić w stronę, z której dobiegał ten głos, a usg już wyjeżdżało z sali operacyjnej.
Później inna pielęgniarka wybrudziła mi pole, które przygotowałem, aby ową centralkę założyć. Bez usg.
Kurwa mać, tak się nie da pracować.
To tylko wierzchołek dzisiejszej góry lodowej, bo atrakcji było zdecydowanie więcej.
Jedynym pocieszeniem jest to, że za lot dreamlinerem ludzie zwykle sami płacą, a tutaj mi płacą za znoszenie tego cierpienia. Szkoda tylko, że kiedy dzień przypomina katorgę w LOT to dostaję taką samą stawkę jak za komfortowy lot w Lufthansie.
Doktor najwyraźniej mało ludzi zna;)
OdpowiedzUsuńA skąd taki wniosek?
UsuńJak to ktoś podpier...ił USG ??? :O ze szpitala ?? Koniec świata panie.
OdpowiedzUsuńAnestezjolodzy na bloku dzielą usg z intensywną terapią. Tam podobno sprzęt w owej chwili był bardziej potrzebny niż mi.
Usuńskoro praca w szpitalu z samymi durniami dookoła to dla Cb jak to określiłeś "znoszenie tego cierpienia", to po co to robisz? jesteś masochista? czy tak bardzo siebie nie lubisz?
OdpowiedzUsuńNie rozumiesz kwintesencji postu? Skoro czytanie ze zrozumieniem dla Ciebie stanowi problem to czemu komentujesz?
Usuńhahaha atak najlepszą formą obrony xd
UsuńTak sobie tłumacz to...
Usuńzawieźć...zawozić...zawieść...zawiodę...
OdpowiedzUsuń??
Usuń