Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 18 marca 2016

Nastrój bojowy

Wstałem w skowronkowym nastroju. W takimże samym nastroju udałem się do pracy. Spotkałem znajomego internistę, pogadaliśmy przy wejściu co tam słychać. Oddział w sumie niezawalony, chociaż podobno ma to się zmienić.

Wszystko było dobrze do czasu aż zadzwonili z bloku że wszyscy na mnie czekają. To niech czekają, ja akurat urządzałem występy na kardiologii przy kardiowersjach. Jakiś kwadrans później byłem już na sali operacyjnej. Plan na dziś był średni. Nie pierwszy raz się zdarza, że był tak do dupy, ale na ogół robota idzie zwinniej.

Nie było mnie trochę i pielęgniarki rozpuściły się jak dziadowski bicz. Zarówno instrumentariuszki jak i anestezjologiczne. Może one mają cały dzień i noc, ale ja nie. Pracować się im nagle nie chce. I w dodatku problemy ze słuchem albo zrozumieniem mowy ojczystej mają. Między 40 mg propofolu a 0,5 atropiny jest istotna różnica. Trzeba trochę myśleć, a nie robić coś mechanicznie. Nie będę się wydzierać co ma podać. Szpital to nie fabryka. 

Jakie wielkie oburzenie było, że idę zjeść śniadanie, zamiast samemu zamonitorować pacjenta. Cóż... każdy ma swoje obowiązki, nie będę zabierać pielęgniarkom pracy, bo się okaże, że są niepotrzebne i dostaną zwolnienie do rączki. Poza tym gdyby wcześniej wszystkim się odpowiednio zajęły, to nie byłoby takiego problemu. Ja byłem głodny, a z pustym żołądkiem nie lubię pracować.

Na koniec jak już mi całkowicie humor popsuły, opieprzyłem sobie ginekologa, że nie zgłosił pacjentki i młoda laseczka leży sobie na stole, a ankietę ma niewypełnioną. W takim razie sobie poczekali, aż dokładnie zebrałem wywiad. Niech mają nauczkę na przyszłość.

Do poniedziałku powinien mi się humor poprawić.

16 komentarzy:

  1. Strasznie się wywyższasz. To, że jesteś lekarzem nie usprawiedliwia Cię, byś był chamem i gburem. Pielęgniarka ma z Tobą tworzyć zespół, więc wystarczy odrobina zrozumienia i jak czegoś nie usłyszała - można powtórzyć. Nigdy nie chciałbym z Tobą pracować. Bez pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można zrozumieć brak profesjonalizmu i lenistwo?
      Rezydentka

      Usuń
    2. Między wywyższaniem się, a egzekwowanie wspomnianego tu profesjonalizmu jest bardzo znacząca różnica. Jak mam tworzyć z kimś zespół to oczekuję od takiej osoby kompetencji. Nie chciałbym być pacjentem, przy którym jest leniwa pielęgniarka, która kompletnie nie myśli i robi coś czego nie powinna, albo myli leki. Ale może Tobie by coś takiego odpowiadało.

      Usuń
  2. Dobrze że nie dajesz sobie wejść na głowę. Pamiętam jak na początku mojej rezydentury pielęgniarki próbowały mnie sobie podporządkować bo jestem młoda. Też musiałam im wyjaśnić kto kim jest. Raz na jakiś czas trzeba przypomnieć kto kim jest i od czego. Wzajemna pomoc jest fajna, ale wyslugiwanie się młodszym nie, a tak niektóre próbowały.
    Pozdrawiam
    Rezydentka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Co innego pomagać sobie w zespole, a co innego zrzucać na kogoś swoją robotę, bo samemu jest się leniwym.

      Usuń
  3. Da się normalnie współpracować ale jak lekarzyna traktuje cię jak śmiecia to nic dziwnego, że nie ma porozumienia w zespole.
    A Rafał to typowy przykład w.w. zachowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyżej wymieniony przykład zachowania to PROFESJONALIZM. W pracy należy wykonywać swoje obowiązki w sposób profesjonalny i należyty zgodnie ze swoim stanowiskiem. Jeżeli ktoś ma problem z ego może zawsze zmienić miejsce pracy lub kwalifikacje. Dobra współpraca to nie tylko marchewka ale i kij.

      Pozdrawiam
      Student VI Lekarski

      PS: Przypominam, że blog jest pisany w sposób humorystyczny więc nie można wszystkiego przytaczać dosłownie, tak jak niektórzy to robią

      Usuń
    2. Nie wiem czemu, ale często mam wrażenie, że pielęgniarki oczekują jakieś szczególnego traktowania. Tylko dlaczego? Bo mają kompleksy?

      Usuń
    3. Też uważam, że niektórym pielęgniarkom się nieco w głowach poprzewracało. Przywołanie kogoś do porządku nie jest traktowaniem jak śmiecia. Jak się nie podoba, to można sobie w jakimś korpo pracować. Tam niektórzy mają szkolenie z bycia śmieciem.

      Usuń
  4. A ja się cieszę, że istnieje przynajmniej cień szansy, że jak kiedyś trafię na salę operacyjną to KTOŚ będzie myślał. A zj*bka od szefa może trafić się każdemu ;) Erjota pewnie też kiedyś dostał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uważam ze Pan doktor w czasach studiów był narcyzowaty ale też miły i przyjemny, natomiast teraz jest narcyzowaty, profesjonalny i jakiś sfrustrowany. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby skąd takie przypuszczenia?

      Usuń
    2. Takie przypuszczenia są stąd, że każdy tutaj wie na ogół wszystko lepiej.

      Btw. Ja sfrustrowany? Ktoś chyba tutaj nie wie co oznacza to słowo :]

      Usuń
  6. Nie widzę w Pana zachowaniu nic. niestosownego. To tak jakby sprzączka przyszła do prezesa, żeby jej mopa wycisnął. Praca jest pracą. Każdy jest kowalem własnego losu. Bezczelne to tutaj są pielęgniarki, które często uważają się za mądrzejsze od lekarzy.
    Pozdrawiam
    Guś

    OdpowiedzUsuń