Wczoraj był trudny dzień. Dzisiaj był zły dzień.
Jutro będzie ciężki dzień. Niewiele się dziać będzie na bloku, a to oznacza że spadnie na moją głowę przychodnia, chyba że już o 10 będę mógł się ewakuować.
Oby tylko szef miał dobry humor, bo musimy mój urlop omówić, a każdy dzień mojej nieobecności w pracy to męka dla innych.
Dobrze, że już jutro weekend (a może dopiero) i mogę sobie w góry pojechać odpocząć.Tylko spakować się jeszcze trzeba.
Grzegorz House też nie przepadał za przychodnią.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwie bardzo sprytnie się od niej wywinąłem:P
UsuńBrawo Ty :)
UsuńBrawo ja :)
UsuńKtóre góry? :)
OdpowiedzUsuńJa mam w Czechach kilka ulubionych miejsc :)
Usuń