Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 17 grudnia 2015

Kartka z lekami

Chciałem wczoraj premedykować, ale nie udało się. Za to dzisiaj dopadło mnie to szczęście. Wisienką na torcie była ostatnia pacjentka.

Pacjentka do histerektomii. Lat 35. Nadciśnienie, cukrzyca, astma, żylaki, refluks, bóle uogólnione, otyłość. Bez alergii.

Ja: Proszę mi powiedzieć jakie leki pani bierze.
Pacjentka: Na nadciśnienie, cukrzycę, ibuprom.
Ja: A jakie dokładnie pani leki bierze na nadciśnienie?
Pacjentka: Nie wiem. Ja już trzy razy byłam tutaj w szpitalu, więc pewnie macie gdzieś to zapisane.
Obejrzałem każdy kawałek papieru i informacji o lekach nie znalazłem.
Ja: A może ma pani kartkę od lekarza rodzinnego z wypisaną terapią?
Pacjentka: Nie mam.
Ja: W porządku. To proszę w dniu operacji dostarczyć kartkę z lekami do pielęgniarek i one mnie zawiadomią.
Pacjentka: Ale ja nie mam takiej kartki
Ja: To proszę je po prostu spisać z dawkami i jak je pani bierze.
Pacjentka: Ale mam pudełka z lekami, a nie kartkę.
Dobrze, że już byłem zmęczony i powolność moich ruchów nie dawała znać, że moja cierpliwość zaczyna się kończyć.

Ja: Dobrze, to proszę przygnieć leki w pudełkach jakie pani zażywa i poinformować pielęgniarki na oddziale. One będą wiedziały co mają dalej zrobić.
Pacjentka: To nie muszę tego spisywać?
Ja: Nie, nie musi pani. Jak przyniesie pani pudełka to kartka z lekami będzie mi niepotrzebna.

Śmiem zauważyć, że czasami 80-letni pacjenci są bardziej ogarnięci i rozumni.

10 komentarzy:

  1. Niby do histerektomii, ale jakbym widziała internę w pełnej krasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego ja teraz naprawdę doceniam pacjentów, którzy znają swoje leki na pamięć. A jak ktoś jeszcze dawki recytuje, to wgl ogarnia mnie zachwyt :)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardziej się cieszę jak jednak jest kartka z lekami zwłaszcza z pieczątką lekarza, bo nazwy łatwo pomylić. Często zakładam, że pacjent nie do końca wie co bierze :)

      Usuń
    2. Ano racja :) Czasem jednak zdarzają się te kartki w takim stanie - powiedzmy - wymięcia, że mam wątpliwości, czy nie pisał ich jeszcze Hipokrates...

      Ola

      Usuń
  3. A wniosek z tego taki, że od tej pory będziesz doceniał pacjentów, którzy znają nazwy przyjmowanych leków ha ha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wątpię, bo pacjenci mylą nazwy leków, nawet jak im się wydaje, że je świetnie pamiętają.

      Usuń
  4. Bywają też uświadomieni pacjenci, którzy znają nazwy leków, dawkowanie, ba! Nawet swoją historię choroby są w stanie opowiedzieć w skrócie ale dokładnie, wymienić operacje i powikłania, które wystąpiły, oraz jak byly leczone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest niewielki odsetek, którym... też do końca nie wierzę :P

      Usuń