Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 18 grudnia 2015

Port naczyniowy

Miałem dzisiaj urlop. Znacz ordynator miał wolne, więc można uznać, że ja też. Doktor Kowalski próbował się ze mną na sale operacyjne zamienić, ale ja się nie dałem.
- Nie mam ochoty jeszcze w piątek użerać się z niedouczonymi ortopedami. 
Dlatego uparłem się, że ja idę na ginekologię (ordynator wczoraj mi mówił, że dziś krótka robota do 10 będzie). Nawet mogę cesarki brać. Poza tym, trzeba było się nie spóźniać na raport. Kto późno przychodzi sam sobie szkodzi.

Ginekolodzy swoje igraszki skończyli w miarę szybko i Julita postanowiła zrobić ze mną jeszcze jeden zabieg. Ja miałem znieczulać, ona operować. Musieliśmy założyć port naczyniowy do chemioterapii. Trochę się z tego powodu rano stękała, bo nie przepada za tym, aby porty zakładać. A dwie pozostałe osoby, co zwykle to robią, były dzisiaj nieobecne.

Wkłucie jej całkiem dobrze poszło, ale jak włożyła cewnik, to tak trochę nam wyglądało, że siedzi w tętnicy, a nie w żyle. 
- Rafał, dawaj strzykawkę, zrobisz gazometrię.
Pobiegłem do maszyny, analizę gazów zrobiłem, ale wynik taki średniawy był. Pobrałem krew tętniczą z obwodu i zrobiliśmy porównanie. Wszystko przemawiało za tym, że Julita wbiła się w żyłę, a ja w tętnicę. Czyli każdy był tam gdzie powinien. Zszywanie jej jakoś kiepsko szło, ale stwierdziłem, że może jednak blizna nie będzie taka brzydka jak się zapowiada.

Za to moje skomentowanie jej szycia, zagroziła, że jak się jej dziś na dyżurze trafi operacja, to mnie do niej wezwie. 
- Nic z tego. Idę na jarmark, i nie mam zamiaru pić bezalkoholowego grzańca. Specjalnie załatwiłem sobie transport, żeby móc się rozkoszować tym przysmakiem.

14 komentarzy:

  1. Hej, możesz mi wytłumaczyć jedno? To jest tak, że najpierw jest 6 lat medycyny, następnie odrobienie stażu (ile trwa?), a następnie egzamin czyli LEK i zależnie od wyniku wybierasz sobie specjalizację? I ile ona dokładnie, mniej więcej ma trwać? I w czasie tej specjalizacji już w sumie leczy się pacjenta?

    Sorry, może tak bez składu i ładu, ale popraw mnie, a potrzebuję mieć takie informacje. :-)

    Pozdrawiam,
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Staż trwa 13 miesięcy. LEK piszesz kiedy chcesz, byle po studiach (chociaż w nowym trybie ma być już niby możliwość na 6. roku). Po stażu i po LEKu dostajesz prawo wykonywania zawodu i możesz składać na specjalizację. Specka trwa 5-6 lat. Leczysz normalnie pacjentów.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O, czytam, że i o cesarce wspominasz więc pytanie, czy w szpitalu w którym pracujesz większość kobiet decyduje się na cesarskie cięcie czy poród naturalny?
    Ostatnio zauważyłam, że jest wielki spór o to, że w Polsce wzrosła liczba cesarskich cięć. A jeśli chodzi o poród naturalny to zdarzyło Ci się jakąś pacjentkę znieczulić? Chodzi mi o to znieczulenie zewnątrzoponowe? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość woli naturalnie. Jak chcą znieczulenie, to nie ma problemu, żeby go nie dostały. PDK najczęściej zakładają u nas na ITSie, a że ja siedzę na bloku to rzadko mam okazję. Do cesarki zwykle podpajęcze znieczulenie.

      Usuń
  4. A i jeszcze tak przy okazji Ci się pożale. Niebawem i ja chciałabym zostać mamą i kurcze też mam obawy o ten poród naturalny, a co najśmieszniejsze mój mąż jest oczywiście za cesarką, bo nie chce żebym się męczyła - to byłby mój pierwszy poród w życiu. Choć z drugiej strony nie wiem jak to jest z tą blizną po cesarce... Ajć, w swoim otoczeniu nie mam akurat ani jednej kobiety, która urodziłaby cesarskim cięciem dlatego nie mam z kim o tym porozmawiać ;)

    alicja

    OdpowiedzUsuń
  5. Cięcie cesarskie nie jest dobre ani dla matki, ani dla dziecka i powinno być wykonywane tylko w ostateczności, chyba że istnieją pewne szczególne przesłanki, takie jak np. niewspółmierność matczyno-płodowa, które powodują ze ciąża nie może być inaczej rozwiązana.
    Co do "męczenia się", to nie wiem jak na Dolnym Śląsku, ale w Małopolsce znieczulenie do porodu jest standardem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, jasne, poród naturalny, u pierworódki wielogodzinny i nacięte krocze...świetnie ;-p

      Usuń
    2. Nie no jasne, lepsza cesarka bez żadnych wskazań, blizna i dłuższe dochodzenie do siebie po porodzie - po co się męczyć w trakcie ;). Nie mówiąc już o tym, że dla dziecka korzystniejszy jest poród drogami natury, kiedy to otrzymuje florę bakteryjną dróg rodnych matki (a jest mu ona przydatna) i nie jest po chamsku wydzierany z jej łona.
      https://www.youtube.com/watch?v=ibaPWNUoCLs - polecam obejrzeć, tak dla urealnienia oczekiwań. To nie jest kosmetyczny zabieg, dlatego należy go wykonywać wtedy, jak są ku temu wskazania, a nie dla widzimi się mamusi, bo to bardzo lekkomyślna postawa.

      Anka

      Usuń
    3. Problem jest, gdy są wskazania, ale nawiedzony ginekolog nie chce robić, bo naturalnie tak świetnie.

      Usuń
    4. Wiadomo, w drugą stronę też nie można przeginać. Najważniejsze jest bezpieczeństwo matki i dziecka - gdy tym i rodzice, i lekarz będą się kierować, będzie dobrze.

      Usuń
    5. Cesarka należy jednak do dość 'agresywnych' operacji. U mnie w szpitalu jest jeden ginekolog i robimy już zakłady ile ciężarnych zetnie ja ma dyżur. Ale z drugiej strony ordynator ginesów z cesarkami zwykle długo zwleka i czeka do ostatniej chwili, co też nie wiem czy takie dobre.
      Ja się nie znam. Mam sygnał, że będzie cesarka to robię znieczulenie, a czy to był kaprys matki, ginekologa czy były wskazania to już jest to poza moim zainteresowaniem.

      Usuń
  6. A jak to jest u was z zakładaniem portów naczyniowych i kaniul dializacyjnych permanentnych? W szpitalu, w którym pracuję robią to anestezjolodzy, rozumiem, że u Ciebie chirurdzy? Tak pytam z ciekawości o podziale kompetencji ;)

    masia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto jest pod ręką. Robią to zarówno anestezjolodzy jak i chirurdzy. Porty w sumie częściej anestezjolodzy zakładają, aczkolwiek nie wszyscy.

      Usuń