Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

czwartek, 12 lutego 2015

Oddawanie się pracy

Wczoraj jak wychodziłem ze szpitala to trafiłem na Magdę - rezydentkę z ginekologii. Nie pohamowała się od komentarza, że ja to mam dobrze, bo już idę do domu. No cóż trzeba było pójść na anestezjologię. Chirurdzy zresztą też nie raz komentowali, że anestezjolodzy już sobie idą w świat. To, że zabiegowcy szybciej z sali operacyjnej wychodzą nie znaczy, że wychodzą też szybciej z pracy. Oczywiście zaproponowałem Magdzie zmianę specjalizacji - niestety tylko wolontariat, bo wolnych stanowisk u nas nie ma, ale może to i dobre na początek :P

Dziś jak przyszedłem do pracy z rana samego, to znowu napatoczyłem się na Magdę, która już (tak mi się wydawało przynajmniej) śmigała w mundurku.
Ja: Cześć, ginekolodzy widzę już przykładnie pracują.
Magda: Ja tu nocowałam jakbyś chciał wiedzieć.
Ja: To się nazywa oddanie pracy. Może jednak pomyślisz o tym wolontariacie u nas? Na pewno znajdzie się dużo pracy, żebyś mogła się jej całkowicie poświęcić :P
Magda: Nie wytrzymałabym z twoim ordynatorem.
Ja: Kwestia przyzwyczajenia.
Magda: Ja to zaraz do domu idę spać, do spania w moim łóżku jestem przyzwyczajona.
Ja: A ja przynajmniej już jestem wyspany :P

Chociaż ordynator przyłapał mnie dziś jak sobie lekko komara przyciąłem. Ale śmiał się tylko a tego. Zresztą jemu też się to zdarza.

6 komentarzy:

  1. Anestezjolodzy kimią w pracy nie gorzej od swoich pacjentów ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami telewizja usypia, a dwa telewizory tym bardziej :P

      Usuń
  2. bierzesz już nocne dyżury czy narazie wolisz się jeszcze wyspać?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komara przycinasz w pracy-no to super...

    Flo

    OdpowiedzUsuń
  4. http://medycynapotrzydziestce.blogspot.com/
    Przepraszam serdecznie Ciebie za to spamowanie, ale zachęcam do odwiedzenia mego bloga i o jakieś wskazówki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń