Za każdym razem kiedy szykuję jakąś imprezę, domówkę, kolację czy inne towarzyskie spotkanie to dochodzi do sytuacji: Cholera, nie ma opcji, nie zdążę ze wszystkim. I choćbym dostał dodatkowe, gratisowe, kompletnie za darmo, dwie godziny to i tak jest to za mało.
Zawsze jestem zajęty tysiącem różnych rzeczy, a pochłania mnie najbardziej ta, która jak zwykle jest najmniej ważna - nie jest to facebook :P
Sałatka, według nowego przepisu, pierwszy raz przeze mnie robiona - mam nadzieję, że nikogo nie otruję. I to trzeba być mną, żeby godzinę przed przyjściem pierwszego gościa, wymyślić coś jeszcze do zrobienia na przekąski, nie mając żadnego produktu, aby ten pomysł zrealizować.
Tak poza tym to były jedne chyba z lepszych Walentynek jakie miałem okazję przeżyć. Uwielbiam zwariowane pomysły. Zwłaszcza takie, że w środku nocy, tak kompletnie na spontanie, decydujemy się na to, że rano jedziemy do Czech, aby zjeść smażony ser i knedliczki.
To i pojechaliśmy. Gdyby nadal były granice to bym dużo kolorowych pieczątek nazbierał do paszportu, bo zanim do Czech dotarliśmy to zaliczyliśmy jeszcze przejście przez granicę polsko-niemiecką. Jak organizować coś na spotkanie to na całego z pełnym pakietem atrakcji, a co!!
A smažený sýr wyśmienity. I ten czeski język, co Polakom się śmieszny wydaje i odwrotnie. Po prostu rewelacja. Uwielbiam jak coś się dzieje. I pogoda też tak wiosennie dopisywała. Jest pozytywnie!!
Spontaniczne akcje są przeważnie najlepsze w skutkach:)
OdpowiedzUsuńO,kolejna sałatka-wrzuć kiedyś przepis!:)
A język czeski rzeczywiście jest zabawny dla uszu;)
Flo
Ano racja :)
UsuńGdzie propnujesz sie zatrzymac w Czechach? Konkretne miasto, hotel? Ile wyniesie taki weekendowy wyjazd? : )
OdpowiedzUsuńDocelowo pomysł pojawił się na Pragę, ale po drodze wszystko się zmienia. Wszelkie pomysły braliśmy pod uwagę (łącznie z samolotem:P).
OdpowiedzUsuńA cenowo to zależy, są różne sposoby aby koszty obciąć (tudzież zwiększyć). Ale akurat kiedy planuje taki spontaniczny wyjazd, to liczy się dla mnie bardziej towarzystwo i przygoda niż koszt ;) poza tym jak płacę kartą to trudniej się doliczyć :P
Niestety tak już bywa że doba czasem jest zdecydowanie za krótka.
OdpowiedzUsuńMam pytanie do autora bloga i nie tylko.
Jak dopada was takie uczucie że nic wam się nie chcę jak się mobilizujecie do działania?
Życie jest zbyt piękne i zbyt krótkie aby tracić czas na myśli "nic mi się nie chce". Mnie takie uczucia nie dopadają. Gdyby takie sytuacje miały miejsce to znaczyłoby że prowadzę monotonny tryb życia, a on zdecydowanie takie nie jest :]
UsuńRadzę żeby Ci się zachciało zapoznać z interpunkcją,bo brak przecinków aż bije po oczach;P;))))) bez obrazy oczywiście,ale ja mam jobla;P na punkcie poprawnej pisowni,ortografii itd.:)
OdpowiedzUsuńKiedy czegoś mi się nie chce(a rzadko,to się zdarza),wystarczy że wyobrażę sobie cel,do którego dążę i wszelkie lenistwo schodzi na dalszy plan:)Często myślę też o tym,że szkoda żeby czas przeciekał przez palce,że zamiast ślęczeć np. na necie,mogę zrobić jakąś fajną rzecz.Inna sprawa,że często pora roku sprzyja temu,że się nie chce,zimą ciężko jest się zmobilizować do jakiejś aktywności,ale wiosną,która jest już za rogiem to inna sprawa:) Myślę,że pozytywnym nastawieniem można zdziałać i przezwyciężyć wiele słabości.Powodzenia:)
Ps:Przepraszam,że wcięłam się z odp.przed autora bloga:)
Flo
Nie chcę Cię zasmucać, Flo, ale w swojej wypowiedzi dopuściłaś się znacznie większej ilości błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i na dodatek graficznych. Więc, Flo droga, zluzuj majty :)
OdpowiedzUsuńOprócz interpunkcji,naucz się jeszcze kultury Drogi(a) anonimie.
UsuńFlo
Drogi anonimie wskaż mi te błędy ortograficzne i interpunkcyjne,bo nie widzę,a wzrok mam sokoli! Graficzne błędy,a co ma w tym grafika do rzeczy? Nie podoba się wygląd odpowiedzi,to nie czytaj!!!!
OdpowiedzUsuńPoza tym moja wypowiedź nie była złośliwa,a Twoja już tak. Więc sam(a) zbastuj i zluzuj majty!!!:))))
Flo